W ostatnich dniach sensacyjne informacje dotyczące dalszej pracy Thomasa Tuchela w Bayernie Monachium obiegły niemieckie media. Wydawało się, że Niemiec odejdzie z klubu, ale jak przekonywał uznany dziennikarz Florian Plettenberg, mogło dojść do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Tak się jednak nie stało.
Thomas Tuchel na piątkowej konferencji prasowej uciął wszelkie spekulacje. Po sezonie żegna się z Monachium, a w sobotę 18 maja poprowadzi Bayern po raz ostatni. Zespołem, z którym się zmierzy będzie Hoffenheim.
- Porozumienie z lutego pozostaje w mocy. Były rozmowy, ale nie udało nam się dojść do porozumienia. Więc wszystko zostaje tak jak było. Długi sezon łączy ludzi. Mecz z Realem był podstawą do myślenia o zwrocie o 180 stopni. Nie będę tłumaczył szczegółów. To pozostanie za zamkniętymi drzwiami. Porozumienie z lutego pozostaje w mocy - powiedział zgromadzonym na sali dziennikarzom.
To jednak nie oznacza, że po odejściu z Monachium na pewno zrobi sobie przerwę od trenowania. Nowe informacje w tej sprawie przekazał szanowany dziennikarz "Bilda" Christian Falk. Według jego doniesień Tuchel chciałby wrócić do Premier League.
W przeszłości był trenerem Chelsea, z którą wygrał finał Ligi Mistrz�w. Dzięki bramce Kaia Havertza jego zespół pokonał w 2021 roku w Lizbonie Manchester City. Nie miałby to jednak być powrót na Stamford Bridge, ale przejęcie posady na Old Trafford.
Notowania Erika ten Haga w Manchesterze United zdają się nie być najwyższe. Holender w kompromitujący sposób odpadł jesienią z Ligi Mistrzów, a w lidze zajmuje 8. miejsce - najgorsze jeśli chodzi o United w erze Premier League. Zespół pod jego wodzą przegrał aż 14 ligowych spotkań, co jest niechlubnym rekordem klubu od 1992 roku.
Tuchel z Manchesterem United łączony jest już od jakiegoś czasu, a według Falka jego otoczenie jest w kontakcie z klubem z czerwonej części Manchesteru. Czas pokaże, czy przełoży się to na konkret w postaci zwolnienia ten Haga i parafowania umowy z Niemcem.