Pose� PiS a� si� cofn��, gdy us�ysza� s�owa dziennikarza TVP. Oburzony poprawi� reportera na wizji

Daniel Milewski, wiceprzewodnicz�cy komisji ds. afery wizowej, przypadkiem us�ysza� relacj� z posiedzenia, kt�r� dziennikarz TVP Info przekazywa� widzom serwisu "19.30". Oburzony s�owami reportera a� zawr�ci�, �eby uzupe�ni� jego wypowied�.

Wtorkowe wydanie programu "19.30" rozpoczęło się od materiału Marcina Antosiewicza. - Sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej rozpoczęła pracę. Najpierw był rytuał proceduralnych przepychanek i wzajemnych pouczeń, a potem ustalono listę pierwszych świadków. Przed komisją staną między innymi Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Mariusz Kamiński. Komisja ma ustalić, czy w istocie za łapówki wpuszczano do Polski tysiące migrantów - zapowiedział reportaż Marek Czyż.

Zobacz wideo Jak zmiany w Telewizji Polskiej oceniają przypadkowi przechodnie?

W "19.30" zrelacjonowali posiedzenie komisji. Poseł PiS miał zastrzeżenia 

Antosiewicz przygotował reportaż, w którym zaznaczył, że podczas posiedzenia komisji śledczej wyróżniali się Daniel Milewski z PiS i Michał Szczerba z PO, między którymi według dziennikarza "będą rozgrywać się medialne starcia". - Donald Tusk jest na urlopie, pojechał na narty, nie musicie się bać - rzucił podczas obrad Milewski w stronę rządzących. Głównym zadaniem posiedzenia było stworzyć listę zeznających, jednak nawet ten proces przebiegł bardzo emocjonalnie, co widać po zachowaniach polityków.

Na miejscu pojawił się dziennikarz TVP Info, który na własnej skórze mógł odczuć napięcie między posłami. - Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcieliby, aby przed komisją zasiadło obecne kierownictwo Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a z kolei... - zaczął Bartłomiej Feretycki.

Poseł PiS aż się cofnął, gdy usłyszał słowa dziennikarza TVP. Poprawił reportera na wizji

Dziennikarz zdania jednak nie skończył, ponieważ wszedł mu w słowo Daniel Milewski, wiceprzewodniczący komisji. Polityk, który mijał Feretyckiego, uważnie przysłuchiwał się jego słowom. Minął reportera, jednak zdecydował, że musi się cofnąć i dorzucić swoje trzy grosze do wypowiedzi. Z wyciągniętym palcem zwrócił uwagę dziennikarzowi TVP Info, że pominął jeden fakt.

- Ale my nie zgłosiliśmy jeszcze wniosków, proszę pana. To jest bardzo ważne - zaznaczył Milewski z PiS. - Oczywiście, ja mówię tylko o giełdzie nazwisk - wyjaśnił przed kamerami dziennikarz TVP Info. Jednak poseł tłumaczeń nie słuchał i odszedł.

Po tym fragmencie autor reportażu zaznaczył, że reporter miał rację. - Posłowie opozycji z PiS i Konfederacji złożyli wniosek o przesłuchanie obecnego szefa MSZ, Radosława Sikorskiego. Jednak nie przeszedł, bo koalicyjna większość odwołała się do uchwały powołującej komisję śledczą, której zadaniem jest wyjaśnienie nieprawidłowości przy przyznawaniu cudzoziemcom polskich wiz w okresie od listopada 2019 r. do listopada 2023 r. A więc zanim Sikorski objął tekę szefa dyplomacji - wyjaśnił dziennikarz serwisu informacyjnego TVP.

Pierwszymi świadkami w sprawie będą członkowie kierownictwa MSZ z czasów, kiedy mogło dojść do przestępstw. Wśród nich znalazł się między innymi Zbigniew Rau, były minister spraw zagranicznych, i jego zastępca Piotr Wawrzyk, któremu prokuratura postawiła już zarzuty, Mariusz Kamiński, Mateusz Morawiecki oraz Jarosław Kaczyński.

Wi�cej o: