Ostatni sezon w skokach narciarskich był fatalny dla reprezentacji Polski. W klasyfikacji generalnej najlepszy wynik osiągnął Aleksander Zniszczoł, który z 524. punktami zakończył dopiero na 19. miejscu. Z nim plasowali się kolejno Piotr �y�a (25.), Kamil Stoch (26.), Dawid Kubacki (28.), Paweł Wąsek (47.) oraz Maciej Kot (55.). Nasi mistrzowie nie przypominali samych siebie. - Teraz najistotniejsze jest to, żeby z błędów popełnionych w tym sezonie wyciągnąć wnioski i w przyszłym ich nie powtórzyć - tłumaczył po dramatycznym sezonie Kubacki w rozmowie z "Przegl�dem Sportowym Onet".
Nie najlepiej działo się również w kadrze B reprezentacji Polski, którą wiosną zeszłego roku przejął David Jiroutek z Czech. W rezerwach znaleźli się zawodnicy: Jan Habdas, Tomasz Pilch, Andrzej Stękała, Klemens Murańka, Adam Niżnik oraz Jakub Wolny. Ostatni z nich po styczniowych kwalifikacjach do konkursu w Wiśle stanął przed kamerami i powiedział: - Staram się skakać po swojemu, bo jak dostaję wskazówki od naszego trenera, to jest tylko gorzej.
Okazuje się, że zdanie Wolnego podzielali również inni reprezentanci Polski. W obszernej rozmowie z Interią Sport Andrzej Stękała zdradził, jak wyglądały kulisy współpracy z czeskim trenerem. - Nikt z nas nie uważał, że David ma w sobie to coś, iż można mu zaufać pod kątem tego, co do nas mówi. Nikt z nas na pewno nie uwierzył w jego system szkolenia. Oczywiście nie życzę mu źle ani niczego z tych rzeczy, ale ja nie wyobrażałem sobie kolejnego sezonu pod jego skrzydłami - powiedział wprost 28-latek.
Nie chodziło jedynie o sposób pracy, ale o zwykłe, ludzkie relacje. - Po prostu, nie kleiła się tam gadka. Na pewno nie przemawiał do nas jego tok myślenia. Było dużo historii, nie o wszystkich chciałbym publicznie opowiadać i je roztrząsać medialnie, ale pewnych rzeczy nie dawało się ukryć [...] Uważam, że stało się naprawdę dobrze, iż doszło do tego posunięcia - dodał skoczek.
David Jiroutek, jak i jego asystent Radek Zidek zostali zwolnieni z kadry B na początku kwietnia. Członek zarządu Polskiego Związku Narciarskiego Rafał Kot tłumaczył, że "panowie nie spełnili oczekiwań". W wywiadzie dla Interii Sport Stękała zdradził także, że Czech nie potrafił zająć się sprawami organizacyjnymi. - Przede wszystkim nie było organizacji, ta leżała. Sami z siebie, my jako zawodnicy, chcieliśmy się dowiedzieć, co danego dnia będziemy robić na obozie. Irytowało, że nie mieliśmy zaplanowanego kolejnego dnia, nie wiedzieliśmy co nazajutrz wykonamy - opowiadał. Od kilku dni wiemy już, że nowym trenerem kadry B został Wojciech Topór, a jego asystentem będzie Krzysztof Biegun.