Natalia Broniarczyk podpad�a TV Republika. Po�wi�cili 5 minut na materia� przeciwko aktywistce

Natalia Broniarczyk jest proaborcyjn� aktywistk�, kt�ra od wielu lat dzia�a w ramach Aborcyjnego Dream Teamu. W ostatnich dniach w mediach organizowane s� r�ne debaty na temat liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce, a Broniarczyk wzi�a udzia� w kilku z nich. Jej wizyta w TV Republika odbi�a si� szerokim echem w mediach, przez co tw�rcy "prawdziwych polskich wiadomo�ci" postanowili uderzy� w ni� ze zdwojon� si��. Pokazali nawet nagranie z kamery na korytarzu stacji.

W zeszłym tygodniu doszło do bezprecedensowej sytuacji w naszym kraju. Po raz pierwszy w historii polskiego parlamentaryzmu projekty ustaw liberalizujące prawo aborcyjne zostały przyjęte przez Sejm i skierowane do utworzonej komisji nadzwyczajnej, która dalej będzie nad nimi pracować. Z tego powodu w polskich mediach temat aborcji jest znowu poddawany kolejnym dyskusjom.

Więcej ciekawych artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Natalia Broniarczyk wtargnęła przed kamerę TV Republika. "Jedna aborcja to około 9 tysięcy złotych"

"Performance na zamówienie aborcyjnego lobby?", czyli "prawdziwe polskie wiadomości" w pigułce

O taką debatę w ostatnim czasie pokusiło się TVP Info, ale także i TV Republika, która znana jest ze wspierania prawej strony politycznej. Co ważne, dyskusja w stacji Sakiewicza rozpoczęła się po emisji filmu "Wyrok na niewinnych. Sprawa Roe przeciw Wade", który światowe media określiły mianem "najczystsztej propagandy" (Variety) czy "teorii spiskowej" (The New York Times).

W studiu prawicowej stacji oprócz parlamentarzystek znalazła się także Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu, która zażyła na wizji szeroko dyskutowaną ostatnio w polskiej polityce tabletkę "dzień po". Jej zachowanie wzbudziło wiele emocji wśród internautów, a twórcy "prawdziwych polskich wiadomości" postanowili zrobić o aktywistce obszerny materiał.

Aktywistka z Aborcyjnego Dream Teamu bez ogródek stwierdziła, że 'aborcja, jak wszystko w kapitalizmie, jest biznesem'. Nie miała też kłopotu z odpowiedzią, za czyje pieniądze działa jej organizacja (...). Trzeba tu jednak powiedzieć o bardzo negatywnych skutkach dla zdrowia kobiet, o czym aktywistki nie mówią. A państwa ocenie zostawiam nazywanie 'biznesem' zabijanie nienarodzonego życia – zapowiedziała materiał Danuta Holecka.

Natomiast w materiale, którego autorem jest 25-letni Adrian Borecki, postawiono tezę, jakoby celem wystąpienia Broniarczyk była "promocja tabletek aborcyjnych" jako "element kampanii firmy farmaceutycznej", ponieważ aktywistka wystąpiła na antenie z produktem o konkretnej nazwie. Skupiono się również na finansowaniu organizacji, przytaczając fragment niedzielnej debaty w TV Republika.

- To pieniądze np. rządu Belgii, Francji, Holandii, ale tak naprawdę zdecydowana większość naszych pieniędzy, to znaczy pieniędzy, które przekazujemy na aborcję, jest od prywatnych darczyńców – powiedziała Natalia Broniarczyk. Wówczas słyszymy głos pracownika TV Republika, który mówi: "Tu chodzi o wielkie pieniądze, o których członkini proaborcyjnej organizacji ciągle mówi".

Później widzom ukazał się kolejny urywek wypowiedzi aktywistki. - Aborcja, jak wszystko w kapitalizmie, jest biznesem. Natomiast my przedstawiłyśmy w Sejmie nie kwotę zarobku, a kwotę długu, to znaczy tyle państwo polskie zaoszczędziło na tym, że aborcja w Polsce jest bardzo trudno dostępna – powiedziała.

"Prawdziwe polskie wiadomości" stawiają na konserwatywnych ekspertów. Ocenę ich pracy można znaleźć w sieci

Następnie Borecki postanowił przypomnieć popularne w sieci nagranie z korytarza sejmowego, na którym Natalia Broniarczyk przerywa wywiad reporterowi TV Republika, domagając się od rządu zapłaty 50 mln zł za aborcje Polek wykonywane za pieniądze innych krajów. Wtedy Adrian Borecki pytał ją, czy może mu nie przeszkadzać w pracy, na co aktywistka odrzekła: "czy może mi pan nie przeszkadzać w życiu?".

Jako przeciwwagę do słów członkini Aborcyjnego Dream Teamu wykorzystano słowa dr hab. nauk medycznych Ewy Dmoch-Gajzlerskiej, która jest ginekolożką. W serwisie znanylekarz.pl możemy znaleźć opinie, które wystawiły jej 33 pacjentki. W większości są one negatywne, a średnia ocen pracy lekarki wynosi półtorej gwiazdki na pięć możliwych.

– Substancje i hormony, które są wprowadzone do tego typu tabletek ["dzień po"], mają skuteczność również w innych częściach ciała. Jeżeli działaniem tej tabletki jest obfite krwawienie, to może to doprowadzić do takiego stanu, że kobieta będzie wymagać interwencji medycznej. W momencie krwotoku zamykamy [płodowi] dostęp do tlenu, do pożywienia. To jest tak, jakbyśmy kogoś wzięli za szyję i udusili i pytalibyśmy, co się stało – powiedziała ginekolożka w "prawdziwych polskich wiadomościach".

Wszystko, co złe jest związane z "koalicją 13 grudnia". Tak rzecze 25-letni Adrian Borecki

Na sam koniec materiału pokazano fragment z nagrania kamery z korytarza w TV Republika, na którym widać, jak Natalia Broniarczyk po wyjściu ze studia "żegna się" z prawicową stacją uniesionym w górę środkowym palcem. Jej zachowanie zostało określone jako brak kultury i zestawione z protestami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, na których popularnym hasłem było "wypier**lać*. Oczywiście według Boreckiego takim samym językiem posługuje się "koalicja 13 grudnia".

Kobiety są wykorzystywane przez różne grupy, które nawet nie ukrywają, że aborcja to ich biznes – słyszymy na koniec.
Wi�cej o: