Co za mecz! Koncert Hurkacza w starciu z Nadalem! Brutalny pokaz si�y

Ten pojedynek ogl�da�o si� z wypiekami na twarzy! Hubert Hurkacz na korcie centralnym Foro Italico m�g� poczu� si� jak go��, kt�ry wyprasza z imprezy gospodarza, gdy wygra� pierwszego seta 6:1 w starciu przeciwko Rafie Nadalowi. W drugiej partii jego przewaga tylko ros�a, a Hiszpan mia� problemy z kapitaln� gr� polskiego tenisisty. S�ab� z ka�d� minut�, natomiast Hurkacz po raz kolejny udowodni�, �e nie p�ka na wielkiej scenie.

Sobota na korcie centralnym na Foro Italico zaczęła się bardzo obiecująco dla polskich kibic�w, albowiem swój mecz wygrała Iga Świątek. Po niej na obiekcie pojawili się jej dobry kolega - Hubert Hurkacz - oraz wielki idol z dzieciństwa - Rafael Nadal. Były liczne starcia z Novakiem Djokoviciem, było pamiętne z Rogerem Federerem na Wimbledonie, aż w końcu Hubert Hurkacz skompletował "Wielką Trójkę" i po raz pierwszy w karierze zagrał przeciwko Hiszpanowi.

Zobacz wideo Iga Świątek jest przykładem dla całego świata! "Jestem dumna"

Trybuny podczas meczu Igi �wi�tek raczej świeciły pustkami, ale na starcie Polaka z Hiszpanem momentalnie wypełniły się do ostatniego miejsca. Mimo że to druga runda to czuć było wagę tego spotkania, zwłaszcza że w przypadku porażki byłby to ostatni mecz dla Nadala w Rzymie, więc Hurkacz nie mógł liczyć na przychylność publiczności. Dla naszego reprezentanta korty na Foro Italico dotychczas nie były zbyt szczęśliwe. Wygrał raptem dwa z sześciu meczów, ale nigdy nie przebrnął trzeciej rundy.

Hurkacz szybko przekonał się, dlaczego forehand Rafy Nadala to kawał tenisowego dziedzictwa, choć Polak z leworęcznymi zawodnikami statystycznie radzi sobie bardzo dobrze. W całej karierze turniejów ATP Masters 1000 notuje przeciwko takim graczom bilans: 10:1.

Zaczęli z wysokiego "C". Dwa gemy w pół godziny

14 minut i pięć obronionych break pointów - tak wyglądał gem otwarcia w tym meczu. Hurkacza uratował serwis, bo 38-letni Hiszpan od początku wskoczył na wysokie obroty. Polak przez kilka minut był lekko spięty, ale szybko dorównał poziom do rywala i z obu stron był to bardzo jakościowy oraz intensywny pojedynek. Po pięciu break pointach dla Rafy polski tenisista wywalczył sobie dwie okazje, ale również je zmarnował. Przy stanie 1:1 zegar na korcie wskazywał 27 minut.

Polski tenisista dobrze pracował w defensywie, dzięki czemu mógł przetrwać forehandowy napór 10-krotnego mistrza tej imprezy. Zaprowadziło go to do pierwszego przełamania. Rafa Nadal przyzwyczaił nas w ostatnich tygodniach po powrocie, że jego gra w trakcie meczu bardzo faluje. Podobnie było tym razem. Hurkacz wykorzystał ten słabszy moment rywala, dzięki czemu wygrał pierwszego seta 6:1, choć było to zdecydowanie bardziej wyrównane starcie, niż wskazuje na to wynik. Różnice zrobiły kluczowe momenty przy break pointach. Polak obronił wszystkie siedem, natomiast sam wykorzystał dwa z pięciu. Po drugim przełamaniu Hiszpan z irytacji uderzył rakietą o kolano. 

Przewaga Hurkacza rosła. "Rewelacja"

27-latek z Wrocławia miał przewagę ze strony bekhendowej, dzięki czemu potrafił przejść z obrony do ataku i zyskiwać inicjatywę. U Rafy ten element - podobnie jak serwis - wszankował coraz mocniej, przez co ponownie w trzecim gemie doszło do przełamania na korzyść Hurkacza. U Hiszpana narastała frustracja na swoją grę, ale nie miał rozwiązania na kapitalnie grającego rywala rozstawionego z siódemką. W drugim secie Nadal miał ogromny problemy, aby w ogóle returnować serwisy Polaka.

Im bliżej było końca spotkania, tym publika coraz mocniej starała się zmotywować Rafę, ale jednocześnie zdeprymować Polaka, wiwatując jego podwójny błąd serwisowy, jednakże poziom gry Hiszpana nie pozwalał mu nawet pomyśleć o przełamaniu i odrobieniu strat. Popełniał mnóstwo niewymuszonych błędów przy prawie bezbłędnym Hurkaczu, dzięki czemu triumfował 6:1, 6:3 w półtorej godziny! 

Polski tenisista po rozegraniu jednego z najlepszych meczów w karierze zameldował się w trzeciej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Rzymie, czym wyrównał swój najlepszy wynik w karierze. Zagra w niej z Tomasem Martinem Etcheverrym (28. ATP).

Wi�cej o: