Kup subskrypcję
Zaloguj się

29 mln Polaków z prawem głosu. Ile zagłosuje naprawdę i jak to wygląda w innych krajach Unii

W eurowyborach sprzed pięciu lat przełamany został narastający marazm unijnych wyborców i 50,7 proc. z uprawnionych poszło do urn. Oznaczało to chęć bezpośredniego uczestniczenia w demokracji aż 185 mln osób. W tym roku uprawnionych jest więcej, m.in. w wyniku decyzji Niemiec.

W eurowyborach prawo do głosu ma 360 mln osób, najwięcej w Niemczech
W eurowyborach prawo do głosu ma 360 mln osób, najwięcej w Niemczech | Foto: PP Photos / Shutterstock

W eurowyborach w 2019 r. frekwencja wynosiła w Unii 50,7 proc. i był to najwyższy rezultat od 1994 r. Po czterech spadkach frekwencji z rzędu nastąpiła poprawa. Jak będzie w tym roku?

Prognozy frekwencji w Polsce (50 proc.), Włoszech (57 proc.), Portugalii (55 proc.) i Austrii (66 proc.) wskazują na większe zainteresowanie unijnymi wyborami w porównaniu z tymi sprzed pięciu lat i frekwencja może wzrosnąć w wymienionych krajach o odpowiednio 4,5 pkt proc., 6,2 pkt proc., 24,6 pkt proc. i 2 pkt proc. Odwrotnie jest w Hiszpanii, gdzie przewiduje się wysoki spadek do 51 proc. z 61 proc. w 2019 r.

Co ciekawe, liczba eurowyborców w Unii wzrosła o aż 4,5 mln do 357 mln — wynika z porównania szacunków Eurostatu z danymi o zarejestrowanych wyborcach z 2019 r. Co chwilę bombardowani jesteśmy informacjami o regresie demograficznym w Europie, a tu wyborców przybywa?

Niemcy obniżyli wiek wyborczy

Wyjaśnienie znajdziemy w dwóch krajach i tak się złożyło, że są to dwie największe gospodarki Unii. W Niemczech obniżono wiek głosowania do 16 lat i dzięki tej zmianie aż 4,8 mln wyborców odda głos po raz pierwszy. Liczba wyborców zarejestrowanych zwiększy się u naszego zachodniego sąsiada o 3,5 mln do 65,1 mln — wynika z szacunków Eurostatu.

Pomysł obniżenia wieku wyborczego to może być próba zaradzenia wpływowi na demokrację efektu starzenia się społeczeństwa. Przez strukturę demograficzną wygrywają te partie, które stworzą odpowiednie warunki emerytom, a coraz gorzej radzą sobie te, które bardziej chciałyby postawić na rozwój.

Czytaj też: Rząd chce zmian w ordynacji wyborczej. KO złożyła projekt nowelizacji

We Francji też decydują zmiany demograficzne, ale... odwrotnie. Od wyborów prezydenckich w 2022 r. liczba osób zarejestrowanych do głosowania wzrosła o 536 tys. Liczba automatycznych rejestracji młodych ludzi, którzy ukończyli 18. rok życia, przewyższyła liczbę zgonów. W tym okresie 2,6 miliona Francuzów dobrowolnie zarejestrowało się lub ponownie wpisało na listę wyborców, najczęściej w wyniku przeprowadzki. W porównaniu do eurowyborów sprzed lat pięciu będzie o 2,2 mln francuskich wyborców więcej — wynika z szacunków Eurostatu.

Odnośnie do liczby wyborców w Polsce w danych PKW widnieje informacja, że będzie ich w tym roku prawie 29 mln, czyli o aż 1,2 mln mniej niż pięć lat temu. To efekt nadmiarowych śmierci w pandemii i niskiej liczby osób wchodzących w wiek wyborczy.

Spadła natomiast o 3,6 mln liczba wyborców we Włoszech, choć po raz pierwszy zagłosuje tam w tym roku aż 2,8 mln osób — wynika z danych Eurostatu.

Autor: Jacek Frączyk, dziennikarz Business Insider Polska