Najs�ynniejsze buty �wiata przez 13 lat by�y w r�kach z�odzieja. Teraz trafi� na aukcj�

Rubinowe pantofelki, kt�re w "Czarnoksi�niku z krainy Oz" nosi�a Judy Garland, by�y jednym z najcenniejszych atrybut�w, jakie zachowa�y si� z planu kultowego filmu. Okaza�y si� jednak bezwarto�ciowe dla z�odzieja, kt�ry wykrad� je z muzeum aktorki w 2005 roku. Jak to si� sta�o, �e po 13 latach zosta�y odzyskane przez FBI?

"Czarnoksiężnik z krainy Oz to jedna z najpopularniejszych powieści L. Franka Bauma, która na księgarnianych półkach ukazała się w 1900 roku (w Polsce dopiero 62 lata później), robiąc wśród czytelników olbrzymią furorę. Po 39 lat Victor Fleming postanowił przenieść ją na ekrany, tworząc tym samym jeden z najbardziej kultowych filmowych musicali w historii kina. W główną bohaterkę Dorotkę Gale wcieliła się 17-letnia wówczas Judy Garland. Nieodłącznym elementem jej charakteryzacji były rubinowe pantofelki, których na potrzeby pracy na planie przygotowano aż 7 par. Do dziś przetrwały cztery, z czego jedna z nich przez ponad 13 lat była uznawana za zaginioną.

Zobacz wideo "Kruk" z 1994 roku. Na planie filmu zginął syn Bruce'a Lee [ZWIASTUN]

Słynne rubinowe pantofelki Judy Garland zostały skradzione. Tak policja trafiła na trop złodzieja

Słynne buty były własnością kolekcjonera Michaela Shawa, który zakupił je od kostiumografa pracującego przy "Czarnoksiężniku" w 1970 roku za 2 tys. dolarów. Postanowił wypożyczyć je muzeum Garland, znajdującym się w rodzinnym mie�cie aktorki w Grand Rapids w Minnesocie. To właśnie stamtąd w 2005 roku zostały skradzione i na 13 lat ślad po nich zaginął.

Wszystko zmieniło się, gdy latem 2017 roku do firmy ubezpieczeniowej zgłosił się pewien mężczyzna. Twierdził, że wie, gdzie się znajdują. Zaoferował nawet pomoc w ich odzyskaniu, oczywiście w zamian za odpowiednią nagrodę. Czujni pracownicy poinformowali o tym policję, a ta skontaktowała się z FBI, które zastawiło pułapkę. Plan przebiegł pomyślnie, bo wkrótce potem skuszony pieniężną nagrodą paser wpadł w ich sidła, a cenna dla kinomanów pamiątka wróciła do rąk właściciela.

 

"Czarnoksiężnik z krainy Oz". Złodziej stanął przed sądem, a pantofelki trafiły na aukcję

Sprawa przez długi czas była owiana tajemnicą i na jaw wyszła dopiero na początku 2024 roku. To właśnie wtedy odbyła się bowiem rozprawa Terry’ego Jona Martina, posądzonego o kradzież słynnych butów. 76-latek przyznał się do winy i wyjaśnił ze szczegółami, jak do tego doszło. Okazało się, że do rozboju namówił go znajomy, mający już wcześniej powiązania z półświatkiem. Z jego relacji wynikało, że kolega wmówił mu, iż buty są ubezpieczone na milion dolarów, co stanowiło pewnego rodzaju potwierdzenie autentyczności rubinów, z których rzekomo miały być wykonane. Gdy w końcu wszedł w ich posiadanie, dotarło do niego, jak bardzo się mylił, bo drogocenny kamień tak naprawdę imitowały szklane koraliki.

Obrońca mężczyzny przekonywał, że jego klient nie był świadomy prawdziwej wartości pantofelków, bo nigdy nie oglądał tego filmu. Ostatecznie sąd dał wiarę tym zeznaniom i, z uwagi na wiek oraz przewlekłą chorobę obturacyjną płuc, z którą złodziej się zmaga od lat, podjął decyzję, by nie skazywać go na karę pozbawienia wolności. W ramach zadośćuczynienia wyznaczono odszkodowanie dla muzeum w wysokości 23,5 tys. dolarów, które ma spłacać w ratach po 300 dolarów miesięcznie. Korzystając z rozgłosu, Shaw postanowił wystawić pantofelki na aukcję. Muzeum, z którego przed laty zostały skradzione, zapowiedziało, że uczyni wszystko, by zebrać środki na ich wykupienie. – Historia rubinowych pantofelków zyskałaby hollywoodzkie szczęśliwe zakończenie – powiedziała dyrektorka muzeum Janie Heitz w wywiadzie dla "New York Timesa". Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej. 

Wi�cej o: