W ostatnich latach Joanna Liszowska kojarzona jest głównie z roli Patrycji w serialu "Przyjaciółki", ale już wkrótce w kinach pojawi się produkcja, w której aktorka będzie mogła wielu zaskoczyć. W filmie "Pieprzyć Mickiewicza, czyli najlepsze lata" zasiądzie w gronie pedagogicznym pewnego warszawskiego liceum. Jej bohaterką będzie nieszablonowa nauczycielka francuskiego i hiszpańskiego, której uczniowie nadali ksywkę "Madame". Jak zdradziła w wywiadzie, jej postać jest jednym z niewielu nauczycieli szanowanych przez uczniów.
Więcej ciekawych artykułów ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
"W tym filmie nie ma zbyt wiele przestrzeni, żeby to pokazać, ale wydaje mi się, że gdybym miała taką nauczycielkę w szkole, to na pewno wzbudzałaby dużą sympatię uczniów, ponieważ jest bardzo nieszablonowa i niestereotypowa. Przełamuje pewne standardy. Mnie by taki nauczyciel przekonywał i wzbudzał moją sympatię" - powiedziała Liszowska.
Aktorka zdradziła także, że razem z ekipą filmową dopowiedzieli sobie historię tej postaci. "Ona musi mieć latynoskie korzenie. W niej płynie taka krew i ja się z nią bardzo utożsamiam. Chociaż we mnie nie płynie latynoska krew, ale mentalnie tak. Ona jest na pewno bardzo temperamentna, energetyczna, kocha życie i języki" - doda�a aktorka.
W tym momencie rozmowy postanowiłem spytać Liszowską o jej nową muzykę, która ma się ukazać już tej jesieni. Do tej pory artystka niewiele zdradziła, jaki będzie nowy projekt, ale w tej rozmowie ujawniła kilka nowych szczegółów. Początkowo podkreśliła, że z pewnością nie będą to latynoskie brzmienia i dodała, że jej muzyka będzie w klimacie poprzednich utworów, z którymi ludzie mogą ją kojarzyć.
To jest projekt muzyczny, w którym uczestniczą także Tomek Konfederak i Piotrek Mikołajczak. Właściwie to oni zaproponowali mi udział w tym projekcie, który sami wymyślili i go rozwijają. Ja w niego wkroczyłam, bardzo się ciesząc z tego zaproszenia. (...) Tutaj musiałam przede wszystkim odnaleźć siłę spokoju. Jest to muzyka, przy której na chwilę można się zatrzymać - powiedziała Liszowska.
"To film o młodych i dla młodych, przez nich w dużej mierze tworzony. To filmowa opowieść o przyjaźni, miłości, buncie, czyli o młodości, która musi się też wyszumieć. Wielkim atutem tego filmu, oprócz doświadczonych aktorów, jest młoda obsada, świeże, nieznane jeszcze twarze. Dzięki nim i ich osobowościom staramy się wykreować autentyczny świat licealistów" - powiedziała reżyserka filmu Sara Bustamante-Drozdek w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Oprócz Joanny Liszowskiej na ekranie zobaczymy Dawida Ogrodnika, Weronikę Książkiewicz, Aldonę Jankowską, Paulinę Zwierz oraz debiutujących na dużym ekranie: Hugona Tarresa, Wiktorię Koprowską, Adę Grodzką, Aleksandrę Izydorczyk, Artura Gwizdaka, Igora Pawłowskiego i Krystiana Embradorę. Premiera filmu "Pieprzyć Mickiewicza, czyli najlepsze lata" planowana jest na 2024 rok. Film został wsparty finansowo przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.