W przemówieniu wygłoszonym w think-tanku Policy Exchange mówił, że tegoroczne wybory do Izby Gmin będą wyborem między przyszłością a przeszłością i przekonywał, że kierowana przez niego Partia Konserwatywna jako jedyna ma wizję przyszłości i potrafi sprostać nadchodzącym wyzwaniom.

Rosja, Iran, Korea Północna i Chiny to państwa dążące do "podważenia" brytyjskich wartości

Sunak powiedział, że odczuwa "głębokie poczucie pilności, ponieważ w ciągu najbliższych pięciu lat zmieni się więcej niż w ciągu ostatnich 30 lat". "Jestem przekonany, że najbliższe lata będą jednymi z najbardziej niebezpiecznych, a zarazem najbardziej transformacyjnych, jakie nasz kraj kiedykolwiek znał" - mówił.

Reklama

Wyszczególnił Rosję, Iran, Koreę Północną i Chiny jako państwa dążące do "podważenia" brytyjskich wartości, a wskazując na Władimira Putina, powiedział, że "lekkomyślność rosyjskiego prezydenta przybliżyła nas do niebezpiecznej eskalacji nuklearnej bardziej niż kiedykolwiek od czasu kubańskiego kryzysu rakietowego" (w 1962 roku). "To nie są odległe problemy" - podkreślił Sunak, zwracając uwagę na niedawne cyberataki chińskich hakerów wymierzone w brytyjskich parlamentarzystów czy dokonywane przez Rosję otrucia na terenie Wielkiej Brytanii.

Sunak powiedział, że priorytetowe traktowanie bezpieczeństwa narodowego jest kluczem do zabezpieczenia przyszłości kraju i zasugerował, że jest skłonny wypowiedzieć Europejską Konwencję Praw Człowieka, jeśli zajdzie taka potrzeba. "Nielegalna imigracja stanowi niedopuszczalne obciążenie dla naszego bezpieczeństwa i poczucia sprawiedliwości, a jeśli nie podejmiemy działań teraz i nie będziemy działać odważnie, problem ten będzie tylko narastał" - przekonywał.

"Nasz kraj stoi na rozdrożu"

Mówił też o zagrożeniach, ale i możliwościach związanych z rozwojem nowych technologii, w tym zwłaszcza sztucznej inteligencji. Dodał, że szansa na postęp ludzkości, jaką daje sztuczna inteligencja, może przewyższyć wpływ, jaki wywarła rewolucja przemysłowa.

"Nasz kraj stoi na rozdrożu. W ciągu najbliższych kilku lat prawie każdy aspekt naszego życia - od naszej demokracji, przez nasze społeczeństwo, naszą gospodarkę, aż po najtrudniejsze kwestie wojny i pokoju - ulegnie zmianie. Sposób, w jaki działamy w obliczu tych zmian, nie tylko w celu zapewnienia ludziom bezpieczeństwa, ale także w celu wykorzystania możliwości, określi, czy Wielka Brytania odniesie sukces w nadchodzących latach" - przekonywał.

Przyznał, że w ciągu 14 lat rządów Partii Konserwatywnej "nie wszystko nam się udało", ale twierdził, że opozycyjna Partia Pracy "nie ma prawie nic do powiedzenia" na temat tego, co zrobi w większości kwestii w przypadku objęcia władzy. Nie ma planów zatrzymania nielegalnej imigracji, planów dotyczących bezpieczeństwa energetycznego ani też dotyczących gospodarki.

Wybory do Izby Gmin odbędą najprawdopodobniej się w drugiej połowie tego roku. Partia Konserwatywna ma w sondażach średnio nieco ponad 20 punktów proc. straty do Partii Pracy, choć w poszczególnych sondażach ta strata dochodzi nawet do 30 punktów.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński