�mier� Mieczys�awa Stoora to jedna z najwi�kszych tajemnic polskiego kina. Pogrzeb pomno�y� pytania

Mieczys�aw Stoor mia� na swoim koncie role w niemal 60 produkcjach filmowych i telewizyjnych. Zmar� u szczytu s�awy, kiedy jego fani czekali na kolejne kreacje aktora. �mier� 44-latka pozostaje najbardziej tajemnicz� w historii polskiego kina.

Fani Mieczysława Stoora zgodnie przyznają, że siłą aktora było niezwykłe wyczucie swoich postaci. Dzięki temu jego role nawet te drugoplanowe, były na tyle charakterystyczne, że widzowie je zapamiętywali. Aktor nie grał manierycznie, nie popadał w przesadę. Nawet gdy wcielał się w czarne charaktery, postacie typowo negatywne, wzbudzał pozytywne emocje. "Jego Staedke był przeuroczy. Niby fajtłapa, ale nadal gestapowiec" - pisze jeden z fanów artysty na forum o aktorze. "Zdobył moją największą 'sympatię' jako gestapowiec, o ile może być o czymś takim mowa" - dodaje przy okazji dyskusji o roli Stoora w "Stawce większej niż życie".

Zobacz wideo Kultowe seriale do obejrzenia na platformach streamingowych!

Mieczysław Stoor zagrał 60 ról. Jego karierę zakończyła nagła śmierć

O rolach Stoora w superlatywach wypowiadali się nie tylko widzowie, ale też krytycy np. Andrzej Hausbrandt - polski teatrolog, krytyk, eseista i autor kilkunastu ksi��ek związanych z teatrem. Według autora Stoor "łączył junacką galanterię z odrobiną zupactwa, wdzięk i głupotę, naiwność z dojrzałością starego lowelasa" - cytuje jedną z recenzji krytyka portal wp.pl. Z kolei Artur Grodzicki podkreślił, że grana przez aktora postać jest "śmieszna, ze znakomicie podchwyconymi i z dyskrecją podanymi rysami charakterystycznymi, przy tym bardzo ciepło zagrany" - cytuje krytyka viva.pl.

Mieczysław Stoor urodził się w Bojanosie w 1929 roku i do dziś jest dumą miasta położonego w województwie wielkopolskim. Gmina dba o to, żeby pamięć o aktorze trwała, a mieszkańcy wracali do jego kultowych ról. W 2012 roku imieniem Mieczysława Stoora nazwano amfiteatr w Bojanowie. "Kim był Mieczysław Stoor? Wielu ludzi, szczególnie młodego pokolenia zadawało sobie to pytanie. Odpowiedź jest prosta. Mieczysław Tadeusz Stoor był bojanowianinem z krwi i kości, z którego wszyscy mieszkańcy powinni być dumni" - czytamy na stronie miasta.

W oficjalnej uroczystości wzięli udział członkowie rodziny, bliscy i przyjaciele aktora. Przemawiał burmistrz i przewodniczący rady miejskiej. Stawiła się także Emilia Krakowska, która była przyjaciółką rodziny Stoorów. Aktorka wystawiła nawet monodram, by jeszcze wyraźniej upamiętnić wzniosłą chwilę.

"Nieprzeciętny aktor teatralny i filmowy, który wykreował wiele charakterystycznych postaci" - piszą o Stoorze mieszkańcy Bojanowa, w czym trudno dopatrywać się przesady. Aktor przez dziesięciolecia kariery grał głównie role drugo- i trzecioplanowe, mimo to widzowie go kochali. Dyplom PWST w Łodzi odebrał w 1953 roku, a debiutował na deskach Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu trzy lata wcześniej. Wcielił się wówczas w rolę Stańczykowa w "Oknie w lesie".

Żeby rozwijać karierę, wyjechał do Warszawy, jego grę można było podziwiać w Teatrze Ludowym i Dramatycznym. Do końca życia był związany z Teatrem Polskim. Na dużym ekranie aktor zadebiutował jako Marek Kozioł w filmie "Piątka z ulicy Barskiej" Aleksandra Forda zrealizowanego przy współpracy z Andrzejem Wajdą. W 1956 roku Stoor wcielił się w akordeonistę w filmie "Nikodem Dyzma", rok później zagrał w "Królu Maciusiu I". W latach 60. pojawił się w obsadzie "Krzyżaków", jednak jedną z jego najpopularniejszych ról był wspomniany już Hans Stedtke ze "Stawki większej niż życie". W "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" ponownie zagrał gestapowca, w serialu "Czterej pancerni i pies" - wachmistrza Kalitę. Jedną z jego ostatnich ról był Sitarz z "Czarnych chmur".

Śmierć Mieczysława Stoora to jedna z największych tajemnic polskiego kina

Owocną karierę Stoora przerwała nagła i niezwykle tajemnicza śmierć. Artysta odszedł 5 października 1973 roku w trakcie trwania zdjęć do filmu Jana Rybkowskiego "Gniazdo". Okoliczności śmierci aktora są tragiczne i do dziś owiane legendą. Krąży bowiem kilka wersji tego przykrego wydarzenia.

Na portalu radiokielce.pl, możemy przeczytać, że Mieczysław Stoor zginął w przyczepie campingowej w okolicach Słupi Nadbrzeżnej koło Tarnowa. "Oficjalnie podano, że przyczyną jego śmierci było zaczadzenie w przyczepie campingowej. Mówiło się też, że udusił się spalinami z niewyłączonego silnika samochodowego, albo, że zasnął z papierosem, od którego zapaliła się kołdra" - czytamy w serwisie. Dodatkowo na stronie pojawiła się informacja, że także pogrzeb artysty nie przebiegł spokojnie. Na tablicy nagrobnej podano ponoć błędne daty urodzin i śmierci aktora.

Inna teoria mówi, że Stoor zmarł we śnie, ale w Kraśniku. Miał wówczas przebywać w hotelu Saturn. Aktor został pochowany na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Jego rolę w "Gnieździe" musiał przejąć inny artysta - padło na Wojciecha Pszoniaka.

Wi�cej o: