Dorota Wellman ostro o TVP. "Nudzi tak, �e o 19:31 zmieniam na TVN24"

Dorota Wellman nie ma temat zmian w TVP dobrego zdania. Dziennikarka i prezenterka TVN oceni�a to, co przez ostatnie p� roku dzieje si� w mediach publicznych.

Dorota Wellman gościła w podcaście swoich koleżanek z TVN Agnieszki Woźniak-Starak i Gabi Drzewieckiej. W "Trójkącie" nie zabrakło m.in. pytań o stan mediów publicznych. Wszystkie trzy prezenterki związane są z prywatnym TVN, ale śledzą zmiany w Telewizji Polskiej. Wellman krytycznie ocenia to, co dzieje się tam w ostatnich miesiącach.

Zobacz wideo

Dorota Wellman ostro o zmianach w TVP

Dorota Wellman nie ma wątpliwości, że zmiany w mediach publicznych były przeprowadzane bez większego planu i bez przemyślenia różnych rzeczy. W efekcie wymieniono stare kadry na jeszcze starsze, zaś sama TVP bardzo straciła. Choć Telewizja Polska chciałaby przestawiać się teraz jako "nowe-BBC" - neutralne i dla wszystkich, Polska i media w naszym kraju zmieniły się już tak, że taki ideał może być nieosiągalny, bo będzie zbyt nudny dla widzów. "Szlag jasny mnie trafia" – Wellman nie gryzie się w język.

Mam wrażenie, że zmiana w mediach publicznych nie została wcześniej przygotowana. Chcemy przejąć media publiczne, zrobić je mediami o wysokiej jakości, o autorytecie, a przychodzimy i mamy jedyny pomysł taki, że zdejmiemy tych poprzednich, wrzucimy tych, co trzeba i na to miejsce przywrócimy tych sprzed ośmiu lat - krytykuje Wellman.
Świat się zmienił i telewizja się zmieniła. Nie ma powrotu do "Teleexpressu" sprzed ośmiu czy 18 lat, bo świat się zmienił i telewizja się zmieniła bardzo od wpływem całego świata i powinniśmy za nim nadążać. Moim zdaniem było to całkowicie przypadkowe przejęcie telewizji publicznej i pytanie: co dalej? Ona nie jest fajna, nie jest dobra i nie jest dobrze robiona - dodaje.

Zmiany w TVP zaczęły się przede wszystkim od programu informacyjnego - TVP Info i programu przekazującego wieczorne wiadomo�ci wszystkim widzom Telewizji Polskiej. Zniknęły "Wiadomości" i na ich miejsce wskoczyła zupełnie nowa, z nowymi twarzami i bez słynnych "pasków grozy" "19:30". Jednak spolaryzowana widownia, przyzwyczajona do szczucia jednej grupy na drugą, przyjęła "19:30" wcale nie z ulgą, a ze zdenerwowaniem. "19:30" jest mocno uspokojoną wersją "Wiadomości", pokazuje bardziej zbalansowany obraz społeczeństwa i dopuszcza do głosu te grupy, które w ostatnich latach były marginalizowane lub ukazywane w ekstremalnie negatywnym świetle. Spokój aż z "19:30" bije, ale to oznacza również nieuchronnie skojarzenia z nudą, o czym mówi Wellman:

"19:30" mnie nudzi tak, że mniej więcej o 19:31 już sobie zmieniam na TVN24, bo co się będę męczyć - tłumaczy dziennikarka.
Wi�cej o: