Harald Rodlauer jest uznawany za najlepszego trenera w kobiecych skokach narciarskich. "To tak jakby Pep Guardiola objął Raków Częstochowa - w ten sposób środowisko skok�w porównuje przyjście Haralda Rodlauera do kadry polskich skoczkiń. To największy transfer polskich skoków w historii, bez żadnego znaku zapytania" - pisał rok temu Jakub Balcerski, gdy Austriak zaczynał pracę z polską kadrą kobiet. Niestety, wyników naszych skoczkiń praktycznie nie było i po roku pracy postanowił opuścić nasz kraj.
Harald Rodlauer nagle pożegnał się z pracą w polskich skokach narciarskich. "Dziękuję Stefanowi Huli za świetną pracę - jestem pewien, że pewnego dnia zostaniesz wielkim trenerem głównym. Dziękuję moim zawodniczkom - każda z was odniesie kiedyś sukces. Dziękuję również Thomasowi i jego zespołowi za całe ogromne wsparcie! Dziękuję prezesowi Adamowi Ma�yszowi. Praca dla Polski była dla mnie zaszczytem. Dziękuję za miło spędzony czas" - oznajmił Austriak na Instagramie.
Polski Związek Narciarski poinformował w czwartek wieczorem, że przyjął rezygnację Rodlauera. Razem z nim odeszła Theresa Koren - fizjoterapeutka i trenerka przygotowania motorycznego. Następcą Austriaka został ostatecznie Marcin Bachleda.
Od odejścia Rodlauera nie minęły 24 godziny, a już znamy jego nowe miejsce pracy. Według informacji Jakuba Balcerskiego ze Sport.pl austriacki trener będzie pracował z kadrą Włoszek. Mógł tam trafić już rok temu, federacja w Italii mocno o niego zabiegała, ale postanowił jej odmówić, dając sobie szansę na pracę w Polsce.
Rodlauer pierwszy znaczący sukces w karierze osiągnął właśnie we Włoszech. To za jego kadencji jako trenera kombinatorów wybił się szerzej Alessandro Pittina, mistrz świata juniorów z Zakopanego z 2008 r. W�och wywalczył dwa lata później brązowy medal igrzysk olimpijskich w Vancouver.
- Praca z Harrym to wielka przyjemność. Jest empatyczny i bardzo dobrze zorganizowany. Stawia na dobre przygotowanie i planowanie tego, co jest do zrobienia. Ma sporo doświadczenia i świetnie zna środowisko skoków, jak i to dookoła sportu - zachwalał go w rozmowie ze Sport.pl Mathias Hafele wiosną minionego roku.
Wiadomo też, co się stanie z Davidem Jiroutkiem, byłym trenerem kadry B polskich skoczków. Był krytykowany za swoje metody szkoleniowe przez zawodników, w tym publicznie w trakcie zimy przez Jakuba Wolnego. Okazuje się, że Czech także będzie pracował we Włoszech, ale z kadrą kombinatorów norweskich.
Z kolei włoską kadrę kombinatorek będzie prowadził Martin Bayer. Słowak dotychczas z powodzeniem pracował z czeskimi skoczkiniami i w zeszłym sezonie wyraźnie poprawiły się ich wyniki.