Według Dunne Insights, firmy monitorującej rynek motoryzacyjny w Chinach i innych krajach azjatyckich, w 2023 r. w na krajowym chińskim rynku sprzedano jedynie około 25 milionów samochodów – podał CNBC. Dlatego, aby rozładować nadwyżkę produkcji, Chiny coraz częściej decydują się na eksport. Według dyrektora generalnego Dunne Insights, Michaela Dunne’a, w zeszłym roku Chiny wyeksportowały samochody do ponad 100 krajów.

Jak podał CNBC, Dunne i inni eksperci twierdzą, że to tylko kwestia czasu, zanim samochody chińskiej marki pojawią się w USA. Kilka marek, takich jak Volvo i jej spółka zależna Polestar, jest już własnością chińskiej firmy Geely, mimo że marki te mają siedzibę w Szwecji. Cytowany przez CNBC Dunne nazywa chiński przemysł motoryzacyjny "wielką Godzillą". "Świat nigdy nie widział przemysłu samochodowego tej wielkości i skali" - powiedział Dunne.

Cła mają powstrzymać napływ chińskich samochodów

Reklama

Badania wskazują, że duża część amerykańskich klientów, zwłaszcza młodszych, chętnie kupiłaby chiński samochód, pomimo powszechnych obaw dotyczących prywatności. Jednak nie wszyscy Amerykanie podzielają ten entuzjazm.

W zeszłym miesiącu prezydent Joe Biden wprowadził sztywne cła na chińskie pojazdy elektryczne. Dodatkowe taryfy celne skutecznie podwoiły cenę katalogową chińskich samochodów, która bez dodatkowej opłaty mogłaby kosztować tylko 11 500 dolarów.

Podobne stanowisko ma Unia Europejska. Komisja Europejska 12 czerwca ogłosiła tymczasową decyzję o podwyższeniu ceł na pojazdy elektryczne (BEV) produkowane w Chinach i eksportowane do Unii Europejskiej. Jeśli Chinom i UE nie uda się dojść do porozumienia, dodatkowe cła w wysokości od 17,4 do 38,1 proc., które zostaną dodane do istniejącej stawki wynoszącej 10 proc., zaczną obowiązywać 4 lipca.

Administracja Bidena, podobnie jak KE twierdzi, że chińskie firmy skorzystały na nieuczciwym wsparciu rządu, a import chińskich pojazdów elektrycznych zagraża rodzimym inwestycjom w pojazdy elektryczne.

Krytyka ceł ze strony producentów

Jak podał CNBC, dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, skrytykował cła, ale wcześniej w 2024 roku powiedział, że bez barier handlowych większość zachodnich producentów samochodów zostałaby zniszczona przez chińską konkurencję. Kilku znawców branży motoryzacyjnej jest sceptycznych, czy cła będą w stanie na długo powstrzymać chiński import. Niektórzy twierdzą, że mogą nawet wyrządzić więcej szkody niż pożytku.

Według informacji Bloomberga niemiecka izba biznesowa stwierdziła, że ​​Unia Europejska powinna inwestować, aby stać się bardziej konkurencyjna, zamiast podnosić cła na pojazdy elektryczne produkowane w Chinach.

Niemiecki rząd pracuje nad tym, aby zapobiec wejściu w życie nowych unijnych ceł na chińskie pojazdy elektryczne lub przynajmniej je złagodzić, jeśli całkowite wstrzymanie nie jest możliwe. Pekin zagroził odwetem w rolnictwie, lotnictwie i samochodach z dużymi silnikami. Wszelkie rozwiązania typu „wet za wet” mogą zaszkodzić niemieckim producentom, w tym Volkswagen, Mercedes-Benz i BMW, którzy w dużym stopniu opierają się na sprzedaży na największym rynku motoryzacyjnym na świecie.

ikona lupy />
Najważniejsze wyzwania dla niemieckich firm w Chinach / Bloomberg

Niemieckie firmy mają nieco bardziej pozytywne nastawienie do Chin

Z badania Niemieckiej Izby Handlowej wynika, że ​​trzy czwarte niemieckich firm w Chinach zgłosiło nadwyżkę mocy produkcyjnych w swoich branżach, a 20 proc. stwierdziło, że jest ona znaczna. Większość postrzegała nadwyżkę mocy produkcyjnych jako zjawisko niedawne. Około połowa stwierdziła, że ​​zaczęła zauważać nadwyżkę mocy produkcyjnych w zeszłym roku, a 35 proc. stwierdziło, że miało to miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat.

Badanie wykazało również, że niemieckie firmy mają nieco bardziej pozytywne nastawienie do Chin w porównaniu z rokiem ubiegłym, choć mniej firm planuje zwiększyć swoje inwestycje w krótkim okresie.

Około 38 proc. respondentów spodziewało się w tym roku pogorszenia perspektyw dla swoich branż w porównaniu z rokiem ubiegłym, co oznacza spadek z 52 proc., gdy we wrześniu zadano firmom to samo pytanie. Nieco ponad połowa planuje zwiększyć inwestycje w ciągu najbliższych dwóch lat, w porównaniu z 61 proc. w roku ubiegłym.