"Milik prezentem dla trenera". Polak coraz bliżej nowego klubu
Arkadiusz Milik przechodzi rehabilitację po kontuzji kolana, jakiej doznał na początku czerwca w towarzyskim meczu z Ukrainą (3:1). Napastnik Juventusu nie pojechał na Euro 2024, bo musiał przejść zabieg artroskopii kolana.
Ostatecznie Milik pojawił się jednak w Niemczech. Co oczywiste zawodnik nie wspierał kadry Michała Probierza, ale pracował przy niej w nowej roli. Milik był ekspertem TVP Sport przed zeszłotygodniowym meczem z Austrią (1:3).
Już wtedy piłkarz wyjawił, że w ciągu dwóch-trzech tygodni wróci do treningów. Do optymistyczna wiadomość w kontekście przygotowań do nowego sezonu. Rozgrywki Serie A w sezonie 2024/25 rozpoczną się w trzeci weekend sierpnia.
Nie wiadomo jednak, gdzie w kolejnym sezonie zagra Milik. W poprzednich rozgrywkach reprezentant Polski rozegrał co prawda 36 meczów, w których strzelił osiem goli, jednak w większości był rezerwowym w drużynie Massimiliano Allegriego.
Milik może odejść do beniaminka
Milik spędził na boisku 1081 minut, co dało mu średnią niewiele ponad 30 minut na mecz. Jego kiepska skuteczność oraz podatność na kontuzje sprawiły, że jego przyszłość w klubie stanęła pod znakiem zapytania. Zwłaszcza że Juventus szuka oszczędności.
A chętnych na Milika nie brakuje. Jak poinformował dziennik "La Gazzetta di Parma", reprezentant Polski został celem transferowym beniaminka Serie A. Chodzi oczywiście o lokalny klub, Parmę. Zdaniem dziennika napastnik miałby kosztować osiem milionów euro.
"Milik miałby być 'prezentem' dla trenera - Fabio Pecchii - z okazji awansu do Serie A. Polak wzmocniłby atak nie tylko swoimi umiejętnościami, ale też doświadczeniem i znajomością rozgrywek" - czytamy w dzienniku.
Milik trafił do Juventusu latem 2022 r. W 75 występach zdobył 17 bramek, miał dwie asysty. Z Juventusem wywalczył Puchar Włoch. Parma, która interesuje się zawodnikiem, w poprzednim sezonie wygrała rozgrywki Serie B i po trzech latach wróciła na najwyższy poziom rozgrywkowy.