M�wi�, �e Robert chichocze i przesuwa meble. Jak� tajemnic� skrywa upiorna lalka?

Na Florydzie, w East Martello Museum, znajduje si� jedna z najbardziej przera�aj�cych zabawek na �wiecie - Robert. Od lat lalka przyci�ga uwag� turyst�w za spraw� swojej mrocznej historii pe�nej dziwnych zdarze�, niewyt�umaczalnych zjawisk i serii nieszcz�liwych wypadk�w.

Opętana przez demona Annabelle, mordercza laleczka Chucky i żądny krwawej zabawy Billy z "Piły" to przerażający bohaterowie horrorów. Wydarzenia przedstawione w tych filmach są raczej artystyczną wizją, ale lalki uznawane za nawiedzone istnieją naprawdę. Jedną z nich jest Robert, który mógł być inspiracją dla twórców laleczki Chucky. 

Zobacz wideo Polskie Blair Witch Project, czyli przerażający las w Witkowicach

Początek historii Roberta przypada na sam początek XX wieku. Rodzina państwa Otto mieszkała w Domu Artysty w Key West na Florydzie. Mieli tylko jednego syna, któremu brakowało towarzystwa. Kiedy chłopiec miał cztery lata, dostał w prezencie lalkę, z którą się zaprzyjaźnił.

Istnieją dwie hipotezy dotyczące tego, jak mały chłopiec wszedł w posiadanie tajemniczej zabawki. Portal Atlas Obscura wskazuje, że pierwsza z nich zakłada, iż lalka została wyprodukowana przez firmę Steiff z siedzibą w Niemczech, gdzie kupił ją starszy mężczyzna podróżujący po Europie. Stamtąd pluszowa zabawka miała trafić chłopca, który nazywał się Eugene Robert Otto. Lalka miała być prezentem urodzinowym od dziadka.

Druga legenda jest bardziej mroczna i tajemnicza. Według portalu Haunted Rooms metrową lalkę w stroju marynarza z lwią przytulanką własnoręcznie uszyła gospodyni, która zajmowała się domem państwa Otto. Kobieta nie była dobrze traktowana przez swoich pracodawców. Nikt nie wiedział jednak, że zajmowała się czarną magią i voodoo. Legenda mówi, że to właśnie ta kobieta podarowała ich dziecku zabawkę, którą wcześniej przeklęła. Chłopiec był zachwycony prezentem tak bardzo, że postanowił nazwać ją swoim drugim imieniem - Robert.

Od tego momentu Eugene prawie wszędzie zabierał Roberta. Lalka stała się jego najlepszym przyjacielem. Z czasem w domu rodziny Otto zaczęło dochodzić do niepokojących sytuacji.

Chłopiec twierdził, że "Robert to zrobił". Sąsiedzi też wiedzieli swoje

Niedługo po pojawieniu się lalki w domu państwa Otto rodzice Eugene’a zaczęli zauważać dziwne zjawiska. Ich syn często rozmawiał z lalką tak jak z przyjacielem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że z czasem zaczęli słyszeć drugi głos, który nie przypominał głosu ich syna. Kiedy jednak wchodzili do jego pokoju, widzieli w nim tylko chłopca z zabawką. Do ich uszu zaczęły docierać także przerażające chichoty i tupot drobnych stóp, które nie należały do dziecka. Na tym jednak nie koniec. 

Portal NaTemat przytacza kolejną niepokojącą sytuację. W nocy chłopiec obudził się i zobaczył lalkę, która siedziała na skraju jego łóżka i się w niego wpatrywała. Innym razem matka Eugene'a miała słyszeć krzyki dziecka dobiegające z jego pokoju oraz dźwięk spadających przedmiotów. Kiedy weszła do środka, zastała syna, który powiedział jej, że to wszystko wina Roberta.

W domu rodziny Otto co jakiś czas dochodziło do niewytłumaczalnych sytuacji - ginęły im cenne przedmioty, rzeczy spadały z półek, a meble same się przesuwały. Rodzice podejrzewali syna, jednak za każdym razem, kiedy pytali o nietypowe sytuacje, chłopiec odpowiadał tylko: "Robert to zrobił". Początkowo rodzina uważała, że Eugene ma wybujałą wyobraźnię, jednak z czasem sami zaczęli wierzyć w to, że w ich domu dzieje się coś nadprzyrodzonego. Ich podejrzenia umacniały słowa sąsiadów, który opowiadali, że pod nieobecność państwa Otto widywali w oknach ich domu lalkę, która zdawała się obserwować okolicę i wyczekiwać na powrót domowników. Rodzice Eugene'a postanowili w końcu, że muszą się jej pozbyć.

Poprosiła męża, żeby zamknął Roberta na strychu. Lalka nie miała zamiaru tam siedzieć

Antyradio pisze, że próby wyrzucenia Roberta z domu kończyły się niepowodzeniem i wiązały się z poważnymi konsekwencjami. Ciotka Eugene'a postanowiła zabrać demoniczną lalkę do siebie, aby nie narażać chłopca na niebezpieczeństwo i schowała ją na strychu we własnym domu. Spokój nie trwał jednak długo, ponieważ zaledwie kilka dni później znaleziono ciało kobiety. Rodzina zdecydowała, że zabierze lalkę z powrotem do siebie, aby nikt więcej nie ucierpiał. Mimo mrocznych historii związanych z zabawką Eugene nadal był do niej mocno przywiązany, nawet po upływie wielu lat.

W końcu wyjechał na studia, ożenił się, a następnie po śmierci rodziców przeprowadził się z ukochaną do rodzinnego domu, w którym nadal przebywał Robert. Jak podaje portal Ghosts and Gravestones, Eugene zdecydował, że zabawka będzie miała swój własny pokój na piętrze. Jego żona Anne nie czuła się komfortowo w nowym lokum właśnie z powodu Roberta i przekonała męża, aby zamknął lalkę na strychu. Z czasem zaczęła słyszeć odgłosy kroków i przerażający chichot dobiegające z poddasza. Sąsiedzi rodziny opowiadali z kolei, że widzieli Roberta w oknie sypialni. Kiedy Eugene o tym usłyszał, postanowił to sprawdzić. Okazało się, że faktycznie lalka nie jest zamknięta na strychu, tylko siedzi w bujanym fotelu. Mężczyzna wielokrotnie wynosił zabawkę i ją chował, ale za każdym razem Robert wracał do sypialni. 

Eugene zmarł w 1974 roku, a jego dom razem z meblami i innym wyposażeniem został sprzedany. Nowi lokatorzy wprowadzili się tam wraz z dziesięcioletnią córką. Krótko później dziewczynka odkryła na strychu Roberta. Duża zabawka w stroju marynarza bardzo przypadła jej do gustu. Zabrała ją ze sobą do pokoju i zasnęła. Krótko później jej rodziców obudził przeraźliwy krzyk. Kiedy weszli do pokoju córki, ta z przerażeniem powiedziała, że duża lalka nie jest tylko zabawką. Dziewczynka twierdziła, że Robert żyje i próbował jej zrobić krzywdę. W domu na Florydzie ponownie zaczęło dochodzić do mrocznych sytuacji. Dźwięki czyichś kroków i spadające przedmioty stały się codziennością nowych mieszkańców domu Eugene'a. Próby pozbycia się lalki nie przyniosły żadnego efektu.

Robert zaczął straszyć kolejnych ludzi. Koło jego gabloty powieszono listy

W 1994 roku lalka trafiła do Muzeum East Martello na Florydzie. Zamknięto ją w szklanej gablocie, jednak nie sprawiło to, że zabawka przestała przerażać ludzi. Pracownicy placówki wielokrotnie mówili, że od kiedy w murach muzeum pojawił się Robert, zaczęło dochodzić do dziwnych sytuacji. Mowa tutaj o zmianie ułożenia lalki na krześle w gablocie czy zmianie wyrazu twarzy Roberta. Antyradio pisze, że niektórzy słyszeli nawet przerażający chichot i pukanie w szybę. Na dodatek w pobliżu gabloty pojawiły się zakłócenia elektryczne. Niektóre maszyny przestawały działać, podobnie jak telefony czy kamery.

Informacje o niecodziennych zjawiskach szybko się rozeszły, przez co do muzeum zaczęli przyjeżdżać turyści, chcąc na własne oczy zobaczyć, do czego może być zdolna lalka. Wiele osób robiło sobie z nią zdjęcia, ale część z nich szybko tego żałowała. Turyści twierdzili, że po sfotografowaniu demonicznej zabawki zaczęły im się przydarzać nieszczęścia. Niektórzy mieli wypadki samochodowe, innym rozpadały się związki, a jeszcze inni doświadczali ciężkich chorób i innych uszczerbków na zdrowiu. 

Z czasem do muzeum zaczęły napływać ogromne ilości listów, w których zwiedzający zaczęli przepraszać Roberta za robienie zdjęć i prosić go o "wybaczenie". Podobno wtedy zła passa ustaje. Władze placówki w ramach przestrogi postanowiły wywiesić część korespondencji w pobliżu gabloty. 

Robert w popkulturze. Czy to jego historią inspirowali się twórcy Chucky?

Historia nawiedzonej lalki urosła do rangi legendy. Jej temat pojawiał się w wielu programach, m.in. "Ghost Adventures" czy "Mystery Museums". Stała się inspiracją dla wielu twórców. Na jej temat powstały książki i filmy. W 2015 roku pojawił się film "Robert" oparty na historii zabawki, który można obejrzeć na platformie Netflix. 

Fani laleczki Chucky zaczęli spekulować, że historia morderczej rudowłosej kukiełki była inspirowana wydarzeniami związanymi z Robertem. Mimo że twórcy filmu oficjalnie nie potwierdzili tej informacji, to wielbiciele serii nadal snują teorie spiskowe, doszukując się kolejnych nawiązań.

Robert to przedmiot, który od dekad wzbudza strach i ciekawość. Jego historia, pełna tajemnic i niewytłumaczalnych zjawisk, sprawia, że ludzie z całego świata przyjeżdżają do Key West, aby osobiście doświadczyć jego obecności. Czy Robert rzeczywiście jest nawiedzony, czy to tylko wytwór wyobraźni kilku osób? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami.

Wi�cej o: