Od premiery "Gladiatora" minęło niemal ćwierćwiecze. Wielkie dzieło Ridleya Scotta do dziś zajmuje 31. miejsce na liście najlepszych film�w wszech czasów Filmwebu. Produkcja zdobyła 12 nominacji do Oscara, a z pięcioma statuetkami twórcy opuścili ceremonię. Film okazał się jednym z najbardziej kasowych w historii kina, zarobił ponad 457 milionów dolarów przy budżecie 103 milionów dolarów.
"Gladiator 2". Kiedy premiera w polskich kinach?
"Gladiator 2" będzie kontynuacją wydarzeń z poprzedniego filmu. Światową i polską premierę produkcji zaplanowano na 15 listopada 2024 roku. W sieci pojawił się już pierwszy zwiastun wyczekiwanego dzieła.
W trzyminutowej zapowiedzi widzimy przeszłość Lucjusza, który obserwował za młodu walki Maximusa. Na ekranie pojawiają się nawet fragmenty "Gladiatora" z Russellem Crowe. "Pamiętam ten dzień, kiedy niewolnik dokonał zemsty na cesarzu" - mówi pełen nadziei Lucjusz, który przyznaje, że nie wie dokładnie, kim jest i skąd pochodzi.
Dynamiczny zwiastun prezentuje liczne sceny wielkich bitew, pojedyncze tragedie, pojedynki i determinację bohaterów. Każda scena emanuje przepychem i wartką akcją. Gniew aż kipi z filmowego Lucjusza, który w opublikowanym fragmencie potrafił przechytrzyć nawet ogromnego nosorożca. Ostatnie sekundy to już apogeum emocji, widzimy w nich zaciekłą walkę Lucjusza i Marka Akcjusza na śmierć i życie.
"Gladiator 2" z pierwszym zwiastunem. Widzowie podzieleni
Pod zapowiedzią filmu pojawiło się wiele sceptycznych komentarzy. "Nie wygląda źle, ale to nadal najbardziej niepotrzebny sequel w historii" - pisze jeden z fanów pierwszego "Gladiatora". "Wygląda, jak powiązany z pierwszym Gladiatorem na siłę", "R.I.P Gladiator", "blednie przy oryginale", "koszmarny zwiastun", "to tak, jakby Cameron zrobił drugą część 'Titanica'" - czytamy w wypowiedziach.
Innym zwiastun przywrócił wiarę, że "Gladiator 2" będzie udaną produkcją. "To nie wygląda źle", "bardzo mi się podoba zwiastun i czekam na ten film", "zapowiada się świetne widowisko!", "Pedro Pascal i Paul Mescal sztos" - brzmią komentarze podekscytowanych widzów.
Najnowsze dzieło Ridleya Scotta jest jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku. To też produkcja, która może okazać się największym hitem. Już sama jej obsada usprawiedliwia pokładane w nią nadzieje. W filmie zobaczymy bowiem Paula Mescala ("Aftersun", "Dobrzy nieznajomi"), który wcieli się w rolę Lucjusza, Pedro Pascala ("Mandalorian", "The Last of Us") grającego rzymskiego generała Marka Akacjusza, Josepha Quinna ("Stranger Things", "Ciche miejsce"), czyli imperatora Getę i Danzela Washingtona jako Makrynusa - właściciela niewolników.
