Pomimo wątpliwości, co do mocy wiążącej uchwały Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 2024 r., nie należy wątpić, że zawarte w niej rozstrzygnięcia, znajdą odzwierciedlenie w wyrokach sądów powszechnych. Tak uważa adwokat Marcin Szymański, partner w kancelarii Drzewiecki Tomaszek, reprezentujący konsumentów. Uchwała bowiem nie jest ani rewolucją (co byłoby zbędne), ani tym bardziej kontrrewolucją (co byłoby szkodliwe).
- Mankamentem tzw. dużej uchwały Sądu Najwyższego jest to, że uchwalono ją gdy, w zasadzie rozstrzygnięto wszystkie poruszone w niej problemy, z wyjątkiem początku biegu przedawnienia roszczenia banku - pisze adwokat
- Zdaniem mec. Szymańskiego stało się tak, bo konsumenci zostali potraktowani instrumentalnie w politycznym sporze między nowymi a starymi sędziami
- W efekcie stracono sporo istotnego dla konsumentów czasu. Pomimo tego Marcin Szymański spodziewa się, że uchwała będzie miała korzystny wpływ na orzecznictwo
- W opinii dla Business Insieder partner w kancelarii Drzewiecki Tomaszek wyjaśnia krok po kroku wszystkie zawiłości uchwały
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Po trzech latach — licząc od dnia skierowania przez Prezes SN pytań do całego składu Izby Cywilnej SN — mamy uchwałę SN z 25 kwietnia 2024 r. (sygn. III CZP 25/22) mającą porządkować orzecznictwo w sprawach umów o kredyt powiązany z walutą obcą.
Czytaj też: Sąd Najwyższy w sprawie frankowiczów. Bez rewolucji
Kwestionowanie niekonstytucyjności składu pokazuje nieszczerość ZBP
Związanie sądów powszechnych zawartymi w niej rozstrzygnięciami, korzystnymi dla konsumentów i co istotne w pełni zgodnymi z orzecznictwem, będzie niewątpliwie kwestionowane przez pełnomocników banków, z uwagi na fakt, że sędziowie uczestniczący w jej wydaniu powołani zostali na wniosek KRS ukształtowanej kwestionowanymi przepisami ustawy z 2017 r. Kwestionowanie uchwały zapowiedział już ZBP. Tak pryncypialne stanowisko ZBP w kwestii konstytucyjności powołania sędziów SN może wywołać pewne rozbawienie, jeśli wspomnieć entuzjastyczne powoływanie się przez pełnomocników banków, na ignorujące dorobek orzeczniczy TSUE, lecz korzystne dla banków, wyroki SN z 19 września 2023 r. (sygn. akt II CSKP, 1495/22, II CSKP 1110/22, II CSKP 1627/22), wydane przez sędziów którzy uzyskali nominacje na wniosek neoKRS.
Czytaj też: Sąd Najwyższy podważył wyroki TSUE. Chodzi o frankowiczów
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Oczywista nieszczerość intencji ZBP nie oznacza jednak, że wątpliwości odnośnie konstytucyjności nominacji sędziów zasiadających w składzie wydającym uchwałę SN można zignorować. W szczególności wziąwszy pod uwagę uchwałę składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20), a także liczne orzeczenia Europejskiego Trybunały Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej TPCz i TSUE (np. wyrok ETPCz z 22 lipca 2021 r., nr 43447/19, Reczkowicz, i z 3 lutego 2022 r., nr 1469/20, Advance Pharma oraz TSUE z 24 czerwca 2019 r. C‑619/18, Komisja Europejska przeciwko Polsce i z 19 grudnia 2019 r. (sygn. C-585/18, C-624/18 i C-625/18).
Czytaj też: Ostateczne zwycięstwo. Adwokat frankowiczów ocenia uchwałę SN
Uchwała będzie miała znaczenie dla sądów powszechnych
Niezależenie jednak od kontrowersji odnośnie do mocy wiążącej tzw. dużej uchwały SN, wątpliwości, żadnej nie może budzić, że jej treść będzie miała istotny wpływ na orzecznictwo sądów powszechnych, nawet jeśli oceniana będzie przez niektórych sędziów jako opinia prawników-cywilistów o uznanym autorytecie.
Nie bez znaczenia jest przy tym fakt, że choć uchwała wydana została przez "nowych" sędziów SN, to nie pozostaje w sprzeczności z wyrokami wydanymi przez "starych sędziów" w sprawach "frankowych". Rozwiązania zawarte uchwale nawet jakby miały być uznane jedynie za "sugestie" tym łatwiej trafią do przekonania sędziów sądów powszechnych. Dla większości z nich stanowić będą potwierdzenie trafności ich własnego orzecznictwa, a dla pozostałych wskazówkę jak rozstrzygnąć trapiące ich wątpliwości. Nie należy zatem wątpić, że niezależnie od wszystkich wątpliwości odnośnie do mocy wiążącej omawianej uchwały, będzie ona miała porządkujący wpływ na orzecznictwo w sprawach frankowych. Pomimo wątpliwości, co do mocy wiążącej uchwały, nie należy wątpić, zawarte w niej rozstrzygnięcia, znajdą odzwierciedlenie w wyrokach sądów powszechnych, nawet jeśli sama uchwała nie zostanie w nich wprost przywołana.
SN potwierdził orzecznictwo TSUE, które sądy muszą stosować
Jak zdążyli zauważyć liczni komentujący, uchwała nie jest ani rewolucją (co byłoby zbędne), ani tym bardziej kontrrewolucją (co byłoby szkodliwe). SN potwierdził ukształtowaną już wcześniej linię orzeczniczą TSUE o niedopuszczalności zastępowania zamieszczonych w umowach kredyt denominowany lub indeksowany nieuczciwych postanowień dotyczących przeliczeń walutowych innym postanowieniem o treści wywiedzionej z przepisów prawa lub zwyczajów (np. wyroki TSUE z 14 czerwca 2012 r. sygn. C-618/10, Banco Español, z 30 maja 2013 r., sygn. C-488/11 Dirk Frederik Asbeek Brusse). Nie było to zresztą niezbędne, gdyż i bez uchwały SN orzeczenia TSUE wiążą wszystkie sądy państw UE, a w tym polski SN (wyroki TSUE: z 9 marca 1978 r., sygn. C— 106/77 Simmenthal, z 19 listopada 2009 r., sygn. C-314/08 Krzysztof Filipiak przeciw Dyrektorowi Izby Skarbowej w Poznaniu, a także Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2005 r., sygn. K-18/04 oraz SN z 12 grudnia 2019 r., sygn. III CZP 45/19 i z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05). Jeszcze przed zadaniem przez prezes SN pytania dotyczącego tej kwestii 29 stycznia 2021 r. nikt nie powinien mieć wątpliwości jaka powinna odpowiedź.
SN tak jak wcześniej TSUE (w orzeczeniach z 15 czerwca 2023 r., sygn. C-520/21, Millennium; z 11 grudnia 2023, sygn. C-756/22 Millennium oraz z 12 stycznia 2024, sygn. C-488/23, mBank) stwierdził, że w razie nieważności umowy kredytu spowodowanej zamieszczeniem w niej nieuczciwych postanowień, bank nie może domagać się od konsumenta wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, ani żadnej innej formy rekompensaty za korzystanie ze środków pieniężnych za okres przed popadnięciem w opóźnienie w zwrocie nienależnego świadczenia pieniężnego.
SN dodał, gdyż TSUE pozostawił definitywne rozstrzygnięcie tej kwestii prawu krajowemu, że prawo do żądania tego rodzaju rekompensaty nie przysługuje również konsumentowi. Z tym stanowiskiem SN należy się zgodzić, gdyż odsetki ustawowe za opóźnienie są jedyną i wyłączną znaną polskiemu prawu cywilnemu formą wynagrodzenia za "bezumowne korzystanie z kapitału". One zaś należne są dopiero od chwili popadnięcia dłużnika w opóźnienie.
SN potwierdził swoje stanowisko, zdania odrębne
SN potwierdził swą utrwaloną już od kilku lat linię orzeczniczą, zgodnie z którą eliminacja nieuczciwych postanowień dotyczących przeliczeń walutowych, prowadzi do nieważności umowy o kredyt indeksowany (np. wyrok z 11 grudnia 2019 r., sygn. V CSK 382/18) i denominowany (np. z 13 maja 2022 r., sygn. II CSKP 405/22). Można zrozumieć zastrzeżenia doktrynalne aż pięciu sędziów, którzy złożyli vota separata (zdanie odrębne — dopisek red.) odnośnie kwestii nieważności umowy o kredyt indeksowany, w przypadku eliminacji z niej nieuczciwej klauzuli indeksacyjnej, gdyż również w takiej sytuacji umowa ta nadal określa wszystkie niezbędne dla jej obowiązywania elementy. Tym niemniej zmiana utrwalonej od 2019 r. linii orzeczniczej wprowadziłaby jedynie chaos.
SN potwierdził, że po raz kolejny, tak jak w uchwałach z 16 lutego 2021 r., sygn. III CZP 11/20, z 7 maja 2021 r., sygn. III CZP 6/21, że w razie nieważności umowy o kredyt denominowany lub indeksowany obu stronom przysługują niezależne roszczenia o zwrot spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy świadczeń (tzw. teoria dwóch kondykcji). Również to rozstrzygnięcie nie stanowi żadnego zaskoczenia. Na gruncie polskiego prawa cywilnego trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie dla konkurencyjnej tzw. teorii salda.
Przedawnienie roszczeń banków. Bez zaskoczenia
Nowością, chociaż nie zaskoczeniem, jest rozstrzygnięcie SN, iż bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu rozpoczyna się od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował względem banku związanie postanowieniami umowy. Rozwiązanie to zasługuje na aprobatę, choć być może rozczarowało tych konsumentów, którzy liczyli na to, że przedawnienie roszczenia banku o zwrot nienależnego świadczenia liczone będzie od dnia w którym świadczenie to zostało spełnione. Pamiętać należy, jednak, że przedawnienie roszczenia nie powinien zaczynać się wcześniej niż wierzyciel może żądać jego zaspokojenia. Z art. 385¹ par. 1 Kodeksu cywilnego wywodzone jest, konsumentowi przysługuje wyłączne prawo aby jako pierwszy powołać się na brak związania nieuczciwym postanowieniem. W przeciwnym wypadku przedsiębiorca mógłby zaskakiwać konsumenta powołaniem się na nieważność umowy, w najmniej dogodnym momencie. Bank może zatem zażądać od konsumenta zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu umowy nieważnej z powodu zamieszczenia w niej abuzywnych postanowień, dopiero po tym gdy konsument zakwestionuje obowiązywanie tych postanowień. Dopiero dzień po tym rozpoczyna się za tym bieg trzyletniego terminu przedawnienia roszczenia konsumenta.
Na szczególne podkreślenie zasługuje, fakt że konsument nie musi kwestionować obowiązywania całej umowy kredytu. Wystarczające dla uruchomienia przedawnienia roszczenia banku jest, by zakwestionował związanie abuzywnymi postanowieniami, bez których umowa nie może obowiązywać. Nieważność umowy jest w takiej sytuacji zwykłym następstwem prawnym, bezskuteczności postanowienia, więc konsument nie musi się na nią powołać, aby roszczenie kondykcyjne banku zaczęło się przedawniać. Takie rozstrzygnięcie SN realizuje wnioski wynikające z wyroku TSUE z 14 grudnia 2023 r., sygn. C-28/22 GNB.
Ta dobra uchwała uchwała ma poważne mankamenty
Mankamentem uchwały z 25 kwietnia 2024 r. jest to, że uchwalono ją gdy, w zasadzie wszystkie poruszone w niej problemy, za wyjątkiem początku biegu przedawnienia roszczenia kondykcyjnego banku zostały już rozstrzygnięte w orzecznictwie TSUE i SN. Niestety takie jej losy były do przewidzenia.
Prezes SN nie musiała w styczniu 2021 r kierować swych pytań do całej Izby Cywilnej SN, w sytuacji w której wiadomo było, że wobec sporu pomiędzy "starymi" i "nowymi" sędziami wydanie uchwały w takim składzie będzie mało prawdopodobne. Całkowicie wystarczające byłoby skierowanie pytań do składu siedmioosobowego. Trudno jednak uniknąć podejrzenia, że powierzenie rozstrzygnięcia całemu składowi Izby Cywilnej miało wymusić na sędziach "starych" orzekanie wraz z "nowymi". Postawiło ich w trudnej sytuacji wyboru pomiędzy stosowaniem się do uchwały składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) a ściągnięciem na siebie niechęci "frankowiczów", jako blokujący rozstrzygnięcie w życiowo istotnych dla nich kwestiach. Konsumenci potraktowani zostały instrumentalnie w politycznym sporze.
Zbędne było również zadawanie SN pytań w kwestiach rozstrzygniętych wcześniej w orzecznictwie TSUE lub o których wiadomo było, że zostaną przez TSUE rozstrzygnięte. Zadanie takich pytań budziło jedynie zbędne wątpliwości odnośnie związania wyrokami prejudycjalnymi TSUE. W 2021 r. zapowiedź szybkiego wydania uchwały mającej porządkować sprawy "frankowe" spowodowała niepotrzebne zawieszanie przez sądy postępowań z powództwa konsumentów przeciw bankom.
Na szczęście, od drugiej połowy 2021 r. liczne sądy, przekonawszy się, że do uchwały nie dojdzie w przewidywalnym terminie, zaczęły podejmować zawieszone z jej przyczyny postępowania. Tym niemniej stracono sporo istotnego dla konsumentów czasu. Pomimo tego, spodziewam się, że uchwała będzie miała korzystny wpływ na orzecznictwo.
Autor: Marcin Szymański, adwokat, partner w kancelarii Drzewiecki Tomaszek