Co łączy czarującą nianię z zastraszającym dzieci na śmierć klaunem? Kiedy się wgłębimy w różne niuanse, okazuje się, że całkiem sporo. A kiedy doda się do tego jeszcze kilka faktów utrwalonych dzięki popularności animacji "Potwory i spółka", wszystko łączy się aż za dobrze i za sensownie. Przybliżmy sobie jednak najpierw sylwetki naszych bohaterów i to, jak odmienne mają motywacje.
Mary Poppins to główna bohaterka popularnej serii książek dla dzieci, którą stworzyła Pamela L. Travers w latach 30. XX wieku - pierwsza powieść ukazała się w 1934 roku. Mary oryginalnie nie jest zbyt sympatyczna czy też urodziwa, za to dość próżna, sarkastyczna, oschła, bardzo tajemnicza i świetnie zajmuje się dziećmi państwa Banksów. Dzieciaki dzięki niej przeżywają tyle fantastycznych przygód, że zakochują się w niej niemal na zabój. Bo co tam się nie dzieje? Mary zabiera je np. na herbatkę pod morzem, na podwieczorek pod sufitem, na wizytę w podniebnym cyrku czy też przyjęcie pod dmuchawcami. Wszyscy podróżują po całym świecie dzięki magicznemu kompasowi, zaprzyjaźniają się z posągiem, który ożył, bawią się ze zwierzakami na imprezie urodzinowej w zoo czy też robią świąteczne zakupy z gwiazdą o imieniu Maja.
Opowieści o posiadającej magiczne zdolności niani tak bardzo urzekły czytelników, że Disney jeszcze na początku lat 60. nakręcił na podstawie powie�ci film aktorski z Julie Andrews w roli głównej, później zaś fabułę przeniesiono na deski Broadwayu i innych teatrów. Zasadnicza różnica jest jednak taka, że filmowa Mary była postacią bardzo kochającą, troskliwą i sympatyczną, co zaskarbiło jej jeszcze większą sympatię widzów. W kontynuacji klasycznej produkcji Disneya z 2018 roku wcieliła się w nią Emily Blunt, która już bardziej trzymała się materiału źródłowego, więc niektórym z widzów wydawała się niesympatyczna.
Klaun Pennywise to zmiennokształtny antagonista z głośnej powieści grozy autorstwa Stephena Kinga "To" z 1986 roku. Pisarz wyznał, że wymyślił postać, zastanawiając się nad tym, czego dzieci boją się najbardziej na świecie i doszedł do wniosku, że to musi być przeraźliwy klaun. Do tego zasugerował się też zbrodniami amerykańskiego seryjnego mordercy Johna Gacy'ego.
Należy podkreślić, że w istocie Pennywise tudzież tytułowe To jest starożytną formą życia, która przybyła na ziemię z mrocznego wymiaru Macroverse podczas zderzenia naszej planety z asteroidą. Początkowo potwór przez miliony lat trwał w uśpieniu pod ziemią w miejscu, w którym powstało ostatecznie miasteczko Derry (to tam pisarz umieścił akcję swojej książki). Kiedy w okolicy pojawili się pierwsi osadnicy, stworzenie się wybudziło i zaczęło żywić ludzkim strachem. By to robić, zamienia się w to, czego jego ofiary boją się najbardziej - najczęściej jest to właśnie Tańczący Klaun Pennywise. Jego cykl żywienia trwa rok, a później stworzenie zapada znowu w sen, by wybudzić się po 27 latach i znaleźć nowe ofiary. Najbardziej lubi polować na dzieci, bo ich lęki łatwiej mu wyłuskać, zaś dorosłych trudniej mu wystraszyć, zwłaszcza kiedy już przybierze fizyczną postać. To potrafi także manipulować ludźmi o słabych umysłach i zmuszać ich, by wykonywali jego polecenia.
Pierwszy film na podstawie tej książki Kinga powstał już w 1990 roku, ale to ekranizacja z 2017 roku stała się prawdziwym przebojem i kulturowym fenomenem. "To" z Billem Skarsgardem w roli tytułowego potwora stało się jednym z najlepiej zarabiających i najbardziej nagradzanych film�w grozy, a do tego produkcja miała świetne recenzje. Dwa lata później na ekrany trafiła kontynuacja "To - Rozdział 2". Właśnie mniej więcej w czasie premiery drugiego z tych filmów na stronie Reddit użytkownik HumanoidMold5 opisał swoją koncepcję, w której łączy Mary Poppins i klauna Pennywise. Uwaga, jego koncepcja zawiera potencjalne spoilery z fabuły filmów "Mary Poppins powraca", "To - rodział 2", a także animacji "Potwory i spółka".
Zarówno Mary Poppins jak i Pennywise powracają w to samo miejsce w podobnych odstępach czasu - w najnowszym filmie Disneya niania pojawia się przy ulicy Czereśniowej 17 w Londynie po 25 latach, a zmiennokształtny klaun wraca do Derry co 27 lat. Zjawiają się, by naładować się energią nowej grupy dzieci, ale oboje mają tendencję do wybierania osób, z którymi spotkali się podczas swojej poprzedniej wizyty. W przypadku niani to rodzina Banksów i jej kolejne pokolenia, To ma szczególne upodobanie do prześladowania członków Klubu Frajerów.
Niania jest w stanie pozyskać więcej energii na 25 lat od mniejszej grupy dzieci, niż robi to powracający co 27 lat Pennywise. Dlaczego? Otóż jak doskonale wiedzą widzowie disnejowskiej animacji "Potwory i spółka", dziecięcy śmiech i radość wytwarzają 10 razy więcej energii niż strach i krzyki. Dlatego też potwory, zamiast straszyć dzieci, zaczęły je zabawiać i rozbawiać, dzięki czemu udało im się zażegnać kryzys energetyczny w swoim świecie.
Kiedy Mary i Pennywise wracają, za każdym razem odciągają od reszty jego rodzeństwa dziecko imieniem George za pomocą papierowej zabawki, przy której się potem też pojawiają: w przypadku niani to latawiec, klaun wykorzystuje papierową łódkę, która wpada do kanału. Oboje, niania i zmiennokształtny morderca, posiadają moce pozwalające im wykorzystywać to, co znajduje się w umysłach dzieci: opiekunka bazuje na ich wyobraźni i marzeniach, To materializuje ich lęki i strachy. Warto zauważyć, że Mary Poppins ma swoje żywe lustrzane odbicie, które może samodzielnie funkcjonować, w "To - Rozdział 2" okazuje się, że Pennywise potrafi to samo. Mary i To mają podobną słabość do śpiewania i tańczenia, co w przypadku niani nie jest dziwne, ale wygląda raczej nietypowo w wykonaniu morderczego potwora. A jednak Pennywise w pierwszej części śpiewa dla Beverly, a dla Richiego tańczy w drugiej.
Pennywise ma szczególną słabość do starej angielskiej rymowanki "Oranges and Lemons", która opowiada o starym Londynie (najstarsza zanotowana wersja piosenki pochodzi z 1744 roku). Co ciekawe, ostatnia zwrotka brzmi w swobodnym tłumaczeniu mniej więcej tak: "Oto świeczka, co zaświeci koło łóżka, zjawia się siekierka, co utnie ci łebka, rach ciach ciach, ostatni człowiek padł". Umiłowanie do tej piosenki może wskazywać, że Pennywise nie tylko wie o istnieniu Mary Poppins, ale do tego ma pełną świadomość tego, gdzie mieszka i co robi.
Oczywiście rodzice nie wierzą żadnemu z dzieci w opowieści o nienaturalnych przygodach. Kolejna sprawa, to fakt, że walczące z morderczym klaunem dzieciaki zapominają o przerażającym starciu na długie lata. Ich wspomnienia powracają dopiero, kiedy Pennywise ponownie budzi się na żer. Podobnie w przypadku dzieci z rodziny Banksów, z ich pamięci znikają wszelkie wspomnienia dotyczące niezwykłych umiejętności ich piastunki, zapamiętują Mary tylko jako swoją nianię. No i do tego na sam koniec "Mary Poppins powraca" wszyscy łapią balony i z nimi odlatują. A z czym kojarzy się nam jeszcze Pennywise? Z czerwonym balonikiem, z którym się od czasu do czasu pokazuje. Autor koncepcji postuluje więc, ażeby Disney i Stephen King nawiązali współpracę, by powstał film, w którym idealna niania pokonuje straszliwego klauna z Derry.
Widzowie i czytelnicy na koncepcję reagują całkiem entuzjastycznie i proponują dodatkowe interpretacje. W jednej z nich Mary i To są rodzeństwem, ale ona była ulubienicą rodziców, a Pennywise to czarna owca w rodzinie. Inni analizują ramy czasowe i sugerują, że skoro akcja powieści o Mary Poppins rozgrywa się w okolicach 1910 roku, zaś u Kinga opowieść zaczyna się w latach 80., to może być wręcz ta sama postać, tylko po bardzo złych przejściach. Tę koncepcję można jednak odrzucić, bo o obecności Pennywise w tym samym miejscu w USA świadczą choćby lokalne kroniki opisujące tajemnicze zniknięcia pierwszych osadników z Derry w okolicach 1740 roku.
Kilka innych osób wskazuje, że potencjalnie spokrewniona może być z nimi Niania McPhee, czyli postać wzorowana na bohaterce z serii książek "Nurse Matilda" autorstwa Christianny Brand. Ta postać pojawiła się też w filmach z serii "Niania" z Emmą Thompson w roli głównej. Co ciekawe, także ta opiekunka posiada magiczne zdolności, które wykorzystuje w ramach resocjalizacji niesfornych podopiecznych, którzy początkowo są jej niechętni, a później się w niej coraz bardziej zakochują. Początkowo też niania jest karykaturalną starszą panią z kurzajkami, wielkim nosem i śmiesznymi zębami, ale im dzieci są grzeczniejsze, tym ona ładnieje - kiedy dzieciaki są już odpowiednio sterapeutyzowane, niania musi odejść, by pomóc innej rodzinie. Brzmi podejrzanie znajomo, prawda?
Pojawia się jeszcze jedna interesująca koncepcja: Mary Poppins podobnie jak Doktor Who jest Władcą Czasu, co sprawia, że może podróżować dowolnie przez czas i przestrzeń. Jak doskonale wiedzą widzowie kultowego brytyjskiego serialu science fiction, Doktor zazwyczaj zabiera na różne misje różnych ziemskich towarzyszy, z którymi walczy z rozmaitymi wrogami, pomaga różnym cywilizacjom i ludziom, a do tego naprawia różne błędy i niesprawiedliwości. Doktor nie tyle, co się starzeje, a co jakiś regeneruje się pod nową postacią. Tak się składa, że ostatnio BBC podpisało z Disneyem umowę dotyczącą nowej serii "Doktora Who", która jest dostępna na platformie Disney+. Może więc jeśli Mary nie może zawalczyć z morderczym klaunem, dołączy do Doktora podczas jednej z jego kolejnych przygód?