W "19.30" w TVP miały panować inne standardy. Zamiast zupy, widzowie oczekiwali czystej wody. Zamiast pasków grozy - neutralne informacje. Miał być dostęp do wszystkich stron sporu politycznego, eksperci niezwiązani z jedną opcją i wreszcie obiektywizm. Niestety do głosu nadal dochodzą stare przyzwyczajenia, które tak dobrze poznaliśmy w "Wiadomościach".
Prócz szczującej Danuty Holeckiej i jej brygady, alarmistycznych pasków informacyjnych, znakiem rozpoznawczym "Wiadomości" były modyfikujące rzeczywistość wszelakie wykresy. Zmieniano lub ignorowano skale, robiono z igły widły, porównywano nieporównywalne i ustawiano rzeczywistość do potrzeb partyjnego przekazu. Stare, dobre czasy szczęśliwie już minęły, ale jak widać, wiadomościowa szkoła robienia wykresów nadal ma swoje wpływy w TVP. W sobotnim wydaniu głównego programu informacyjnego "19.30" postanowiono zaprezentować wykres jak z przeszłości.
W materiale Agnieszki Śmiechowskiej o zabójstwach z transfobią w tle dane z Wielkiej Brytanii mogą naprawdę niepokoić. Słupki aż krzyczą o wzroście przestępczości. I tak, problem jest poważny, ale te wzrosty wcale nie są aż tak galopujące, jak chciałby twórca wykresu.
Wykres z '19.30' Fot. TVP VOD / kadr
Jest tu właściwie wszystko, co zaburza obiektywizm przekazu. Nie mamy punktu zero, przez co nie wiemy, skąd wychodzimy i dokąd zmierzamy. Nie mamy absolutnie żadnej skali, przez co cztery tysiące przypadków raz wyglądają na niezbyt dużo, a w drugiej kolumnie na przerażająco dużo. Wielkimi wołami krzyczy do nas informacja o 11 procentach, ale wykres jasno wskazuje, że jest to o WIELE więcej, niż 11 procent - ba, gdyby odciąć z wykresów wszystkie dane liczbowe, widz może szybko dojść do wniosku, że wzrost przestępczości w Wielkiej Brytanii wynosi ponad 100 procent!
Manipulowanie wykresami jest łatwe, proste i przyjemne dla tych, którzy je pokazują. "Wiele musiało się wydarzyć, by wszystko pozostało takie samo", jak celnie zauważył jeden z komentujących wykres w mediach społecznościowych.