18+
Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie
dla osób dorosłych

Mam co najmniej 18 lat. Chcę wejść
Nie mam jeszcze 18 lat. Wychodzę

Mroczna strona Kevina Spaceya. "Poczu�em dotyk poni�ej rozporka"

Na HBO Max trafi� dwuodcinkowy dokument o m�czyznach, kt�rzy g�o�no m�wi� o tym, co zrobi� im Kevin Spacey. Cho� aktor zosta� uniewinniony od stawianych mu zarzut�w, w produkcji wybrzmia�y g�osy innych ofiar.

Ostrzegamy: w tekście poruszany jest temat przemocy seksualnej i molestowania.

Kevin Spacey niemalże rok temu został uniewinniony przed sądem w Londynie, gdzie mierzył się z oskarżeniami o napaść na tle seksualnym oraz zmuszanie do czynności seksualnych. Przeciwko aktorowi zeznawało czterech mężczyzn, wobec których miało on się dopuszczać nadużyć w latach 2001-2013. Spacey został uniewinniony, ale teraz można spodziewać się nowych spraw. Wszystko z powodu dwuodcinkowego dokumentu, który w tym tygodniu trafił na platformę HBO Max. W "Spacey: Bez maski" głos zabrało dziesięciu mężczyzn, którzy nie zeznawali wcześniej przed sądem w sprawie aktora. Mówią, że doznali z jego strony przemocy seksualnej, o której nie boją się już opowiadać.

Zobacz wideo Wątki kobiece w serialach o polityce. Sprawdźcie "Veep", "Scanadal" czy "House of Cards"

"Spacey: Bez maski" na HBO Max. Mężczyźni mówią, co zrobił im Kevin Spacey

"Poczułem dotyk poniżej rozporka. To nie był męski żart w szatni, tylko przemoc seksualna", "Dodał, że jeśli się postaram seksualnie, mogę mieć porządną karierę", "Oparł się o drzwi, zamknął je na zamek. Nie chciałem tego robić", "Czułem się jak rażony prądem, kiedy wkładał mi rękę w spodnie. Czułem się jak kawał mięcha" - w dwugodzinnym dokumencie "Spacey: Bez maski" takich historii, opowiadanych przez dziesięciu mężczyzn, jest bardzo dużo. Wyłania się z nich obraz Kevina Spaceya jako drapieżnika seksualnego, który bez skrupułów wykorzystuje swoją władzę, żeby wyłapywać nowe ofiary, najczęściej przystojnych, młodych mężczyzn, niekoniecznie o orientacji nieheteroseksualnej.

Kevin Spacey miałby dopuszczać się nadużyć od dziesiątek lat. Twórcy dokumentu dotarli nawet do jego kolegi ze szkoły teatralnej, który potwierdza, że aktor molestował go w samochodzie na długo przed tym, zanim stał się sławny. Każdy z nich niezależnie od tego, czy spotkał się ze Spaceyem w Nowym Jorku, w Londynie, w teatrze, na planie filmu czy na planie serialu, powtarza niezależnie od innych tę samą opowieść. Wszystkie te osoby są od niego młodsze. Niektóre były przekonane, że bez usługi seksualnej w jego stronę nie otrzymają protekcji, którą daje "aktor z Oscarem". Nie miało znaczenia, czy pracują bezpośrednio z nim, jak jeden z aktorów z planu "House of Cards", czy też w znacznej odległości od jego dyrektorskiego stanowiska (jak sprzedawca biletów w teatrze The Old Vic w Londynie). Niezależnie od odmów Spacey miał nie ustawać w dążeniach do seksualnej dominacji nad drugim, młodszym i zależnym od niego mężczyzną. Według "Spacey: Bez maski" wybierał zarówno tych, którzy byli umięśnieni, po wojsku ("byłem w marynarce, szukałem dla siebie nowego zajęcia i kochałem film" - mówi jeden z nich), jak i tych, którzy byli na samym początku kariery aktorskiej.

Wszystkich łączy to samo: dojmujący strach, że jeśli zbyt gwałtownie zareagują lub odmówią aktorowi, zniszczą sobie wymarzoną karierę. Niektórzy próbowali odnaleźć się w tej sytuacji i uzyskać coś dla siebie, ale nigdy ten rodzaj protekcji nie przyniósł im zysków. Część zapłaciła za dotyk aktora depresją i własnymi problemami. Niektórzy mówili wprost, że mówienie głośno o tym, co ich spotkało wtedy, kiedy to się działo, nie wchodziło w grę. "Nie znajdę więcej pracy w filmie. Zrozumiałem, że takie jest Hollywood", "Miał ogromną władzę i dlatego wiedziałem, że muszę milczeć", "To bardzo wpływowy facet, niedawno był moim nauczycielem. Takiemu człowiekowi trudno odmówić".

Kevin SpaceyKevin Spacey Fot. REUTERS/Susannah Ireland

#MeToo dla mężczyzn?

Dokument na HBO Max pojawił się niemalże rok po zakończeniu londyńskiego procesu, w którym Kevin Spacey został uniewinniony z publicznie wytoczonych mu zarzutów. Występujący w produkcji mężczyźni zgodnie mówią, że wyrok ten był dla nich dodatkowym ciosem. "Obawiam się tylko, że te werdykty mogą go ośmielić, że może dalej tak postępować. To nie władza go skorumpowała. On taki jest" - mówi jeden ze skrzywdzonych. Jednych sąd skutecznie uciszył. Ci, którzy mieli odwagę wystąpić w dokumencie, mówią, że nie chcą już dłużej uciekać - nic nie zyskują na mówieniu, co zrobił im Kevin Spacey. Chcą wyznaniami sprawić, żeby drapieżca przestał atakować słabszych.

Łamią też okrutne dla mężczyzn tabu, zgodnie z którym muszą być zawsze silni. Moment, w którym dochodziło do przemocy, był dla nich zaskoczeniem, ale w pierwszym odruchu nie reagowali siłą. Reagowali dokładnie tak samo, jak reagują częściej mówiące o przemocy seksualnej kobiety. "Zmroziło mnie". "Uważałem, że jeśli komuś powiem, nikt mi nie uwierzy". "Wypełniało mnie przytłaczające poczucie winy. Czułem, że to moja wina, brzydziłem się sam sobą". "Czujesz wstyd. Czujesz, że sam się o to prosiłeś" - mówią jednym głosem. Brzmi znajomo? Tak samo zaczynało się kilka lat temu #MeToo, kiedy na jaw wyszły obrzydliwe czyny Harveya Weinsteina.

Co na to Kevin Spacey?

Na końcu każdego odcinka pojawia się wersja wydarzeń, którą prezentuje sam aktor. Kevin Spacey udostępnił produkcji oświadczenie, w którym stwierdzał, że nie dano mu możliwości zapoznania się z całym materiałem z dokumentu. Powołuje się również na wyroki w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych, które go uniewinniały. W kolejnym oświadczeniu, przesłanym już po premierze dokumentu do "The Washington Post", odesłał do niedawnego wywiadu z Danem Woottonem, w którym Spacey mówi, że bierze pełną odpowiedzialność za swoją przeszłość. Ale...

Biorę pełną odpowiedzialność za moje zachowanie i działania w przeszłości. Ale nie mogę i nie mam zamiaru odpowiadać lub przepraszać kogokolwiek za to, co ktoś zmyślił na mój temat lub wyolbrzymił - mówił na początku maja.

Kevin SpaceyKevin Spacey Anthony Harvey/Shutterstock / Rex Features/East News

Przemocowy dom, aktorstwo jako ucieczka

W dokumencie pokazano również wyjątkowe spojrzenie na to, jak wyglądało dzieciństwo aktora. Kevin Spacey dorastał w przemocowym domu. Jego starszy brat był gwałcony przez ojca, fanatyka nazizmu i wojskowości. Twórcy dokumentu rozmawiali ze skrzywdzonym mężczyzną, który opowiadał o wspólnym dzieciństwie z Kevinem, o ganianiu za dzieciaka po ulicach, aż wreszcie o opuszczeniu przez niego domu. "Byliśmy chorą rodziną", mówi Randy Fowler, starszy brat Spaceya, dodając z nadzieją, że ich matka zapewne obroniła młodszego syna przed molestującym i gwałcącym ojcem. Wyznania ofiar aktora przepleciono wypowiedziami jego samego, gdzie zapewnia, że w miejscu pracy zależy mu na tym, by wszyscy czuli się bezpiecznie, że wszyscy są wielką rodziną, a szczyt aktorstwa daje mu szansę na pomaganie młodszym i aspirującym.

Jednocześnie to właśnie na planie "House of Cards" ekipę asystencką producenci specjalnie stworzyli z kobiet, ponieważ ich Kevin Spacey nie molestował. Kilkadziesiąt osób związanych z produkcją hitu Netfliksa anonimowo potwierdzało, że na planie dochodzi do licznych nadużyć z jego strony. "Wszyscy wiedzieli", pada symboliczne zdanie.

Można spodziewać się, że Kevin Spacey wytoczy teraz własne działa przeciwko mężczyznom, którzy ośmielili się opowiedzieć przed kamerami, co ich z jego strony spotkało. Być może emisja dokumentu będzie dla aktora oznaczała nowe sprawy przeciwko niemu. Wiadomo na pewno, że to nie koniec problemów Spaceya, który ponownie stanie przed brytyjskim sądem w 2025 roku - tym razem ze względu atak seksualny, którego miał się dopuścić w 2008 roku.

Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).

Pamiętaj, jeżeli Ty lub bliska Ci osoba padła ofiarą przemocy seksualnej pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc na Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" - 801 120 002 lub pod numer 112. Więcej informacji TUTAJ >>>

Wi�cej o: