Hurkacz świetnie rozpoczął udział w chińskim turnieju, pokonując w pierwszej rundzie Thanasiego Kokkinakisa (68. ATP) 7:6 (5), 6:4. Następnie wyeliminował z zawodów również Yu Hsiou Hsuna (154.), Zhizhena Zhanga (57.) oraz Fabiana Marozsana (91.). Najtrudniejsze zadanie czekało go jednak w półfinale, w którym zmierzył się z Sebastianem Kordą (23.).
Hubert Hurkacz poznał rywala. Wiemy, z kim zagra w finale ATP w Szanghaju
26-latek doskonale spisał się w sobotnim meczu, zwyciężając z Amerykaninem 6:3, 6:4. Tym samym po raz trzeci w karierze awansował do finału turnieju ATP 1000. Tuż po zakończeniu starcia eksperci nie mogli się nachwalić formy naszego tenisty.
Kilkadziesiąt minut temu zakończyło się starcie, które wyłoniło rywala Polaka w finale tego wydarzenia. Będzie nim rozstawiony z "piątką" Andriej Rublow (6.). Rosjanin pokonał w półfinale Grigora Dimitrowa (19.) 7:6 (7), 6:3, udowadniając tym samym doskonałą formę w ostatnim czasie. Bardzo dobrze spisał się przecież podczas wrześniowego US Open, podczas którego doszedł aż do ćwierćfinału. Tam musiał jednak uznać wyższość późniejszego finalisty Daniiła Miedwiediewa (3.). Niedzielne spotkanie będzie dla niego 23. finałem w karierze, z czego czwartym turnieju rangi ATP 1000.
I choć Rublow będzie faworytem starcia, to nie można powiedzieć, że polski zawodnik jest bez szans. Obaj zawodnicy mierzyli się do tej pory czterokrotnie i wynik jest remisowy. Po raz ostatni spotkali się w ubiegłym roku w 1/8 finału Indian Wells, gdzie Rublow wygrał 7:6 (5), 6:4.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Jeśli Hurkaczowi uda się zwyciężyć ten turniej, to awansuje na 11. miejsce w rankingu ATP. Już wiadomo, że będzie co najmniej na 13. pozycji. Poza zestawieniem Polak walczy również o ogromne pieniądze, ponieważ za triumf może otrzymać 1,2 miliona dolarów, czyli w przybliżeniu ponad 5,4 miliona złotych.
Finał odbędzie się w niedzielę 15 października po godzinie 10:30 czasu polskiego.
