18+
Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie
dla osób dorosłych

Mam co najmniej 18 lat. Chcę wejść
Nie mam jeszcze 18 lat. Wychodzę

Od lat pr�buj� ustali� to�samo�� 22 zamordowanych kobiet. Niekt�re tropy prowadz� do Polski

Funkcjonariusze Interpolu nie maj� zbyt wielu wskaz�wek - troch� bi�uterii, zegarek, fragment koszulki. Te przedmioty daj� jednak nadziej�, �e kto� je rozpozna i pomo�e w identyfikacji ich w�a�cicielek. Kim s� 22 kobiety, kt�rych zab�jstwa pozostaj� nierozwi�zan� zagadk�? Czy te sprawy s� ze sob� zwi�zane? Interpol wci�� czeka na informacje, kt�re pozwol� zako�czy� tragiczne �ledztwo. W przypadku o�miu ofiar poszlaki prowadz� do Polski.

Historie zamordowanych kobiet, których ciała znaleziono w Niemczech, Belgii i Holandii poruszyła opinię publiczną. W rozwiązanie tej zagadki zaangażowały się międzynarodowe służby śledcze. Interpol, wspólnie z policją z tych trzech krajów, zainicjował operację "Identify Me" ("Zidentyfikuj mnie"), mającą na celu ustalenie tożsamości 22 ofiar. W działania włączyła się także polska policja, ponieważ istnieje podejrzenie, że niektóre z kobiet mogły pochodzić z Polski.

Zobacz wideo Zabójstwo kobiety w Pile. Policja wciąż poszukuje drugiego z mężczyzn

Jeden szczegół pozwolił ustalić, kim była zamordowana kobieta. "Została nam okrutnie zabrana"

Operacja "Identify Me" została uruchomiona przez Interpol w odpowiedzi na odkrycie ciał 22 kobiet w trzech krajach Europy Zachodniej. Celem operacji jest nie tylko ustalenie tożsamości ofiar, ale także zrozumienie okoliczności ich śmierci i złapanie sprawców. Ciała kobiet były często znajdowane w zaawansowanym stadium rozkładu, co znacznie utrudniało identyfikację i rekonstrukcję zdarzeń prowadzących do ich śmierci.

Najgłośniejszym przypadkiem jest historia Rity Roberts - pierwszej spośród 22 kobiet, którą udało się zidentyfikować. Stało się to dopiero 31 lat po jej śmierci. Jej ciało znaleziono w maju 1992 roku w Belgii. Ustalenie tożsamości kobiety ułatwił jej tatuaż. Interpol wskazuje, że dla rodziny moment rozpoznania ofiary był istnym szokiem.

Nasza pełna radości, kochająca siostra została nam okrutnie zabrana

- oświadczyli bliscy Rity Roberts, których słowa cytuje BBC. O identyfikacji kobiety świat dowiedział się w listopadzie 2023 roku. Belgijskie służby zaapelowały wówczas, by przekazywać im wszelkie informacje, które mogą przyczynić się do ustalenia, kim był zabójca Rity Roberts.

Rzeczniczka Interpolu Julia Viedma podkreśliła, że "współpraca międzynarodowa oraz zaangażowanie społeczeństwa mogą być kluczowe w rozwiązaniu tych spraw". W ramach operacji zaangażowano również znane postacie publiczne, takie jak aktorka Carice van Houten, która wystąpiła w krótkim filmie promującym kampanię. Gwiazda apeluje do społeczeństwa o pomoc w identyfikacji ofiar, podkreślając, że "każda z tych kobiet miała swoją historię i zasługuje na sprawiedliwość".

 

Zegarek, bransoletka i czerwona walizka. Czy te kobiety pochodziły z Polski?

W kontekście operacji "Identify Me" pojawiły się silne podejrzenia, że część z zamordowanych kobiet może pochodzić z Polski. Jak podaje polska policja, co najmniej jedna z ofiar nosiła cechy charakterystyczne dla osób z Europy Środkowo-Wschodniej. Media piszą o aż ośmiu takich przypadkach. 

Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk zaznaczył, że "polska policja współpracuje ściśle z Interpolem oraz służbami niemieckimi, belgijskimi i holenderskimi, aby zidentyfikować ofiary i odnaleźć ich rodziny". Polska policja uruchomiła również specjalną linię telefoniczną oraz stronę internetową, dzięki której można zgłaszać informacje, które mogą pomóc w identyfikacji ofiar.

Najstarszy przypadek związany z Polską to historia zaczynająca się w 1976 roku. Śledczy twierdzą, że pierwszą ofiarą, która mogła mieć polskie korzenie, jest dziewczynka, która w chwili śmierci miała ok. 13 lat. Jej ciało znaleziono przy opuszczonym parkingu nieopodal autostrady w Holandii. 

Nastolatka, której ciało odnaleziono w Holandii, mogła pochodzić z PolskiNastolatka, której ciało odnaleziono w Holandii, mogła pochodzić z Polski Interpol/'Identify me'

Jedną z najgłośniejszych historii związanych z Polską i akcją "Identify Me" jest z kolei przypadek kobiety w męskich ubraniach, której zwłoki znaleziono pod Berlinem w 1988 roku. Znaleziono przy niej zegarek marki Juta, która w tamtym okresie była niezwykle popularna w Polsce. Na zegarku widniał grawer z datą 22.9.82. 

Mogła to być ważna dla niej data, np. ślubu, ale traktujemy to też jako wskazówkę, bo podobno w Polsce i innych krajach regionu popularne było zaznaczanie w taki sposób przez zegarmistrzów daty naprawy zegarka. Sprawdzamy to

- mówił w rozmowie z "Deutsche Welle" Martin de Wit z holenderskiej policji.

Zegarek marki Juta znaleziono przy kolejnej z 22 zabitych kobiet. Interpol przypuszcza, że pochodziła z PolskiZegarek marki Juta znaleziono przy kolejnej z 22 zabitych kobiet. Interpol przypuszcza, że pochodziła z Polski Interpol

'Kobieta w męskich ubraniach' - rekonstrukcja'Kobieta w męskich ubraniach' - rekonstrukcja Interpol/'Identify me'

Kolejną kobietą, której tożsamość wciąż pozostaje tajemnicą, a która mogła pochodzić z Polski, jest ofiara, która w chwili śmierci miała 20-35 lat. Śledczy twierdzą, że była palaczką, o czym świadczą ślady po nikotynie na palcach prawej dłoni. Jej ciało odkryto w 1995 roku w Holandii.

Nie znaleziono jej głowy, kończyn dolnych i jednej ręki. Policja zbadała sprawę, ale nie była w stanie ustalić tożsamości kobiety

- czytamy w notatce Interpolu. Ofiara miała przy sobie złotą bransoletkę, którą śledczy pokazali opinii publicznej w nadziei, że ktoś ją rozpozna, ale na próżno. 

Bransoletka należąca do kobietyBransoletka należąca do kobiety Interpol/'Identify me'

Kolejny przypadek to kobieta w wieku od 16 do 22 lat, którą znaleziono w październiku 2005 roku. Jeden z pracowników miejskich w Schiedam w Holandii dostrzegł czerwoną walizkę na tafli wody. Jak się później okazało, w środku znajdowało się ciało kobiety zawinięte w pościel. Badania izotopowe pozwoliły ustalić, że dzieciństwo spędziła we wschodnich Niemczech, ale prawdopodobnie pochodziła z północnej Skandynawii, Polski lub Rosji. 

Ciało tej kobiety odnaleziono w walizceCiało tej kobiety odnaleziono w walizce Interpol/'Identify me'

Najświeższa sprawa związana z Polską dotyczy kobiety w wieku od 14 do 24 lat. Znaleziono ją w maju 2009 roku w Kanale Alberta tuż przy granicy belgijsko-holenderskiej. Do ciała ofiary przywiązane były dwa pięciokilogramowe ciężary. Ciało znajdowało się w wodzie od jednego do nawet pięciu tygodni.

Ten trop również może prowadzić do PolskiTen trop również może prowadzić do Polski Interpol/'Identify me'

Interpol prosi o pomoc. "Każdy najmniejszy szczegół może okazać się kluczowy"

Interpol nie zdradził, czy wspomniane kobiety doświadczyły przemocy seksualnej. Nie ma też informacji, które świadczyłyby o tym, że poszukiwania dotyczą konkretnego sprawcy. Większość znalezionych ciał była w zaawansowanym stanie rozkładu lub poćwiartowana na kawałki. Z tego powodu większość materiałów, które zamieszczono na oficjalnej stronie międzynarodowej organizacji, to rysunki przygotowane przez ekspertów na podstawie części szkieletów. 

Najważniejsze jest, abyśmy mogli ustalić ich tożsamość.  Tożsamość ofiary często jest kluczem do rozwiązania sprawy

- powiedziała Carolien Opdecam z belgijskiej policji.

Operacja "Identify Me" jest nie tylko przykładem międzynarodowej współpracy policji, ale także przypomnieniem, jak ważna jest rola społeczeństwa w takich sprawach. Interpol oraz zaangażowane służby apelują o kontakt do wszystkich, którzy mogą posiadać informacje na temat zamordowanych kobiet.

Każdy najmniejszy szczegół może okazać się kluczowy. Tożsamość każdej z tych kobiet musi zostać ustalona, aby ich rodziny mogły zaznać spokoju, a sprawcy zostali postawieni przed wymiarem sprawiedliwości

- podkreśla rzeczniczka Interpolu Julia Viedma. Więcej zdjęć i informacji o przedmiotach, które odnaleziono przy ciałach kobiet, można znaleźć na stronie Interpolu.

Wi�cej o: