Jej m�� zgin�� podczas akcji. "Musia�am to dzieciom przekaza�. To by� jeden z dw�ch najgorszych moment�w w moim �yciu". Puzy�ska o polskich antyterrorystach

Ciche bohaterki, kt�re tak naprawd� s�u�� razem z nimi - tak partnerki i �ony polskich antyterroryst�w okre�la Katarzyna Puzy�ska. To ju� trzecia jej ksi��ka po�wi�cona policjantom. Tym razem opowiada o tych, kt�rzy staj� twarz� w twarz z najgro�niejszymi przest�pcami. Autorka rozmawia tak�e z wdowami po poleg�ych funkcjonariuszach o najtrudniejszych momentach ich �ycia.

To trudne rozmowy. Na pewno niełatwo było autorce zadawać niektóre pytania, tak jak trudno czytać niektóre odpowiedzi. "Policjanci. W boju" chwyta za gardło od pierwszych stron i nie puszcza do samego końca. Są tu i fakty, i jednocześnie ogrom emocji. To nie jest bowiem opis spektakularnych akcji antyterrorystycznych. To zbiór wywiadów o prawdziwym życiu tych, których czasem (choć zawsze zamaskowanych) oglądamy w serwisach informacyjnych, i o ich bliskich.

Co się dzieje, gdy nie wraca?

"Strzelaniny, wojny gangów, zamachy, odbijanie zakładników to ich żywioł. Codzienne mordercze treningi przygotowują ich do tego, żeby stawić czoło najgorszemu. Tymczasem w domu czeka żona. Pełna niepokoju, bo przecież mąż może nie wrócić z akcji" - pisze psycholog i autorka bestsellerowej sagi kryminalnej o Lipowie.

Co się dzieje, gdy nie wraca? Pierwszą rozmówczynią Puzyńskiej w ksi��ce "Policjanci. W boju" jest Iwona, wdowa po podkomisarzu Mariuszu "Kozim" Koziarskim. Straciła męża, a dwójka jej dzieci ojca, 2 grudnia 2017 roku. Antyterrorysta zginął na służbie podczas zatrzymywania bandyty, który próbował dokonać włamania do bankomatu. Mężczyzna otworzył do policjantów ogień z broni automatycznej - trzech zostało rannych, Koziarski zginął. "Wstałam wtedy rano i usłyszałam pukanie do drzwi. Spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam tam trzy osoby. Ubrane na galowo. Znając wszystkie procedury, od razu wiedziałam, co się stało. Pamiętam taki sprzeciw w sobie, że nie chciałam tych drzwi otworzyć. Tak jakby nie docierało to do mnie. Ciągle myślałam: to jeszcze mi się śni" - wspomina w rozmowie z Puzyńską rozmówczyni. I choć Iwona Koziarska przyznaje, że dzięki wielokrotnym rozmowom z mężem na temat jego ewentualnej śmierci, wiedziała, co ma robić, to najgorsze było przekazanie informacji o śmierci taty dzieciom. Mówi, że to jedna z dwóch najgorszych chwil w jej życiu - ta i moment, gdy w kościele zobaczyła ciało męża.

"W życiu nie słyszałam, żeby dziecko tak krzyczało… "

Puzynska zadaje pytanie o to, jak przyjęły to dzieci. Wdowa po policjancie opisuje to bardzo obrazowo, ale i tak ciężko sobie wyobrazić, co musiała przeżyć. "Najpierw dowiedziała się córka, bo pierwsza wstała. W życiu nie słyszałam, żeby dziecko tak krzyczało… To był tak rozdzierający krzyk, że nigdy więcej nie chciałabym czegoś takiego słyszeć… Po prostu wbiło mnie to w ziemię. Kiedy powiedziałam synowi, to zdemolował cały pokój. Nie byłam w stanie go w ogóle zatrzymać. Miał całe ręce pokrwawione, bo rozbijał szyby w witrynach w szafach. Po prostu wpadł w szał. Totalny szał. To był taki okropny moment dla matki. Nie dosyć, że straciłam męża, najważniejszą osobę w moim życiu, przekazać to dzieciom i jeszcze wziąć na siebie ten ich pierwszy gniew i tą pierwszą rozpacz".

Ten wywiad miał miejsce prawie dwa lata po śmieci Koziarskiego. Jego żona i Puzy�ska rozmawiają nie tylko o tym smutnym dniu, ale cofają się do czasów, gdy Iwona i Mariusz się poznali, rozmawiają o tym, jak wyglądała ich wspólna historia i jak rodzina próbuje poukładać sobie wszystko bez niego. I chociaż na samym początku, zapytana, czy w ogóle da się dojść do siebie po czymś takim, Iwona odpowiada: "Można gdzieś tam powolutku się poskładać. Może na pozór, może gdzieś tam w środku. Ale myślę, że do końca się nie da", to jest w tej rozmowie i miejsce na uśmiech, i mądrość, i nadzieję.

Autorka połowę swojego honorarium przekazuje na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Podobnie jak w poprzednich częściach, "Policjanci. Ulica" (o funkcjonariuszach Patrolówek, Oddziałów Prewencji oraz Ruchu Drogowego) i "Policjanci. Baz munduru" (o operacyjnych, dochodzeniowcach, technikach kryminalistyki, medykach sądowych oraz psychologach policyjnych), także tu Puzyńska opowiada o funkcjonariuszach, patrząc na ich pracę i poświęcenie z różnych stron. Niektórzy rozmówcy są krytyczni, ale dzięki temu to prawdziwy obraz antyterrorystów, nie hagiografia.

Katarzyna Puzyńska 'Policjanci. W boju'Katarzyna Puzyńska 'Policjanci. W boju' mat. promocyjne