Aryna Sabalenka przez dwie i pół godziny walczyła z Mirrą Andriejewą, ale i z własną niedyspozycją w �wier�fina� Roland Garros. Białorusinka przegrała 7:6, 4:6, 4:6 mecz, w którym wyraźnie cierpiała fizycznie.
Niemal od razu po trwającym dwie i pół godziny meczu dziennikarze pracujący na Roland Garros dostali na grupie na WhatsAppie informacj� z biura prasowego, że już za chwilę Sabalenka przyjdzie na konferencję prasową. Była wtedy godzina 19.41. Już minutę później wiadomość sprostowano, informując, że tenisistka przybędzie jednak o godzinie 20.00.
Kolejną aktualizację dostaliśmy minutę przed 20. Wtedy dowiedzieliśmy się, że konferencja się opóźni. Aż w końcu o 20.39 przysłano nam niepokojący komunikat: "Aryna Sabalenka jest niezdolna do udziału w pomeczowej konferencji prasowej z powodu choroby i przebywa z turniejowym zespołem medycznym".
Na wypowiedź Sabalenki musimy poczekać - ma się pojawić jeszcze dziś wieczorem w mediach Roland Garros. Tymczasem ściskajmy kciuki, żeby stan zdrowia Aryny się poprawił. Bo w trakcie jej meczu z Andriejewą było wyraźnie widać, że nie czuje się dobrze, co opisywaliśmy na bieżąco.
