Piosenka "Can you feel the love tonight?" w 1994 i 1995 roku tygodniami utrzymywała się na szczytach światowych list przebojów. Utwór z "Króla Lwa", skomponowany przez Eltona Johna, zapisał się złotymi nutami na liście najpiękniejszych romantycznych ballad. W filmie można go usłyszeć dwukrotnie - raz wykonuje go Kristle Edwards, gospelowa artystka, a raz, podczas napisów końcowych animacji - sam Elton John. Jednak pierwotnie zupełnie kto inny miał śpiewać ten hit.
Słynną piosenkę zaczynają w filmie Timon i Pumba, rozpaczający na widok przemiany Simby z rozkosznego dzieciaka w zakochanego i tęskniącego za ojczyzną mężczyznę. I tak też miało zgodnie z pierwotnymi planami pozostać. "Can you feel the love tonight?" oryginalnie śpiewali właśnie oni - Natan Lane i Ernie Sabella wcielający się w Timona i Pumbę. Panowie nagrali nawet utwór, który śpiewają głosami swoich postaci, ale kiedy Elton John to usłyszał, powiedział pomysłowi zdecydowane veto.
W oryginale to my śpiewaliśmy całość. Eltona zmroziło, że guziec i surykatka mieli to wykonać. Powiedział: "Stworzyłem tę piosenkę, bo chciałem, żeby Disney miał swoją miłosną balladę. Ale na to się nie pisałem, żeby śpiewał ją teraz szczur i świnia".
I tak się nagraliśmy. Śpiewaliśmy całość głosami Timona i Pumby. To nie miała być jakaś wersja na Broadway, więc śpiewaliśmy jako Timon i Pumba. A trudno to zrobić i jednocześnie być romantycznym. Elton miał rację i na szczęście swoim sprzeciwem sprawił, że wszyscy pomysłodawcy tego duetu odzyskali zdrowe zmysły - wspomina Nathan Lane w rozmowie z Entertainment Weekly.
I rzeczywiście, niewykorzystanie nagranie istnieje. Słychać na nim Timona i Pumbę, którzy lekko fałszującymi głosami śpiewają słynną kwestię "Can you feel the love tonight?" przy akompaniamencie fortepianu. Piosenka jest o wiele krótsza, niż ta, która trafiła ostatecznie do filmu - i dobrze, bo ciężko się jej słucha, choć jest niezmiernie zabawna. Sprawdźcie, czy ta wersja przypada wam do gustu:
"Can you feel the love tonight?" nagrodzono Oscarem, nagrodą Grammy i Złotym Globem. Piosenka trafiła też w odświeżonej wersji do "Króla Lwa" w wersji live-action z 2019 roku. Wykonują ją Beyonce i Donald Glover.