4 sierpnia przyjeżdża rodzina (2 wujków i ciotka), oni są w porządku ale 6 osób w domu przez kilka dni za dużo, będą kolejki do łazienki, kąpanie się w zimnej wodzie bo całą ciepłą wszyscy zużyją i spanie na podłodze w garderobie ehhhh

#zalesie #rodzina
Zoyav - 4 sierpnia przyjeżdża rodzina (2 wujków i ciotka), oni są w porządku ale 6 os...

źródło: IMG_1137

Pobierz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy ktos z was czuje sie podobnie?

Pochodze ze sredniej wielkosci miasta, urodzilem sie w dosyc biednej rodzinie, rodzice sie wiecznie klocili, ojciec nie mieszkal z nami, nie pracowal, rozwod gdy mialem 15 lat. Z glodu nie przymieralem ale pierwszy raz na wakacje pojechalem dopiero majac 21 lat, nad polskie morze za pozyczke z mbanku. Niby probowali mnie wychowywac ale bralkowalo wsparcia, ciepla, nie nauczyli mnie w zyciu niczego. Z ojcem rozmawiam bardzo rzadko, nie jest czlowiekiem ktory nadaje sie do rozmow. Matka narobila dlugow w spoldzielni (komonik mi wbil na konto) o co toczylem batalie w sadzie, ostatecznie wygralem ale stracilem chec jakiegolwiek kontaktu z nia.

Do 26 roku zycia zylem biednie, nie chcialo mi sie pracowac albo myslalem ze po prostu nie nadaje sie do pracy. Ostatecznie prawdopodobnie dzieki wplywowi dobrych znajomych wyszedlem na prosta, znalazlem dobra prace, troche fart, troche okazalo sie ze jestem dobrym manipulatorem i potrafie sie dobrze sprzedac na rozmowach o prace. Z kobietami nigdy nie mialem problemow, zawsze udawalo mi sie kogos znalezc na krocej czy dluzej. Zazwyczaj na krocej.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, mam naprawdę strach przed wejściem w jakikolwiek związek. Niestety jestem osobą bardzo ufną. Łatwo mnie podejść kobietom jeżeli te chcą nawiązać ze mną jakąś relację. Po prostu tak mam chociaż nie wyglądam na takiego frajera.
Pierwsza kobieta w której się zakochałem użyła mnie jako tampona emocjonalnego po rozstaniu z eks i gdy on tylko kiwnął palcem ona mnie zostawiła. Druga była ze mną przez rok w związku, każde nasze spotkanie relacjonowała matce. Gdy się o tym dowiedziałem, byłem z nią już rok razem i bardzo się wkręciłem. Próbowałem jej uzmysłowić że 23 latce matka nie może kazać decydować o tym z kim się spotyka, szczególnie, że nie byłem bezrobotnym patusem. Dziewczyna po 2 latach po prostu ze mną zerwała z dnia na dzień przez messengera.
Potem poznałem inną, fajna, normalna na pierwszy rzut oka, mega się wkręciła, ja też. Byłem naprawdę dla niej dobry. Komplementy, pisałem do niej, organizowałem wyjścia, chciałem z nią spędzać czas. Cieszyłem się z każdej naszej wspólnej chwili. Nie potrzebowałem dużo. Z czasem ona zaczęła się dystansować, zaczęły się teksty, że ona nie potrzebuje tylu komplementów, że ją osaczam, że lubi facetów którzy mają ją w dupie i męczy ją to, że daje jej tyle czułości. Odsunąłem się ale to nic nie dało. Ona unikała mnie cały czas. Jeszcze 1,5 roku walczyłem o ten związek. Po 3 latach najpierw flirtowała w pracy z jednym ratownikiem, a potem na imprezie na której była poznała innego typa z którym mnie zdradziła parę dni później. Zostawiła mnie. Kiedy po pół roku dowiedziała, że kogoś mam zaczęła do mnie pisać, dawać prezenty, tak żebym zostawił nową dziewczynę i wrócił do niej. Po 6msc pękłem. Kiedy jej to powiedziałem, powiedziała, że poznała kogoś nowego w warszawie i jedzie się z nim spotkać, a ze mną nie chce mieć nic do czynienia, bo jestem nudny, nie imprezuje a ona potrzebuje kogoś z kim bedzie mogła poznawać ludzi.

Teraz mam 30 lat. Zmarnowałem łącznie 6 lat plus sporo czasu na związki w których było wieczne szarpanie się. Wszystko to występowało po etapie mojego zakochania się kiedy byłem już mocno wkręcony więc przymykałem na wiele spraw oko. Panny zaczynały mnie olewać, dystansować. Moje próby powrotu do stanu z fazy poznawania się za każdym razem kończyły się poznaniem przez nie kogoś innego.
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Też byłem taki jak ty ale się zmieniłem ale przypłaciłem to tym, że teraz ja nie potafię nikomu zaufać, jestem zbyt ostrożny, nie okazuje emocji, zawsze zakładam gorszy scenariusz, dokładnie analizuje no i dzięki temu nie wpadam w bago. No ale coś za coś i wydaje mi się, że brak mi spontaniczności i wiele relacji pogrzebałem w ten sposób.

  • Odpowiedz
Witam, od lat szukam w swojej historii schematów, znaków i symboli, jednak kiepsko na nich operuję - zaraz zobaczycie, jak kiepsko. Tak to będzie kolejny MEGAA schizo post!
Jednym z powtarzalnych schematów, jakie odnalazłem w swojej historii jest droga krzyżowa, w Twojej też jest, albo dopiero będzie. Stacje mogą mieć inna kolejność lub niektórych wcale może nie być.
Wklejam fragment tego co wczoraj z siebie wysr*łem: Bez korekty nie chce mi się teraz tego czyścić.
TLDR Mam syndrom boga, schizofrenie, a w dupie rosną mi pieczarki. Część ominąłem, może później dokończę

Stacje biblijne:
Zauważyliście w ostatnim czasie jaki hejt się wylewa na matki i rodziny?A to wyrzucanie, że jakaś w pracy ma dziecko, a to pisanie o kaszojadach, a to wysrywy, że dzieci to strata życia i najlepiej ich nie mieć. Jeszcze jak pies dziecko zagryzie, to też nie jest wina psa, bo został.sprowokowany xD

Jest mocno pompowany przekaz, który ma na celu obrzydzić ludziom wszystkie te wartości zgodnie z którymi wychowali ich rodzice. Rodzina nie, dzieci nie. Jakieś wartości i zasady nie, bo to przecież ogranicza i w ogóle zabobony. Oczywiście własność prywatna #nieruchomosci też nie, bo dziś "opłaca sie" wynajmować. Samochody też nie, bo klimat xD

Hodowanie nowoczesnych niewolników systemu. Nie będziesz miał nic. Ani materialnie, ani uczuciowo. Nie będziesz w nic wierzyć. Masz słuchać, konsumować i podporządkować się nowym zasadom i trendom.

A
@Kopyto96 ja nie widzę tego przekazu, po prostu ludzie głośniej mówią to co myślą. czasem słyszę o dzieciatych traktujących z góry tych, którzy dzieci nie mają, a czasem jest na odwrót, równowaga zachowana
  • Odpowiedz
no właśnie nie, jak nie będzie dzieci to ten system się zawali.


@mateusz-bogacki:
Dzieci można zastąpić imigrantami, których łatwiej przekupić przed wyborami - wydaje mi się, że właśnie taka jest agenda. Białemu człowiekowi w dupie się poprzewracało od tej wolności to zamiast reedukować kolejne pokolenia, które potrafią już coś myśleć za siebie nagarniemy sobie nowych przygłupów z trzeciego świata i będzie tu i teraz a nie za dwa pokolenia.

Ty
  • Odpowiedz
Moja siostra chyba w końcu pomału, pomału zbiera się na przygotowania do bycia brzemienną. Mam taks rozkminę, że nigdy nie chciałbym, by dzieciak mówił mi "wujek", tylko po imieniu. Tak samo jak kiedyś ewentualny zięć/synową, gdybym i ja się doczekał potomka.

Niby jestem konserwatystą, ale ten amerykański zwyczaj mówienia w rodzinie po imieniu jest po prostu mniej sztuczny.

#gownowpis #przemyslenia #dzieci #rodzina #rodzicielstwo
  • 1
@zmarnowany_czas: Z tym wujkowaniem u dzieci znajomych to sama racja, strasznie to brzmi xD ale to pewnie dlatego, że nie wiedzą czy dzieciak Może mówić ci.per ty, a nie chcą by ci "panowal"
  • Odpowiedz
Przed Wami krótka opowieść o tym, co ja #!$%@?łem, ale też o tym, jak fajnie jest mieć dobrych ludzi dookoła.

Jest wtorek. Pracuję w godzinach 6:00-9:00, wracam szybko do domu, bo jestem umówiony z żoną, że zawożę ją i dzieci do moich teściów na Podlasie. Około 300 kilometrów z mojego Olsztyna. Powrót planowany na ten sam dzień, bo we środę także na 6:00 na trochę do pracy. Długi dzień, długa podróż. Tak bywa.

Dojeżdżamy szczęśliwie, wcinam pyszny obiad u teściowej, całuję żonę i dzieciaki na pożegnanie, wsiadam w auto, wracam do siebie. Dojeżdżam do domu punktualnie o 20:00. Wyszło łącznie ponad 9 godzin jazdy. Czuję się zmęczony. Idąc na górę po klatce schodowej myślę o jednym zimnym piwie i prysznicu, który zaraz mnie czeka.

Oklepuję
Visius - Przed Wami krótka opowieść o tym, co ja #!$%@?łem, ale też o tym, jak fajnie...

źródło: temp_file7870754795663678266

Pobierz
  • 449
@Visius: oby więcej takich pozytywnych historii w tym zalewie szamba, gratuluję sąsiadów, bardzo miło się czytało ()
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mama nie wie, kim jest jej ojciec. Babcia wyszła (podobno ponownie) za mąż i mama otrzymała nazwisko "drugiego" męża. W USC widnieje jedynie nazwisko drugiego męża, w księgach parafialnych nie ma danych o ojcu mamy, jest tylko nazwisko babci i chrzestnych. Babcia opowiedziała mamie historie, że jej pierwszy "mąż" zmarł, gdy mama miała kilka miesięcy. Nie podała jego imienia i nazwiska, przypuszczamy z mamą, że wszystko zmyśliła. Niestety babcia nie żyje, jej rodzina również. Mama bardzo chciałaby poznać dane swojego taty, ale nie wie jak się za to zabrać. Nie dysponujemy funduszami, żeby zapłacić ekspertowi za poszukiwania, dlatego mam do Was pytanie: co zrobić? Gdzie szukać? O babci wiem, że urodziła się na Kresach Wschodnich, po czym została przesiedlona z rodzicami podczas II wś. Gdzie dokładnie - tego nie wiem, znam jedynie nazwę województwa. Potem zmieniała 3 razy miejsce zamieszkania. Oczywiście analogiczna sytuacja - znam nazwy województw, nie wiem w jakich miastach. Jedynie wiadome jest ostatnie, w którym mieszkała aż do starości. Zagadką jest też fakt, że do ostatniego miejsca zamieszkania wyjechała sama. Nie miała kontaktu z kuzynami i innymi członkami rodziny. Twierdziła, że jej rodzice wcześnie zmarli, brat też. Miała ich zdjęcia. Znam ich dane (bez dat i miejs urodzenia, jedynie imiona i nazwiska). Chcę się dowiedzieć kim był dziadek i przede wszystkim żeby mama wiedziała jak się nazywał jej tata. Mama była źle traktowana zarówno przez babcie jak i przez ojczyma. Zawsze traktowali ją jak odrzutka, ojczym znęcał się nad nią, próbował utopić w stawie jak była dzieckiem. A mama jest cudowną osobą. Przykro mi, że nadal nie wie nic o swoim biologicznym tacie. Gdy babcia żyła, mama próbowała bezskutecznie wyciągnąć z niej informacje o swoim ojcu. Reagowała agresją i nic nie chciała powiedzieć. Ostatnim razem powiedziała tylko "dowiesz się w swoim czasie". Potem zmarła.
#genealogia #zalesie #rodzina #pytaniedoeksperta

@mirko_anonim: o stary, nieco niepokojąco mi się czytało, bo to wypisz-wymaluj historia mojego ojca. Bardzo dużo części wspólnych - nieznany ojciec, temat tabu, agresja, złe traktowanie przez matkę w dziecięctwie (w zasadzie przez całe życie) (ojca w zasadzie wychowywała jego babka). U mnie różnica taka, że wszystko działo się w obrębie jednej miejscowości, a ojciec nigdy nie dążył do kontaktu z ojcem (bo prawdopodobne nazwisko znał od swojego wujka). W
  • Odpowiedz
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Moja mama została razem z dziadkami w domu rodzinnym, ma piątkę rodzeństwa rozrzuconego po świecie/Polsce. Jej siostry i bracia zrzekli się prawa do domu w zamian za opiekę mojej rodzicielki nad babcią i dziadkiem oraz za to że wyremontowała dom. Wszystko fajnie tylko na wakacje/święta cała ta rodzina zjeżdża się do domu rodzinnego w "odwiedziny" do dziadków. Gdyby posiedzieli dzień, powspominali stare czasy to wszystko byłoby fajnie ale oni czasem siedzą trzy dni albo nawet cały tydzień. Moja mama wtedy musi wysprzątać cały dom, przygotować im posłanie, porozdzielać po pokojach, gotować wszystkie posiłki i ogólnie dbać o samopoczucie tych gości. Jest to dość kłopotliwe oraz czasochłonne bo odwiedzają w różnych terminach czasami ze swoimi dziećmi/wnukami więc czasami ma całe wakacje zawalone tymi odwiedzinami(mama pracuje też w normalnej pracy). Ostatnio na spotkaniu rodzinnym podjęła ten temat to usłyszała że jak ona tak może oni chcą tylko odwiedzić dziadków, że to też ich dom rodzinny, że nie ma serce. Co myślicie na ten temat?
#rodzina #dzieci #pytanie

  • 4
@mirko_anonim: mogą wpadać, ale większa samoobsługa skoro to "ich dom rodzinny" - nie obsługa w jak hotelu, skoro przyjeżdżają do rodziców, to mogą chociaż wkoło siebie coś zrobić, a nie liczyć na wszystko pod nos
  • Odpowiedz
Witam
Zastanawiałem się, czy zanim mnie ubiją, warto nie byłoby nagrać krótkich podziękowań.
Dla wykopków za ten miesiąc(jestem tu z 10 lat, ale bez konta), za to, że przedłużyliście życie moje i prawdopodobnie nie tylko moje. I dużo wsparcia, nie czułem się sam.
Dla mojej rodziny, za pomoc i za to, że próbowali mi pomóc(chyba) i wcześniej pomagali mi nie raz ja w moich wpisach i nie tylko nasrałem na nich nie raz, ale to dlatego, że muszę się wszystkiego domyślać bo mnie okłamują, a potem dochodzę do innych wniosków, mam szerszy obraz i to okazuje się nieaktualne bo np. nie wziąłem pod uwagę tego, że mogą się kogoś bać.
Dla moich dzieciaków moich sióstr, za wspólny czas, który uwalniał moją głowę od tego gówna, a być może nawet ich obecność, to że spali u mnie itd. ochroniło mnie przed np. wjazdem na chatę.
Dla moich aniołków, czyli ludzi którzy mogli mi życzyć źle i chcieć dla mnie źle, ale Bóg im nie pozwalał, czynić mi żadnego zła, np. mijam kogoś na mieście i ta osoba mówi, że zostanę zabity tak i tak i się nabija z tego, nie słyszę wszystkiego, muszę pomyśleć nad tym, żeby zakumać, ale w połączeniu z tym co wiem, notatkami, daje mi to wiedzę, że np. jutro z domu nie wychodzić.
Można prosić o opinie?
Już jedna ankietę w mojej sprawie zrobił @evilmalina za co dziękuje.
Było 70 do 30. Chory vs naprawdę go prześladują.
Naprawdę mnie prześladują i zamierzają zabić, tylko nie wiem dokładnie jak.
A jaką metodę byście Wy wybrali na ich miejscu?

W jaki sposób zostane zamordowany?

  • Policja zabije cię podczas zatrzymania. 9.7% (9)
  • Policja zrobi ci samobójstwo po zatrzymaniu. 3.2% (3)
  • Twoi prześladowcy zabiją cię na mieście. 4.3% (4)
  • Zostaniesz porwany i zrobią ci samobójstwo. 1.1% (1)
  • Wjadą ci do domu i zabiją na miejscu. 5.4% (5)
  • Zadna z powyższych, jesteś jebnięty i kłamiesz. 37.6% (35)
  • Zadna z powyższych, będziesz tu dalej za rok. 38.7% (36)

Oddanych głosów: 93

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jest z nas domu 6 i chcielibyśmy zainwestować w kawalerke na najem, jak zalozyc spolke z rodziną?

Każdy z nas chce wyłożyć 50 k, i chcemy kupić jakąś kawalerke albo mieszkanie na najem. Czy musze zakladac jakas spolke na to? Jak zabezpieczyc sie, zeby potem siostry nie wymyslily, ze np ich dzieci tam beda mieszkac bo pojada na studia?

Ogolnie biznesplan zaklada:
Witam,
czy na wykopie rozdają shadowbany? Wydaje mi się, że tak, więc często wołam po nickach moich dzióbasków. Obawiam się takowego zaraz się dowiecie dlaczego. To bardzo ważne.
Wydażyło się coś ciekawego - w moim ostatnim poscie napisałe, że po małym(dla mnie nieznaczącym wycieku - nie przestawiłem publikacji 2 nagrań na jednym koncie) pod moje okno podjechało czarne auto, w środku dwie osoby i gapią się na mnie jak podciągam roletę.
Ostatnio udało mi się trochę poszlajać i dotlenić mózg. Posklejałem szczątkowe informacje, które nie wiele mi mówiły, trochę mi zajeło ułożenie jakiegoś logicznego ciągi.
Ja wiem, że od miesiąca piszę o tym, w jaki sposób zostanę zdjęty i kiedy, a jakoś dalej żyje.
Możecie nie rozumieć, że to Wasza wina, a raczej zasługa. Daliśie rade odstraszyć morderców na miesiąc. Wielkie dzięki!