Kasai wygra� nawet z Kraftem! A Stoch kontruje: "By�e� pewny, �e nie wejd�"

�ukasz Jachimiak
Trzydzie�ci to nowe jeden - na to wygl�da po konkursie P� w skokach narciarskich w Sapporo, gdzie 30. miejsce zaj�� Noriaki Kasai. Prawie 52-letni mistrz jest fetowany bardziej ni� nawet Stefan Kraft, kt�ry wygra� i w klasyfikacji wszech czas�w zr�wna� si� z Adamem Ma�yszem oraz Kamilem Stochem!

W pierwszej serii 117 metrów i 28. miejsce. W rundzie finałowej tylko 104 metry i spadek na miejsce 30. Łączna nota 169,2 punktu, aż o 15,8 pkt gorsza niż nota 29. w konkursie Kiliana Peiera. Strata do zwycięzcy ogromna - prawie stupunktowa. Ale Noriaki Kasai tak naprawdę wygrał ten konkurs!

Zobacz wideo Adam Małysz aż się zaśmiał, gdy zobaczył, co dla niego przygotowaliśmy

Prawdziwy zwycięzca, czyli Stefan Kraft, zanotował swój już 39. triumf w Pucharze Świata i na liście wszech czasów na trzecim miejscu zrównał się z Adamem Małyszem oraz Kamilem Stochem (przed nimi są tylko Gregor Schlierenzauer, który miał 53 zwycięstwa i Matti Nyakaenen z 46 wygranymi). Ale to za mało, żeby dziś przeskoczyć Kasaiego. Przynajmniej jeśli chodzi o podziw fanów skoków.

Murańka dosadnie: "Trochę wstyd, stary dziadek mnie wyprzedził"

Kasai to pierwszy w historii 50-latek, który zakwalifikował się do konkursu PŚ. I oczywiście pierwszy 50-latek, który zapunktował. Tak naprawdę powiedzieć o nim 50-latek, to powiedzieć dużo za mało. Sensei Noriaki ma dziś dokładnie już 51 lat, osiem miesięcy i 11 dni.

Nieelegancko wyczyn Kasaiego skomentował na gorąco Klemens Murańka. - Klimek, 23 lata dzielą ciebie od Noriakiego Kasaiego [tak naprawdę 22 lata]. Nie wstyd chyba przegrać z taką legendą? - zapytał dziennikarz Eurosportu. - Trochę wstyd, no bo stary dziadek mnie wyprzedził - odparł 41. skoczek sobotniego konkursu.

Kasai rywalizował ze skoczkiem z 1956 i 2006 roku. Pół wieku!

Murańka to niespełna 30-latek, jest z rocznika 1994. Oczywiście jeszcze się nie urodził, gdy Kasai już skakał w Pucharze Świata. Debiut japońskiego nestora przypadł na 17 grudnia 1988 roku - wówczas na świecie było tylko czterech ludzi, którzy rywalizowali z Panem Skoczkiem w sobotę! Simon Ammann miał wtedy siedem lat, Manuel Fettner był trzylatkiem, Piotr Żyła miał prawie dwa lata, a Kamil Stoch - półtora roku.

Z tej czwórki Kasai pokonał Ammanna i Żyłę - Szwajcar był 40., a Polak - 45. Ale najważniejsze, że w pierwszej serii zdołał pokonać aż 22 rywali i zapewnił sobie miejsce w rundzie finałowej. Punkt Pucharu Świata zdobyty przez niego w wieku prawie 52 lat to będzie kolejny rekord nie do pobicia.

Kasai jest:

  • najstarszym w historii uczestnikiem konkursu PŚ
  • najstarszym w historii skoczkiem, który zdobył punkty PŚ
  • najstarszym w historii zwycięzcą konkursu PŚ (zrobił to mając 42 lata, pięć miesięcy i 23 dni)
  • nastarszym w historii zawodnikiem, który wskoczył na podium konkursu PŚ (dokonał tego w wieku 44 lat, dziewięciu miesięcy i 20 dni)
  • ma najdłuższy odstęp czasowy między pierwszym a ostatnim (17.) zwycięstwem (22 lata, osiem miesięcy i osiem dni)
  • ma najdłuższy odstęp czasowy między pierwszym a ostatnim (63.) podium (25 lat i 26 dni)
  • ma najwięcej występów w PŚ (już 570)
  • ma najwięcej w historii konkursów z pucharowymi punktami (463)

Kibice do rekordów dorzucają ciekawostki. Na przykład: gdyby Wojciech Fortuna nie skończył przedwcześnie kariery (w wieku 27 lat), to mógły być rywalem Kasaiego w Pucharze Świata tak, jak teraz jest nim choćby Murańka. Fortuna to rocznik 1952 - Kasai jest od niego młodszy o 20 lat, a od Murańki jest starszy o 22 lata.

W swoim debiucie w Pucharze Świata Kasai rywalizował m.in. z urodzonym w 1956 roku Masahiro Akimoto, a teraz w Sapporo rywalizował min. z urodzonym w 2006 roku Jasonem Colbym. I młodszego o 34 lata Amerykanina pokonał (Colby zajął 48. miejsce).

Brawo również polscy nestorzy!

Kasai zdobył tylko jeden punkt, ale przy nim naprawdę bledną wszystkie punkty wszystkich innych skoczków, których oglądaliśmy w sobotę na Okurayamie. Choć oczywiście nas cieszy, że dobrze spisali się też polscy "weterani".

Ósme miejsce Dawida Kubackiego jest najlepszym, jakie wywalczył w tym sezonie. Natomiast 12. miejsce Kamila Stocha to jego drugi najlepszy wynik (po 11. miejscu, jakie zajął w Innsbrucku) tej zimy. Co warte podkreślenia, obaj bardzo dobrze spisali się w drugiej serii - Kubacki awansował o trzy miejsca, a Stoch o pięć.

Stoch skontrował: "Chciałeś ze mną już wywiad robić, bo byłeś pewny, że nie wejdę do drugiej serii"

W rozmowie z reporterem Eurosportu Kubacki cieszył się, że chyba wreszcie stabilizuje formę na dobrym poziomie, a Stoch kontrował. Jak? Na stwierdzenie reportera, że po pierwszym skoku był załamany, odpowiedział: Nie no, jaki załamany? To ty chciałeś ze mną już wywiad robić, bo byłeś pewny, że nie wejd� do drugiej serii, a ja ci mówiłem "poczekaj".

Załamany był za to Aleksander Zniszczoł. On ostatnio przeżywa najlepszy czas w karierze - był dwa razy ósmy w Willingen oraz szósty i dziewiąty w Lake Placid, a teraz z dziewiątego miejsca po pierwszej serii w drugiej spadł aż na 25. - W drugiej serii miał ciężkie warunki i trochę zepsuł skok - tłumaczył Wojciech Topór, asystent Thomasa Thurnbichlera, który pod nieobecność Austriaka (planowana przerwa) zastępuje go w roli pierwszego trenera.

Okazję do rehabilitacji Zniszczoł będzie miał już w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu. Ale drugi konkurs w Sapporo to będzie przede wszystkim kolejna okazja do śrubowania rekordów dla Noriakiego Kasaiego. Kwalifikacje są planowane na godzinę 1.30 naszego czasu, a zawody na 3.00.

Wi�cej o: