Marcin Miller jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów muzyki disco polo w Polsce. Wszystko zaczęło się od zespołu Boys, który powołał do życia na początku lat 90. Dziś ma na swoim koncie ponad 20 albumów studyjnych i kilkadziesiąt hitów, takich jak "Jesteś szalona" czy "Figo fago". I choć jego popularność nie słabnie od dekad, to o jego życiu prywatnym wciąż nie wiadomo zbyt wiele.
Ile dzieci ma Marcin Miller? Z ukochaną żoną doczekał się dwóch synów
Wokalista od początku kariery unika w wywiadach tematów dotyczących życia osobistego. W rozmowie z Plejadą wyjawił jednak, że swoją ukochaną żonę Annę poznał w 1987 roku. Jak przyznał, to była miłość od pierwszego wejrzenia i od początku wiedział, że to u jej boku chce spędzić życie. Już 3 lata później stanęli na ślubnym kobiercu, a potem na świecie pojawili się ich dwaj synowie Alan oraz Adrian.
Choć Miller przysięgał ukochanej wierność, tej nie potrafił dochować. Gdy zespół był u szczytu popularności, rzadko bywał w domu i szybko zatracił się w pokusach "wielkiego świata". To nie podobało się jego żonie. – Powiedziała mi wtedy, że nie chce przeszkadzać mi w karierze i jeśli tego chcę, to może się spakować i wyprowadzić z domu – wspominał na łamach "Faktu", dodając, że choć to "dało mu do myślenia", to nie od razu wziął sobie jej słowa do serca, bo jakiś czas po tej rozmowie dopuścił się zdrady, przez którą jego małżeństwo zawisło na włosku.
Czy Marcin Miller jest ze swoją żoną? Tak Anna zareagowała na zdradę
Miller szybko zrozumiał swój błąd, lecz poczucie winy dręczyło go tak bardzo, że postanowił wyjawić ukochanej prawdę. – Po zdradzie życie bardzo się zmieniło. Wtedy był taki czas, że na niczym mi nie zależało. Uznałem: co ma być, to będzie – opowiadał z goryczą w jednym z wywiadów. Dla Anny to był prawdziwy cios i długo nie potrafiła uwierzyć w to, co się stało. – Całe szczęście, że u swego boku miałem i mam tak wspaniałą kobietę. Jakoś to wszystko zniosła. Płakała, przeżywała, ale to bardzo dzielna kobieta. Jej cierpliwość i upór były kluczem do naszego małżeńskiego szczęścia – kontynuował.
Gdy emocje opadły, małżonkowie postanowili przeprowadzić poważną rozmowę, w trakcie której wszystko sobie wyjaśnili. Anna nie chciała przekreślać wspólnych lat życia przez jeden błąd męża i ostatecznie postanowiła dać mu jeszcze jedną szansę. – Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Doceniam to, co mam. Po każdym koncercie powrót do domu, żony i synów to wielkie szczęście. A kiedyś nie wracałem i mówiłem, że mam sesję zdjęciową – opowiadał Miller, dodając, że to właśnie dzięki ukochanej przetrwał wszelkie kryzysy i dziś jest wdzięczny za jej mądrość i nieocenione wsparcie. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
