"The Last of Us" to prawdziwy hit HBO. Serial od kilku tygodni nie traci na popularności, a każdy odcinek jest szeroko komentowany zarówno przez krytyków, jak i fanów postapokaliptycznego uniwersum. Piąty odcinek serii widzowie mogli obejrzeć wcześniej niż zwykle ze względu na Super Bowl. Teraz z niecierpliwością czekają na epizod szósty.
W "Weź mnie za rękę" przyszedł czas na oddech. Twórcy wprowadzili nowe postacie i zagrożenie ze strony Łowców, którzy rozpoczęli pościg za głównymi bohaterami, a także skupili się na budowaniu relacji Joela i Ellie. Kiedy czujność widzów udało się nieco uśpić, nastąpił epizod piąty.
"Wytrwać i przeżyć" to prawdziwy emocjonalny rollercoaster i kolejna dawka pytań, na które podczas oglądania musi odpowiedzieć sobie widz. Czym jest dobro i zło w świecie, w którym żyją Joel i Ellie? Czy taki podział w ogóle jeszcze istnieje i czy kiedykolwiek istniał? Czy mamy prawo osądzać osoby, które za wszelką cenę chcą ochronić bliskich?
Po odcinku pełnym jasnych chwil i radości, które nie mogły przecież trwać wiecznie, bohaterowie opuszczają Kansas City ze świeżymi ranami. W szóstym epizodzie najpewniej nie zabraknie kolejnych wzruszeń i zaskoczeń. W sieci pojawiła się już zapowiedź odcinka "Kin".
W krótkim nagraniu widzimy przede wszystkim dwójkę głównych bohaterów, którym udaje się osiągnąć cel i dotrzeć do Wyoming. Joel po długiej rozłące pada w objęcia brata, Tommy'ego. Czy pojawienie się na ekranie członka rodziny opiekuna Ellie zmieni układ sił w duecie, który pokochali widzowie? Główny bohater będzie musiał zmierzyć się z wyborem między ochroną najbliższej żyjącej mu osoby, a nastolatki, z którą już tak wiele już przeszedł? Czym zaskoczy nas nieznane terytorium i mieszkańcy zasypanego śniegiem Wyoming?
W którą stronę pójdą twórcy, dowiemy się już w najbliższy poniedziałek. Szósty odcinek "The Last of Us" będzie dostępny na platformie HBO Max już od godzin nocnych 20 lutego.