Pedro Pascal nie widzia� ostatniego odcinka "The Last of Us". Pow�d jest zaskakuj�cy

Jak do tej pory "The Last of Us" mo�na �mia�o nazwa� najbardziej przebojowym serialem tego roku. Opr�cz wci�gaj�cej i trzymaj�cej w napi�ciu historii, kt�r� scenarzy�ci przenie�li z popularnej gry, zas�ug� sukcesu serii jest tak�e jej rewelacyjna obsada. W jednym z ostatnich wywiad�w odtw�rca g��wnej roli Pedro Pascal wyzna�, �e nie widzia� ostatniego odcinka serialu.

Dzięki stworzeniu przez HBO serialu na podstawie bardzo popularnej gry, można śmiało stwierdzić, że historia zyskała drugie życie. Dzięki temu z tym niesamowitym uniwersum mogli się zapoznać kolejni odbiorcy, którzy nie mają w zwyczaju grać w gry wideo. 

Więcej ciekawych artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Co nowego w Popkulturze?

Pedro Pascal to twarz serialu. Nie widział jednak ostatniego odcinka "The Last of Us"

Dowodem na sukces "The Last of Us" oprócz gigantycznej oglądalności, jest również fakt, że HBO ogłosiło powstanie drugiego sezonu zanim pierwszy został wyemitowany do końca. Fani serii nie mogą się doczekać kolejnych przygód Joela i Ellie w postapokaliptycznym świecie, ale na to przyjdzie jeszcze trochę poczekać. 

Wszystko przez trwający w Stanach Zjednoczonych strajk scenarzystów, przez który zdjęcia do drugiej serii zostały na ten moment wstrzymane. Jednakże, gdy wszystko wróci do normy, prace nad kręceniem nowych odcinków zostaną niezwłocznie wznowione.

Na fali sukcesu serialu, swoje drugie życie w mediach przechodzi Pedro Pascal, który wcielił się w produkcji w jednego z głównych bohaterów. W ostatnim wywiadzie dla "Variety" wyznał, że oglądał wszystkie odcinki serialu, z wyjątkiem ostatniego. Stwierdził, że jest tak przywiązany do obsady serialu, a on sam wzbudza w nim tak wiele emocji, że nie jest jeszcze na to gotowy. 

Widziałem wszystko aż do tego momentu [ostatniego odcinka - przypis red.]. Nie robiłem wcześniej niczego przez taki czas, więc moje przywiązanie do tego doświadczenia jest dziwne. Jako facet, który zbliża się do pięćdziesiątki, czuję to bardzo niewinne, na wpół gniewne, emocjonalne przywiązanie do doświadczenia, które się skończyło... To trwa, ale nigdy nie będzie drugiego spotkania Belli po raz pierwszy, pracy z Craigiem, z całą ekipą, z moją przyjaciółką Coco, która zrobiła mi włosy, i całym rodzinnym doświadczeniem – wyjaśnił w rozmowie.
Wi�cej o: