Przebój, który zrobił furorę podczas 15. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu powstał w dość nietypowych okolicznościach. Jerzy Stuhr przebywał akurat w pokoju hotelowym wraz z autorem tekstów i poetą Jonaszem Koftą. Od słowa do słowa panowie wpadli na pomysł spisania tekstu na serwetce. Początkowo aktor chciał zadeklamować utwór przed festiwalową publicznością. Z pomocą popędził jednak Stanisław Syrewicz, kompozytor, który akurat przebywał w tym samym hotelu, co Kofta i Stuhr i zgodził się stworzyć do niego prostą melodię. W ten sposób powstał kultowy utwór "Śpiewać każdy może", który skradł serca uczestników imprezy, a później również całej Polski.
"To powstało przypadkowo w nocy przed koncertem. W hotelu Opole w nocy, o 00:30, w składzie Jonasz Kofta, Stanisław Syrewicz, Friedman, Młynarski przy okazji festiwalu. Jonasz od razu na serwetce napisał 'Śpiewać każdy może' i jakoś to trwało. A pan Syrewicz mówi: 'O, miałem kiedyś taką w kabarecie pioseneczkę'. I już byliśmy po półgodzinie na całe Opole. I jak ja to zaśpiewałem, to od razu dziennikarze wszyscy mówią: do konkursu! Grand Prix!" - wspominał Stuhr w rozmowie z Radiem Opole.
Zanim publiczność w Opolu po raz pierwszy usłyszała wykonanie "Śpiewać każdy może", z głośników rozległ się dżingiel, który nie przypadł do gustu Jerzemu Stuhrowi. Aktor rzucił wówczas ze sceny: "Dość tej wiolinowej nijakości!", po czym rozpoczął występ. Wiele lat później słowa kultowej piosenki padły z ust Osła, bohatera bajki "Shrek", któremu głos podkładał sam Jerzy Stuhr. Pytanie dotyczące utworu padło również z ust Huberta Urbańskiego w teleturnieju "Milionerzy".
9 lipca 2024 roku do mediów dotarła wiadomość o śmierci Jerzego Stuhra. Informację przekazał Onet, powołując się na rozmowę z jego synem Maciejem Stuhrem. Choć póki co nie jest znana oficjalna przyczyna, to wiadomo, że aktor od dawna zmagał się z różnymi problemami zdrowotnymi.