Koniec "The Crown"! Dominic West zdradza, jaka by�a ostatnia nakr�cona scena

"The Crown" było z widzami na platformie Netflix od 2016 roku. Serial doczekał się prawdziwego deszczu nagród - jeśli wierzyć Wikipedii, otrzymał ponad 400 nominacji w różnego rodzaju konkursach na całym świecie, a wygrał 129 z nich. BAFTA dla Vanessy Kirby, nagrody za kostiumy od Costume Designers Guild, pięć zwycięstw Critics' Choice Television Awards (jak na razie, wciąż czekamy na werdykt w sprawie ostatniego sezonu), liczne Złote Globy, EMMY, SAG Awards... To jeden z najczęściej nagradzanych seriali Netfliksa i jedna z obowiązkowych pozycji dla fanów brytyjskiej rodziny królewskiej.

"The Crown". Jaką scenę nakręcono jako ostatnią?

Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. 14 grudnia 2023 pokazano widzom ostatnie odcinki ostatniego szóstego sezonu. Tym samym "The Crown" stało się kompletne. Dominic West, wcielający się w rolę księcia (dzisiaj króla) Karola, opowiedział, jaką sceną zakończono zdjęcia. Jest zupełnie inna niż ta, którą możecie zobaczyć od czwartku w serialu.

Ostatnia scena w "The Crown" jest wyjątkowo wzruszająca i spina klamrą wszystkie "królowe", jakie w serialu poznaliśmy. Ale zdjęcia zakończono, jak to często bywa, w innym momencie fabularnym. O szczegółach opowiedział Dominic West:

Jechaliśmy ulicami w pięknym rolls-roysie, a 300 osób wiwatowało z flagami z naszymi podobiznami. (...) Podczas naszej ostatniej sceny wychodzimy z samochodu, by wziąć ślub. Wychodzę z Olivią i wszystkimi chłopcami, za nami stoi Anna i reszta rodziny królewskiej, w tle zespół jazzowy, który gra dla nas piosenkę. Ruszamy dalej i po chwili słychać: "Cięcie!". Ale my tańczymy dalej. Po chwili ktoś dodaje: "To była ostatnia scena w serialu". Ale my nadal tańczyliśmy na ulicy, a wokół nas setki osób wiwatowały i machały flagami. To było wspaniałe, to był mój najlepszy tydzień w całej dotychczasowej karierze - mówił Dominic West.

"The Crown" kręcono również po śmierci królowej

Serial powstawał w czasie ostatnich dwóch lat. Produkcji nie ominęła w związku z tym śmierć samej głównej bohaterki - królowej Elżbiety II. Grająca ją w piątym i szóstym sezonie Imelda Staunton przypadkiem miała wtedy urlop, ale kiedy z niego wróciła, atmosfera na planie była inna.

Ludzie patrzyli już na mnie w inny sposób, kiedy byłam "nią" - mówiła aktorka w rozmowie z BBC. - Dzięki tej roli łatwiej mi było zrozumieć, dlaczego ludzie tak licznie chcieli się z nią pożegnać kiedy zmarła. Całe jej życie było obowiązkiem. Myślę, że w ten sposób ludzie chcieli jej powiedzieć: "Byłaś w pracy każdego dnia swojego życia, ani razu nie szukałaś wymówek. Dziękujemy ci za to".

Serial "The Crown" doczekał się sześciu sezonów i sześćdziesięciu odcinków. Królową Elżbietą zostały trzy aktorki - Claire Foy, Olivia Colman i Imelda Staunton. W serialu można zobaczyć nieco podkoloryzowaną, ale w większości opartą na faktach historię współczesnej brytyjskiej rodziny królewskiej - od 1947 roku aż do 2005.