Prawie pół miliona „lewych” dokumentów i rzekome transakcje na ponad 100 mld zł wykryła w ubiegłym roku kontrola skarbowa. Cel jest jasny: wyłudzić jak najwięcej VAT.

Liczba i kwota podane obok wynikają z danych przekazanych DGP przez Ministerstwo Finansów. Nie wiadomo, jak i czy w ogóle ponad 421 tys. pustych faktur, wystawionych na prawie 104 mld zł, wpłynęło na ubiegłoroczny wzrost gospodarczy, a ściślej – na wielkość produktu krajowego brutto.

Na razie rewizję danych o eksporcie i PKB – właśnie z powodu pustych faktur – zapowiedział wicepremier Mateusz Morawiecki. Jego zapowiedź odnosiła się jednak tylko do lat 2014–2015. Za niespełna tydzień Główny Urząd Statystyczny ma natomiast przedstawić wstępne szacunki o wzroście PKB w 2016 r.

Prosty rachunek pokazuje, że VAT wynikający z pustych faktur to ok. 19,4 mld zł, czyli równowartość ok. 15 proc. faktycznych dochodów budżetu państwa z tego podatku. Nie oznacza to jednak, że taka kwota rzeczywiście mogłaby wpłynąć. Nie zawsze bowiem puste faktury są wystawiane dla uniknięcia opodatkowania (tak jest np. przy obrocie paliwami). Często mają tylko pozorować fikcyjne dostawy objęte zerową stawką VAT (np. eksport) i tym samym pomóc w wyłudzeniu zwrotu podatku z budżetu państwa.