Gwiazdor "Sukcesji" opowiedzia�, jak ojciec uratowa� mu �ycie: Po�ama� wszystkie ko�ci w obu nogach

Jeremy Strong znany jako Kendall Roy z serialu "Sukcesja" opowiedzia� o relacjach ze swoim prawdziwym ojcem. Okazuje si�, �e s� one zupe�nie inne ni� te, w kt�re musia� wczu� si� na planie hitowego serialu.

"Sukcesja" to wielki hit HBO. Serial przez wielu krytyków jest określany jednym z najlepszych w historii. W jedną z głównych ról w serii wciela się Jeremy Strong, który gra Kendalla Roya, walczącego o przejęcie władzy nad firmą ojca.

Gwiazdor "Sukcesji" opowiedział o bohaterstwie swojego ojca. Uratował mu życie

Aktor w ramach promocji serialu rozmawiał z CBS Sunday Morning o swoich relacjach z ojcem. Więzy rodzinne są jednym z najważniejszych wątków produkcji, dlatego pytania o różnice i podobieństwa do życia prywatnego aktora nie dziwią. Strong przyznał, że jego tata od zawsze był skłonny do ogromnych poświęceń na rzecz ukochanego syna. Raz nawet uratował mu życie, ryzykując własne.

Do sceny jak z film�w doszło w życiu Stronga, kiedy miał zaledwie osiem lat. Aktor szedł z tatą na spacer do lokalnego parku Arboretum w Bostonie w stanie Massachusetts, nagle zauważyli, że w ich stronę jedzie auto i nie ma zamiaru zwolnić. "Auto nadjeżdżało z prędkością około 60 kilometr�w na godzinę, kierowca nie zwolnił nawet na światłach" - opowiedział Strong. Prędkość nie wydaje się zawrotna, jednak przy zderzeniu zagraża zdrowiu, a nawet życiu pieszych.

Gwiazdor "Sukcesji" wyznał, że jego ojciec nie wahał się ani chwili. Złapał go i zepchnął z drogi. "Sam został potrącony przez samochód i złamał wszystkie kości w obu nogach. Uratował mi życie" - mówi Strong. Jednocześnie aktor podkreśla, że jego rodzina i relacje są zupełnie inne od tych, w które musiał wczuć się na planie "Sukcesji". Strong z radością przyznał, że w jego życiu nie ma ukrytych traum.

Na HBO Max trwa czwarty, finałowy sezon "Sukcesji". Serial od 2018 roku zdobył łącznie pięć Złotych Globów i 13 nagród Emmy - w tym dla najlepszego serialu dramatycznego zarówno w 2020 jak i 2022 roku.

Wi�cej o: