Zastanawiacie si�, jaki b�dzie koniec naszego �wiata? Ksi��ka Dana Carlina to lektura idealna dla was

Lubicie by� zaskakiwani? Sprawiaj� wam przyjemno�� nieoczywiste por�wnania i zestawienia? Macie czasem ochot� popolemizowa� z autorami czytanych ksi��ek lub artyku��w? Je�li na wszystkie pytania odpowiedzieli�cie twierdz�co, musicie przeczyta� "Koniec jest zawsze blisko" Dana Carlina.

Carlin to amerykański komentator polityczny. Nagrywa też bardzo popularne – ponad 100 mln odsłuchań – podcasty "Hardcore History", "Hardcore History: Addendum" i "Common Sense". iTunes nagrodził je tytułem Best Classic Podcast, a Slate umieścił jeden z odcinków na piątym miejscu najlepszych podcastów wszechczasów. Autor porusza w nich często tematykę apokaliptyczną, a książka, która w 2019 r. ukazała się w USA i teraz trafia na polski rynek, jest tego naturalną kontynuacją.

Zobacz wideo "Jeśli im się nie podoba, niech nie oglądają". Wywiad z Harlanem Cobenem

Dan Carlin mierzy się z pytaniami ostatecznymi

Cezura czasowa jest tu bardzo istotna. Minione dwa lata były dla całego świata wyjątkowo intensywne, a co najmniej dwa wydarzenia z tego okresu z pewnością wpłynęłyby dziś na kształt ksi��ki. Pierwsze to epidemia COVID-19, drugie – wyjście wojsk amerykańskich z Afganistanu. Pandemię Carlin „przepowiedział", oddania kraju talibom chyba raczej nie przewidywał.

Ale może po kolei. O czym jest „Koniec…"? Niektórzy zwykli oceniać jakość książki po jej pierwszym zdaniu. W tym przypadku bym tego nie robił, choć autor zawarł w nim kluczowe pytanie: „Czy myślicie, że któregoś dnia nasza cywilizacja upadnie, a miasta legną w gruzach?".

<<Reklama>> Ebook "Koniec jest zawsze blisko" dostępny jest w Publio.pl >>

Ebook 'Koniec jest zawsze blisko', Dan CarlinEbook 'Koniec jest zawsze blisko', Dan Carlin Wydawnictwo Literackie

Sami zastanawialiście się nad tym zapewne nie raz. Wielkie cywilizacje tak już mają, że powstają, rosną w siłę (przy okazji tłamsząc wszystkich wokół), zaczynają podupadać i w końcu znikają (nie że całkiem bez śladu). Wielu wieszczy to i naszej, punktując destrukcyjne zachowania, nad którymi nie potrafimy zapanować. Co istotne, nie różnią się one wcale tak bardzo od tych, które pociągnęły na dno cywilizację Mezopotamii, Cesarstwo Zachodniorzymskie czy cywilizację Majów.

Analizując schyłek epoki brązu, który uważa – podobnie jak Robert Drews – za bardziej spektakularny od upadku Casarstwa Zachodniorzymskiego, autor wskazuje na potencjalne powody katastrofy: Ludy Morza (i okoliczności towarzyszące); Głód / zmiany klimatyczne / susze; Trzęsienia ziemi / erupcje wulkanów / uderzenia tsunami; Zarazy; Wzajemnie wyniszczające wojny; Upadek systemu handlowo-komunikacyjnego. Bardzo prawdopodobne jest też oczywiście współwystępowanie wszystkich lub kilku ze wskazanych powodów.

Coś wam to przypomina?

Trudno dziś co prawda mówić o pojawiających się znienacka i atakujących z zaskoczenia Ludach Morza, doświadczamy jednak intensywnej fali migracji, która zmienia struktury społeczne, narodowościowe i religijne nie tylko w poszczególnych państwach, ale w całej Europie. I żeby nie było: nie obawiam się emigrantów, piszę jedynie o zachodzących zmianach.

Głód nie jest dziś tak powszechny, ale w dalszym ciągu są regiony świata, w których ludzie nie mają co jeść i pić. Nigdy też w historii nie było aż takiego rozwarstwienia społecznego. Dziś jeden procent najbogatszych ludzi na Ziemi kontroluje blisko połowę światowego majątku, czyli zgromadził niemal tyle, co pozostałych 99 procent. I znowu zastrzeżenie: nie mam nic przeciwko przedsiębiorczości, aż takie rozwarstwienie prędzej czy później musi się jednak skończyć wybuchem społecznym.

Zmiany klimatyczne nigdy jeszcze chyba (oczywiście poza okresem, gdy w ziemię uderzył meteoryt i wyginęły dinozaury) nie były aż tak intensywne. Topniejące lodowce, wielkie pożary trawiące Australię czy puszczę amazońską – to tylko przykłady. Widzimy też na co dzień, jak zmienia się klimat w Polsce, zmierzając w kierunku przeplatających się pór suchych i deszczowych.

Nie dysponuję statystyką klęsk naturalnych z różnych okresów historii ziemi, ale jestem przekonany, że i w tym przypadku mamy obecnie do czynienia z daleko idącymi skutkami grabieżczej polityki człowieka wobec planety – więc wiele trzęsień, erupcji i uderzeń jeszcze nas czeka.

Ludzie od wieków zmagali się z chorobami zakaźnymi, które pustoszyły kontynenty. Pisząc książkę, w której wskazuje na nieuchronność następnych epidemii — naturalnych lub zapoczątkowanych w laboratoriach - Carlin nie wiedział, że świat stoi u progu kolejnej, nie mniej niszczycielskiej. Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa od początku pandemii COVID-19 w USA zmarło 675,446 osób zakażonych koronawirusem. To już więcej niż w trakcie epidemii hiszpanki, której liczbę ofiar oszacowano na 675 tysięcy osób, a czwarta fala zakażeń rośnie.

Książki 'Koniec jest zawsze blisko' i 'Spaiens'Książki 'Koniec jest zawsze blisko' i 'Spaiens' Wydawnictwo Literackie

Wróćmy jednak do powodów, z których upadały cywilizacje. Zostały nam dwa, dość ściśle ze sobą powiązane, czyli konflikty zbrojne i upadek systemu handlowo-komunikacyjnego, który jest ich naturalną konsekwencją. Paradoks współczesnych wojen polega na tym, że ich ewentualni uczestnicy (bądź ich poplecznicy) posiadają broń mogącą nie tylko zniszczyć wroga, ale i całą planetę.

Jak długo potrafią powstrzymać się przed jej użyciem? Czy lina, którą przeciągają mocarstwa nuklearne (a jest ich przecież coraz więcej), w końcu nie pęknie? Jaki procent ludzkości zdoła przeżyć taką katastrofę? O ile cofniemy się w rozwoju cywilizacyjnym?

Takie pytanie można mnożyć i autor robi to wyjątkowo zręcznie. Jego książka nie jest tradycyjnym historycznym wywodem. Bliżej jej raczej do podcastu. Carlin szuka atrakcyjnych, współczesnych odniesień i porównań, zaskakuje i prowokuje czytelników. Czasem wręcz chciałoby się mu przerwać mówiąc: „Ale zaraz, przecież…". I to w jego książce bardzo mi się podoba.

Na koniec zaspojleruję nieszkodliwie. Jeśli szukacie w „Końcu…" jednoznacznej odpowiedzi na pytanie sformułowane w jego pierwszym zdaniu, to go nie znajdziecie. Autor zadaje je czytelnikom i nawet jeśli ma własne przekonanie w tej kwestii, to od nas oczekuje odpowiedzi. Musimy więc odpowiedzieć sobie na nie sami. A może nie tylko odpowiedzieć, bo przecież losy naszej cywilizacji zależą od każdego z nas. W każdym razie mogą zależeć.

Jak twierdzi Yuval Noah Harari, którego wielbicielom książka Dana Carlina powinna przypaść do gustu, „Historia to opowieść o tym, co garstka ludzi robiła w czasie, gdy cała reszta ludzkości orała pola i nosiła wodę". Od każdego z nas zależy, czy stanie się częścią, czy tłem tej opowieści. I jak długo nasza cywilizacja przetrwa. Porzućcie więc pługi i wiadra, róbcie historię!

Dan Carlin, „Koniec świata jest zawsze blisko", przeł. Tomasz Kunz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2021

<<Reklama>> Ebook "Koniec jest zawsze blisko" dostępny jest w Publio.pl >>

Okładka książki 'Koniec jest zawsze blisko'Okładka książki 'Koniec jest zawsze blisko' Wydawnictwo Literackie

Wi�cej o: