- "Ale już w sobotę, ale już w sobotę Iga skończy tę robotę!" - śpiewał polski kibic-solista na trybunach Philippe-Chatrier, gdy Iga Świątek rywalizowała z Coco Gauff w półfinale Roland Garros. Fanom - nie tylko polskim - wystarczyło kilka minut, żeby uznać, że zdolna Amerykanka znowu nie znajdzie recepty na swoją zmorę. Po wygranej 6:2, 6:4 Świątek awansowała do sobotniego finału, w którym zagra z Jasmine Paolini albo z Mirrą Andriejewą - tak, prosto z Paryża, o półfinałowym starciu Polki pisał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.
Okazało się, że w drugim meczu półfinałowym górą była Włoszka. W finale czeka ją jednak trudne wyzwanie. Nie ma co ukrywać to Świątek jawi się jako faworytka ich starcia. Przemawia za nią doświadczenie w meczach tej rangi. Co ciekawe Paolini (15. WTA) - urodzona w 1996 roku - jest od Polki o pięć lat starsza, ale nigdy wcześniej nie grała w finale wielkoszlemowego turnieju. Co więcej - już półfinał, w którym pokonała Mirrę Andriejewą (38.WTA) był jej najlepszym wynikiem w karierze.
O ocenę szans obu zawodniczek pokusił się znany komentator Eurosportu, zajmujący się na co dzień tenisem, Lech Sidor. W programie emitowanym na YouTube'owym kanale Meczyków jasno przedstawił swoje przewidywania:
- Ja twierdzę, że finał - zaznaczę od razu, że mogę się mylić - będzie jednostronny. Publiczność paryska jest specyficzna, lubi te nowe twarze, ale nie lubi jak te nowe twarze biją starych mistrzów. Zawsze tak się działo w przypadku Rafy Nadala. Oni chcieli widzieć jego długie, zacięte mecze, ale nie dopuszczali do głowy nigdy myśli, że jego zabraknie w turnieju. Iga chyba w turnieju taki status ma - przyznał.
Dodał, że jego zdaniem Świątek, jeśli zagra na swoim optymalnym poziomie, nie pozostawi żadnych złudzeń. - Jeżeli Iga pójdzie swoim normalnym sznytem [...] to on po prostu brzydko mówiąc Włoszkę zniszczy. Paolini to fajna dziewczyna, ale nie ma argumentów [...] Powtarzamy zawsze, że jeśli ktoś ma wygrać z Igą, to musi mieć to "coś" - dodał.
Raszynianka może wygrać Rolanda Garrosa już po raz czwarty. Po raz pierwszy na paryskich kortach triumfowała w 2020 roku. Kolejne zwycięstwa miały miejsce w latach 2022 i 2023.