"Czterej pancerni" mogli wygl�da� inaczej. Oni nie chcieli gra� w serialu. "Poszed�em, �eby zarobi�"

Dzi� nie wyobra�amy sobie, �e "Czterej pancerni i pies" mogliby wygl�da� inaczej. Okazuje si�, �e niewiele brakowa�o, a za�oga legendarnego czo�gu Rudy 102 mog�a mie� inne twarze. W�odzimierz Press na przes�uchania poszed� tylko po to, by "zarobi� par� z�otych" i nie mia� ochoty na udzia� w serialu wojennym, ale nie tylko on m�g� w serialu nie zagra�.

Kultowe polskie produkcje sprzed lat przyniosły wielką sławę i uwielbienie fanów niejednemu aktorowi. Przykładem może być Stanisław Mikulski i "Stawka większa niż życie" czy Bronisław Cieślak i "07 zgłoś się". Dziś nie wyobrażamy sobie, że ktoś inny mógł zagrać główne role. Los jednak mógł potoczyć się inaczej także w przypadku serialu "Czterej pancerni i pies", który wciąż cieszy się popularnością na TVP VOD.

Zobacz wideo Andrzej Seweryn o relacji z Dawidem Ogrodnikiem: Jestem zdeprawowany przez Dawida

Włodzimierz Press na przesłuchanie przyszedł, "żeby zarobić parę złotych". Marzył o innej roli

Włodzimierz Press w 1965 roku pełen nadziei postanowił ubiegać się o tytułową rolę w ekranizacji powie�ci Bolesława Prusa, "Faraon". Jerzy Kawalerowicz ostatecznie wybrał Jerzego Zelnika, o czym sam Press dowiedział się dopiero wtedy, gdy już ruszyły zdjęcia. To mocno go rozczarowało i sprawiło, że zaczął mieć poważne wątpliwości.

Wtedy pojawiła się niepowtarzalna okazja, aktor otrzymał bowiem propozycję wzięcia udziału w castingu do serialu "Czterej pancerni i pies". - To było krótko po niepowodzeniu z "Faraonem", kiedy straciłem resztki wiary, że do czegokolwiek się w tym zawodzie nadaję - opowiadał w "Gazecie Wyborczej". Nie miał ochoty na kolejne niepowodzenie, a dyrektor Teatru Ludowego, w którym występował Press, nie chciał go zwolnić na dzień przesłuchania, tłumacząc, że nieobecność aktora popsuje mu cały repertuar. Ostatecznie zgodził się, a Press poszedł, choć zupełnie nie miał na to ochoty. - Na zdjęcia próbne do "Pancernych" poszedłem, żeby zarobić parę złotych. Nie chciałem w tym grać. Chodziło przecież o serial wojenny, a ja jestem z natury pacyfistą, nigdy nic wspólnego z wojskiem nie miałem. Ale cienko prządłem, więc poszedłem - przyznał. Ostatecznie otrzymał rolę gruzińskiego czołgisty Grigorija Saakaszwilego.

Włodzimierz Press w serialu 'Czterej pancerni i pies'Włodzimierz Press w serialu 'Czterej pancerni i pies' Włodzimierz Press w serialu 'Czterej pancerni i pies'/screen vod.tvp.pl

Nie tylko Włodzimierz Press. Serialowy Janek Kos mógł mieć inną twarz

Także Janusz Gajos mógł w serialu nie wystąpić, choć z innych powodów. Jako wciąż młody aktor, był wtedy studentem czwartego roku, bał się zaszufladkowania i tego, że zniszczy sobie karierę już na samym jej początku. - W szkole teatralnej zorientowałem się, jaki wpływ na popularność aktora ma telewizja. Że może dać mu gigantyczną rozpoznawalność, ale też zaszufladkować. Obserwowałem, co się dzieje ze Stanisławem Mikulskim, który wystąpił w "Stawce większej niż życie" - opowiadał w 2022 roku w rozmowie z "Newsweekiem".

- Kiedy więc dostałem propozycję zagrania w serialu "Czterej pancerni i pies", nie podskoczyłem z radości. Byłem na czwartym roku i czułem, czym się to może skończyć. Jakieś czerwone światełko w głowie zamigotało, ale się zdecydowałem. A jak poszło, to już nie można było tego odkręcić - dodał aktor. Choć serial dał mu ogromną popularność, nie do końca był z tego zadowolony, wciąż bardziej zależało mu bowiem na karierze teatralnej. Na szczęście udało mu się zerwać z łatką Janka KosaJeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.

Wi�cej o: