Tw�rcy "Rodu smoka" m�wi�, dlaczego zepsuli krwaw� scen� z ksi��ki. "Tak wymy�lili�my"

"R�d smoka" ledwo pokaza� pierwszy odcinek drugiego sezonu, a ju� musi mierzy� si� z - zas�u�on� - krytyk�. Serial do tej pory bardziej lub mniej wiernie pokazywa� wydarzenia z ksi��ek G.R.R. Martina. Jedna scena fan�w-czytelnik�w mocno rozczarowa�a.

"Ród smoka" wrócił na antenę HBO po niemalże dwóch latach przerwy. Serialowa ekranizacja dwuczęściowej kroniki George'a R.R. Martina do tej pory z grubsza wierna była książkowemu oryginałowi - zdarzały się drobne przekłamania czy nieścisłości, ale nie były one aż tak rażące. Wystarczyła jedna scena z drugiego sezonu show, by fani, będący po lekturze ksi��ek, załamali ręce. Twórcy próbują tłumaczyć, czemu wydarzenia z odcinka "Syn za syna" potoczyły się zupełnie inaczej, niż wymyślił to autor.

Zobacz wideo

"Ród smoka" zepsuł jedną z kluczowych scen w książce

Mieli gotowy, 1100-stronicowy skrypt od mistrza zawikłanych i krwawych opowieści. Postanowili jednak zaufać własnym przeczuciom i zmienili wydźwięk jednej z najważniejszych scen książki na konstrukcję najeżoną absurdami i rozczarowaniem. Jak do tego doszło? I czy nie ma już z nami osób, które naprawdę nie chcą czytać o spoilerach z pierwszego odcinka?

Chodzi naturalnie o scenę z morderstwem dokonanym przez Juchę i Twaroga. Książkowa wersja historii była odrażająca, przepełniona śmiercią i dramatem. Po tej serialowej w widzach pozostaje co najwyżej wzruszenie ramion nad losem "zielonych". Brakuje tak wielu rzeczy - mordercy przypadkiem trafiają do komnaty, która przypadkiem jest komnatą królowej i przypadkiem postanawiają zakończyć zlecenie w sposób niezgodny z poleceniem pracodawcy. Przypadkiem na korytarzach przy królewskich (!) komnatach, gdzie śpi przyszły (!) król, nie ma ani jednego (!!) strażnika. Zabójcy każą królowej wskazać syna, co ona robi bardzo szybko. Zajęci krwawą jatką nie zauważają, że Helaena zabiera jedno z dzieci i opuszcza komnatę, przez nikogo nie niepokojona.

Tymczasem książka prezentowała przebieg wypadków w całkowicie odmienny sposób. Szczurołapowie dostali się do komnaty królowej Alicent i zakneblowali ją, zabijając obecną przy niej służbę. Celowo czekali na drugą królową, która miała w zwyczaju przyjść do matki z dziećmi. Kiedy tak się stało, zabili jej strażników, a samej Helaenie zagrozili gwałtem na córce, jeśli nie wskaże jednego z synów do zabicia. Żona króla zaoferowała własne życie w zamian za życie dzieci, ale Jucha i Twaróg byli nieustępliwi - kazali jej wybrać. Helaena wybrała młodsze dziecko, ale mordercy wykazali się jeszcze większym okrucieństwem, zabijając starsze, zaś młodszemu synowi mówiąc, że matka "chce, żebyś umarł". To było jedną z przyczyn późniejszego szaleństwa Helaeny, które w serialu sygnalizowane jest już od pierwszego sezonu show.

Twórcy tłumaczą, co się stało

Co na to twórcy? Okazuje się, że dobrze wiedzieli, co robią, i bronią tych decyzji. Ryan Condal, showrunner serialu, tłumaczy, że w ksi��ce obowiązuje kilka równoważnych opisów tych samych wydarzeń, które niekiedy same sobie przeczą. "Musieliśmy coś wybrać i zaadaptować tę historię do obiektywnych ram. Tak wymyśliliśmy" - mówi. Problem w tym, że akurat ta konkretna scena w książce przedstawiona jest całkowicie jednostronnie i tak naprawdę jest gotowym scenariuszem do wykorzystania. Condal twierdzi, że ze względu na drobne korekty, jakie nastąpiły we wcześniejszych odcinkach, dzieci Aegona i Helaeny są o wiele młodsze niż te z książki - słowa "mama chce, żebyś umarł" nie zostałyby zapamiętane przez około dwuletniego malucha, a na tyle w serialu wygląda mały Maelor. Stwierdzili też, że brak kalkulacji w działaniu Helaeny i natychmiastowe wskazanie najstarszego dziecka jest "bardziej wstrząsające". Tak tłumaczy to aktorka odgrywająca rolę postawionej przed niemożliwym wyborem matki:

Sam fakt, że wskazała dziecko, które ma umrzeć, będzie na niej ogromnie ciążyć. Ale ona naprawdę czuła, że nie ma żadnej innej opcji, że od tego, co zrobi, zależy tak dużo - najwięcej w całym jej życiu. Kiedy jeden z nich mówi do niej "powiedz mi, które jest starsze, albo zrobię straszne rzeczy twoim dzieciom", ona mu wierzy. Czuje, że musi być całkowicie szczera. I myślę, że jest to jeszcze bardziej wstrząsające, że ostatecznie naprawdę jest szczera - mówi Phia Saban.

Ród smoka / HBORód smoka / HBO Fot. HBO

Oglądałem tę scenę ze sto razy, i to, co widzę w oczach Helaeny, nadal mnie przeszywa - twierdzi Ryan Condal.

Cóż, można tylko żałować, że nie zdecydowano się wykorzystać gotowego materiału, który właściwie nie wymagał poprawek. Przygotujmy się, bowiem pierwszy odcinek to dopiero zapowiedź zmian, jakie nadejdą w tym sezonie serialu.

Wi�cej o: