Hurkacz si� przyzna�. Zapyta� o to rywala. A potem spad�y na niego gromy

- Zapyta�em Grigora, czy chcia�by zmieni� s�dzi� - przyzna� Hubert Hurkacz po przegranym 6:7, 4:6, 6:7 meczu z Grigorem Dimitrowem w czwartej rundzie Roland Garros. Polskiemu tenisi�cie nie podoba�a si� praca pani Alison Hughes. Da� temu wyraz w ko�c�wce, gdy a� krzycza� ze z�o�ci.

Po przegranym pojedynku z Grigorem Dimitrowem (10. zawodnik rankingu ATP) Hubert Hurkacz (8 ATP) spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Wszystkich interesował zwłaszcza wybuch złości Polaka z końcówki meczu.

Zobacz wideo Skarga na dziennikarza Polsatu

W jednej z wymian Dimitrow odegrał piłkę, po czym zgłosił, że była autowa. Wtedy Hurkacz już tę akcję kończył. Sędzia liniowy nie wywołał autu, a sędzia Alison Hughes zeszła ze stołka i sprawdziła ślad wskazany przez Bułgara. Uznała, że był aut i przyznała mu punkt. Hurkacz nie chciał się z tym pogodzić - wtedy było 5:4 i 40:30 dla Dimitrowa. A zatem po decyzji sędzi skończył się gem i zrobiło się 5:5. Gdyby sędzia przyznała punkt Hurkaczowi, to byłoby 5:4, 40:40 i Polak byłby dwie piłki od wygrania tego seta. I od przedłużenia meczu.

Hurkacz mocno rozczarowany

Kibice oglądający spotkanie w transmisji telewizyjnej zauważyli, że po tym gemie Hurkacz pytał Dimitrowa, czy chciałby zmienić sędzię.

To była nie pierwsza kontrowersyjna sytuacja decyzja pani Hughes. - Zapytałem Grigora, czy chciałby zmienić sędzię, ale dodałem, że jeśli nie, to wszystko w porządku - przyznał Hurkacz na konferencji prasowej. Ale nie chciał zdradzać przebiegu swojej rozmowy z Bułgarem. - To jest kort ceglany, więc jest trudno stwierdzić czy była linia, czy aut, ale czasami my mieliśmy inną ocenę sytuacji niż sędzia - powiedział tylko.

Pomysł zmiany sędziego wywołał spore poruszenie wśród tenisowych dziennikarzy na Roland Garros. Jeden z nich napisał nawet, że Polak stracił rozum.

Generalnie było widać, że Hurkacz jest mocno rozczarowany. - Walczyłem tak, jak mogłem. Niestety, Grigor zagrał lepszy mecz i wygrał - mówił.

Na szczęście nasz tenisista nie zrobił sobie krzywdy, gdy w jednej z akcji wpadł w barierki oddzielające kort od trybun. Po tym zderzeniu Polak wracał do gry z wyraźnym grymasem bólu. - Wszystko jest okej - zapewnił Hurkacz.

- Człowiek jest niecierpliwy, zawsze chce jak najlepszych rezultatów. Każdego dnia wstaję i staram się być lepszy, poprawiać się. Na tym polega sport. Czuję, że moja gra na mączce się poprawiła. I oczywiście wierzyłem, że mogę wygrać to spotkanie. Cele mam zdecydowanie wyższe - podsumował Hurkacz.

Wi�cej o: