�piewa, �e "czas nas uczy pogody". To, jak patrzy na �wiat, zmieni� koszmarny wypadek

71-letnia Gra�yna �obaszewska jest wci�� aktywn� zawodowo piosenkark�. Na jej koncerty przychodz� t�umy fan�w. Polska Aretha Franklin nadal zachwyca pi�knym soulowym g�osem. Niewiele os�b wie, �e w przesz�o�ci otar�a si� o �mier�. Po wypadku zacz�a inaczej patrze� na �wiat, ciesz�c si� ka�d� godzin�.

Fantastyczny głos Grażyny Łobaszewskiej, który hipnotyzuje publikę, trudno pomylić z innym. Stroniąca od skandali gwiazda lat 70. i 80. skutecznie chroni swoje życie prywatne. Nieudzielająca się zbytnio w show-biznesie wokalistka czasem daje się poznać tylko dzięki wypowiadanym słowom. Początkowo nieopierzony głosik ustąpił dojrzałemu brzmieniu. Pojawiły się głosy, że Łobaszewska ma najlepszy soulowy głos w Polsce. 

Zobacz wideo Który koncert w swoim życiu najlepiej wspominasz? [SONDA]

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Muzyczne inspiracje Łobaszewskiej. "Ojciec kochał soul, ja się na tym wychowałam"

Grażyna Łobaszewska przyszła na świat w Gdańsku 20 lipca 1952 r.oku. Od dziecka kochała śpiewać i marzyła o tym, aby zostać piosenkarką. W jej domu muzyka była obecna prawie na każdym kroku. Matka była pianistką, a ojciec, z zawodu marynarz, przywoził do domu płyty wytwórni Tamla Motown Records. Wśród artystów, z którymi ona współpracowała, byli m.in. Stevie Wonder czy Diana Ross.

W domu nie słuchaliśmy polskiej muzyki. Ojciec kochał soul, ja się na tym wychowałam

- opowiadała Łobaszewska cytowana przez portal onet.pl

Słuchanie w młodzieńczych latach soulu, jazzu i bluesa wpłynęło na zainteresowania tymi gatunkami muzycznymi w przyszłości. Łobaszewska inspirowała się Arethą Franklin, do której w późniejszych latach była porównywana. Zanim do tego doszło, wokalistka rozpoczęła naukę w szkole muzycznej w klasie fortepianu. O artystce pierwszy raz usłyszano w 1971 r. na Festiwalu Piosenki Radzickiej w Zielonej Górze. Debiut na tamtejszej scenie dał początek muzycznej karierze, która w latach 70. nabrała tempa. 

 

Rok po festiwalu w Zielonej Górze Łobaszewska śpiewała w chórkach m.in.: u Haliny Frąckowiak czy Wojciecha Skowrońskiego. W 1974 roku po raz pierwszy wystąpiła na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Rok później rozpoczęła współpracę z zespołem S-26 Andrzeja Ellmanna, która trwała dwa lata. Kolejną grupą, z którą związała się Łobaszewska, był Ergo Band. To z nimi artystka śpiewała nie tylko w Polsce, ale również na scenach w NRD, FRN, Czesłosłowacji i na Węgrzech. Od 1978 roku była wokalistką w grupie Crash, z którą koncertowała przez kolejne lata w Warszawie z okazji Jazz Jamboree. 

W 1976 roku otrzymała nagrodę dziennikarzy na KFPP w Opolu za wykonanie piosenki "Nocny spacer". Kolejnym wyróżnionym utworem było "Zwierciadło czasu", za który w 1978 roku dostała nagrodę. Jej największy hit - "Czas nas uczy pogody", zaprezentowała w 1980 roku w Opolu w konkursie "Premiery". Mimo że występ nie był transmitowany, to piosenka stała najbardziej popularna, o czym można przeczytać na stronie internetowej artystki.

"Ona najbardziej na świecie kochała mojego męża"

Na początku swojej kariery Łobaszewska przeprowadziła się do Poznania. Zrobiła to ze względu na miłość. Jej życie zawodowe skrzyżowało się z prywatnym - wyszła za mąż za kierownika zespołu Ergo Band. Mężczyzna wcześniej był członkiem Poznańskich Słowików. Podobnie jak Grażyna, kochał muzykę. Wzięli ślub i doczekali się syna Michała. Ich małżeństwo niestety nie przetrwało.

Zamieszkaliśmy u teściowej, co miało ten minus, że ona najbardziej na świecie kochała mojego męża

- wspominała Łobaszewska cytowana przez portal styl.interia.pl.

Z czasem okazało się, że małżonkowie mają różne charaktery. To nie był jedyny powód, który sprawił, że ich związek się rozpadł. Łobaszewska dołączyła do zespołu Crash, z którym wiele koncertowała, również poza granicami Polski. Ciągła nieobecność artystki w domu i życie na walizkach przyczyniła się do podjęcia decyzji o rozwodzie. 

Wokalistka razem z synem wielokrotnie się przeprowadzała, szukając swojego miejsca. Ostatecznie osiadła w rodzinnych stronach. Wróciła do Trójmiasta i zamieszkała w Gdyni, w domu na wzgórzu, z którego ma widok na morze. Ciągłe przeprowadzki oduczyły ją przyzwyczajania się do rzeczy. Stała się minimalistką. 

W samochód Łobaszewskiej uderzył tir. Wypadek zmienił to, jak patrzy na świat

W 1983 roku piosenkarka związała się z jazz-rockową grupą Cancer, z którą występowała aż do 1989 roku. W tym czasie wielokrotnie wchodziła do studia, aby tworzyć nagrania radiowe i telewizyjne. W latach 80. w życiu artystki wydarzyło się coś, co zmieniło jej podejście do życia. Podczas podróży z Poznania do Chodzieży w jej samochód uderzył tir. Łobaszewska i druga pasażerka cudem uniknęły śmierci. Ta sytuacja sprawiła, że artystka zmieniła perspektywę, o czym pisze portal viva.pl. Zaczęła cieszyć się z małych rzeczy, które spotykała na swojej drodze. 

W latach 80. wokalista wydała cztery albumy, w tym płytę "Brzydcy", na której znajduje się jeden z najpopularniejszych utworów artystki o takim samym tytule. W dalszych latach Łobaszewska wiązała się z wieloma zespołami, z którymi koncertowała. Wokalistka brała udział w wielu festiwalach jazzowych zarówno w Polsce, jak i za granicą. Można było ją spotkać na scenach m.in.: w Kaliszu, Krakowie, Danii, Hiszpanii czy Kuwejcie. Niezwykły głos artystki sprawił, że dotarła aż za ocean. Odbyła trasę koncertową w Stanach Zjednoczonych. 

 

Przez wiele lat Łobaszewska była członkinią różnych zespołów. Najdłuższa muzyczną przygodę przeżywa jednak z grupą Ajagore. Związała się z nią na początku lat 2000 i z tym składem koncertuje do dzisiaj. Wszystko zaczęło się od pojedynczych koncertów, aby później przemienić się w stałą współpracę. Na początku nikt jednak nie podejrzewał, że znajomość przerodzi się w przyjaźń i długoletnią kooperację.

Nie wiedziałam, czy będziemy w stanie się dogadać. Tak czysto ludzko. Jednak jesteśmy bardzo różni. Nie wiedziałam, czy do siebie pasujemy. Szybko okazało się, że polubiliśmy się na tyle, że te nasze małe wady przestały mieć znaczenie

- opowiadała wokalistka w rozmowie z Kamilem Wicikiem dla jazzforum.com.pl.

Mimo że muzycy z Ajagore i Łobaszewska pochodzili z różnych światów, udało im się je połączyć, tworząc coś zupełnie nowego. 

Każdy z nas jest wychowany na innej muzyce, co tylko wzbogaca nas artystycznie. To przenikanie się różnych wpływów daje niesamowite efekty, rozszerza myślenie o wspólnym byciu na scenie, tworzeniu, graniu koncertów

- mówiła dalej w rozmowie Łobaszewska.

Dorobek artystyczny piosenkarki inspiracją dla młodych

Łobaszewska nabrała doświadczenia i wprawy w zawodzie piosenkarki przez lata występowania na scenie. Zdecydowała się podzielić cennymi radami i wskazówkami z młodymi adeptami sztuki wokalnej, którzy chcą rozpocząć karierę w muzyce. Artystka podczas spotkań opowiada o szczególnej otwartości, zarówno na sztukę, odbiorców, jak i na samych siebie. 

Autentyczność i akceptowanie siebie jest jednym z fundamentów naszego zawodu

- tłumaczyła Łobaszewska w wywiadzie dla jazzforum.

Okazało się, że nie tylko uczestnicy warsztatów wynoszą cenne wskazówki z tych lekcji. Również Łobaszewska czerpie korzyści ze spotkań z młodymi ludźmi. Artyści dostarczają jej optymizmu, ale przede wszystkim energii do dalszego działania. 

W latach 2000 wydała kilkanaście płyt, które prezentują nowe aranżacje dobrze znanych piosenek, jak i zupełnie nowy materiał. Repertuar Łobaszewskiej to znacznie więcej niż utwory, które prezentowane są w rozgłośniach radiowych.

 

Wokalistka od ponad 50 lat aktywnie koncertuje, przyciągając na sale tłumy wiernych fanów, którzy nie szukają sensacji, a prawdziwej sztuki.

Znają materiał, wiedzą, że nie będzie demolki, nie wyjdziemy na scenę pijani, nie zrobimy chryi, nie wyleci mi pierś z sukienki, mikrofon nie spadnie […] Ludzie przychodzą, bo chcą po raz kolejny znaleźć się w kręgu uczucia, o którym śpiewam od lat. Angażują się

- opowiadała Grażyna Łobaszewska w rozmowie z Anną Gryszkiewicz dla portalu trojmiasto.pl

Wi�cej o: