Linie lotnicze odpowiadają za emisję ogromnych ilości dwutlenku węgla, ale nie są obciążane żadnymi kosztami z tego powodu. Już wkrótce ma się to zmienić. Unia Europejska rozpoczęła prace nad nowymi przepisami w sprawie naliczania opłat za emisję gazów cieplarnianych. Takie rozwiązanie może sprawić, że niedługo będziemy musieli zapomnieć o tanim podróżowaniu.
Już od 2024 roku ma zostać wycofana jedna czwarta darmowych pozwoleń, od 2025 roku połowa, natomiast od 2026 roku przewoźnicy będą musieli pokrywać całość kosztów. Zdaniem Jaime'go Rowbothama - analityka Deutsche Bank - Ryanair, Wizz Air czy easyJet wydadzą łącznie 785 mln euro. Później koszta mogą wzrosnąć nawet do 2,25 mld euro.
Analitycy spodziewają się, że zwiększone koszty dla przemysłu lotniczego uderzą w kieszeni pasażerów. Jak donosi "Financial Times", ceny biletów w obie strony mogą wzrosnąć od 8 do 10 euro więcej (około 38-47 zł). Zdaniem Alexa Irvinga, analityka Bernstein koszt dostosowania się do systemu przez sześciu największych wewnątrzunijnych przewoźników wzrośnie w 2027 roku do około 5 mld euro.
Linie lotnicze nie mogą tego wchłonąć... i będą musiały podnieść ceny
- przyznał Alex Irving cytowany przez "Financial Times".
Z kolei grupa lobbystyczna przemysłu lotniczego Airlines for Europe stwierdziła, że za sprawą nowych przepisów loty m.in. do Paryża, Amsterdamu czy Frankfurtu mogą stać się około 23-29 proc. droższe w 2035 roku. To z kolei może doprowadzić do zmniejszenia liczby podróżujących do tych miejsc nawet o 17 procent.
Aktualizacja przepisów ma wejść w życie wiosną tego roku, po zatwierdzeniu ostatecznej ustawy przez Parlament Europejski i unijnych ministrów środowiska.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.