Aktorzy różnią się między sobą zarówno wyglądem, jak i sposobem gry czy charyzmą. Również bohaterom, w których wcielają się na ekranie, nadają indywidualne cechy i kreują ich w wymyślony przez siebie sposób. Nowe odsłony kultowych postaci z filmów nierzadko budzą obawy kinomanów, bo sprostanie oryginałowi to nie lada wyzwanie. Którym gwiazdom udało się temu podołać? Sprawdzamy.
W tym zestawieniu nie może zabraknąć postaci z kultowej powie�ci Roalda Dahla "Charlie i fabryka czekolady", która zrobiła furorę na całym świecie. Dotychczas doczekała się aż trzech ekranizacji, a w każdej z nich w słynnego mistrza wytwórni słodkości wcielił się inny aktor. Jako pierwszy uwielbianego przez wielu bohatera wykreował Gene Wilder w filmie "Willy Wonka i fabryka czekolady" Mela Stuarta z 1971 roku. Za tę rolę otrzymał nawet nominację do Złotego Globu.
Sprostać pierwowzorowi po blisko 35 latach postanowił Tim Burton. Hollywoodzki reżyser w roli głównej filmu "Charlie i fabryka czekolady" obsadził uznanego Johnny’ego Deppa. Choć poprzednik ustawił poprzeczkę bardzo wysoko, to Depp stworzył kreację, która w żaden sposób nie umniejsza oryginałowi. Wykreował Wonkę niemalże od podstaw, nadając mu surrealistyczne cechy, przez co stworzył nieco dziwaczną, ekstrawagancką postać, która trwale zapisała się w pamięci widzów.
Roald Dahl, Johnny Depp i Timothée Chalamet jako Willy Wonka Rio_Grande/Flickr; Thirteen Zero-Seven/Flickr; kadr ze zwiastuna filmu 'Wonka'/screen youtube.com/Warner Bros Polska
Pod koniec grudnia 2023 roku na kinowych ekranach zadebiutuje trzecia odsłona produkcji w zupełnie nowej, odświeżonej wersji. Musical Paula Kinga zatytułowany "Wonka" skupi się na losach i życiu tytułowego bohatera zanim został właścicielem słynnej wytwórni słodkości. Tę postać kreuje jeden z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia Timothée Chalamet.
Do tych bez wątpienia najbardziej charakterystycznych bohaterów filmowych z pewnością zalicza się również najmłodsza członkini kultowej Rodzinny Addamsów. Dotychczas z postacią Wednesday była utożsamiana wyłącznie Christina Ricci, która wystąpiła w kultowej serii filmów z lat 90. Wszystko zmieniło się, gdy w listopadzie 2022 roku na Netfliksie zadebiutował spin-off produkcji, w którym sarkastyczną nastolatkę o nadprzyrodzonych mocach zagrała Jenna Ortega. Trzeba przyznać, że choć wizualnie obie kreacje są łudząco podobne, to cechy, które zostały im nadane przez odtwórczynie sprawiają, że są zupełnie od siebie różne, a tym samym również wyjątkowe.
Wednesday Adams Paramount/Courtesy Everett Collection/East News; COURTESY OF NETFLIX
Kobieta-Kot to bez wątpienia jeden z najpopularniejszych żeńskich schwarzcharakterów w kinie. Popularność zyskała za sprawą produkcji, których fabuła osadzona jest w uniwersum Batmana. Odtwórczyń tej bohaterki było kilka, lecz bez wątpienia trzy najbardziej charakterystyczne zapadły w pamięci widzów na lata. Po raz pierwszy na ekranie pojawiła się w 1966 roku za sprawą telewizyjnego serialu "Batman". Wówczas wykreowała ją Julie Newmar, stając się, zdaniem wielu, niedoścignionym wzorem dla kolejnych aktorek.
Julie Newmar, Halle Berry i Zoë Kravitz jako Kobieta-Kot 20thCentFox/Courtesy Everett Collection/Everett Collection/East News; Warner Bros/Courtesy Everett Collection/East News; zmaro offl/Flickr
Druga równie wybitna kreacja powstała dopiero aż cztery dekady później i należy do Halle Berry. Stworzyła ją na potrzeby filmu "Kobieta-Kot", który zrobił spektakularną furorę, pojawiając się na dużym ekranie. Ostatni raz tę bohaterkę mogliśmy podziwiać dzięki Zoë Kravitz, która zagrała ją w ekranizacji "Batmana", którego premiera odbyła się w 2022 roku.