Każdy odcinek "The Last of Us" najpierw pojawia się w HBO Max, a wieczorem ma premierę w HBO. W tym momencie w serwisie VOD jest już dostępny ósmy, telewidzowie muszą poczekać do 20:10. Już niedługo trzeba będzie jednak pożegnać się z Joelem (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey).
Pierwszy sezon serialu został rozplanowany na dziewięć odcinków. To oznacza, że finał pierwszego sezonu będzie można zobaczyć w Polsce w nocy z 12 na 13 marca (w TV 13 marca wieczorem). To dość śmiały ruch, ponieważ ostatni odcinek pojawi się na platformie streamingowej w trakcie oscarowej gali. Ciekawe więc, która produkcja wyjdzie z tej potyczki zwycięsko, przyciągając więcej widzów.
Dlaczego serial ma tylko dziewięć odcinków? Twórcy Craig Mazin i Neil Druckmann tłumaczyli, że chcieli w pierwszym sezonie opowiedzieć całą historię z gry komputerowej "The Last of Us", ale uznali, że więcej może być zbyt wymagające dla publiczności. I dla ekipy chyba też. Serial powstawał i tak przez 200 dni, a nakręcenie jednego odcinka trwało około 18-19 dni. - Zazwyczaj w telewizji trzeba kręcić na dzień jakieś siedem-osiem stron scenariusza, my kręciliśmy dwie i pół, może trzy - mówił w rozmowie z "The Washington Post" Mazin.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Co ciekawe, Pedro Pascal - dzisiaj bardzo chwalony za rolę Joela - nie był pierwszym kandydatem branym pod uwagę przez twórców. Chcieli, żeby głównego bohatera zagrał Mahershala Ali. Ostatecznie jednak został nim gwiazdor serialu "The Mandalorian".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina