Szokuj�cy zwrot ws. Tuchela! Nie czeka� na Bayern. Sam og�osi� decyzj�

W ostatnich dniach pojawi�y si� sensacyjne informacje dotycz�ce dalszej pracy Thomasa Tuchela w Bayernie Monachium. Od d�u�szego czasu wydawa�o si� pewne, �e Niemiec odejdzie z klubu, ale nagle mia�o doj�� do zwrotu akcji. O tym, �e Tuchel mo�e jednak zosta� w Bayernie, poinformowa� uznany niemiecki dziennikarz Florian Plettenberg. W trakcie konferencji prasowej szkoleniowiec zako�czy� spekulacje.

Związek Thomasa Tuchela z Bayernem Monachium od dawna wydawał się zbliżać do nieuchronnego końca. Tylko że Bawarczycy natrafili na niespodziewany problem. Okazało się, że żaden z trenerów, którego sobie upatrzyli, nie jest zbyt chętny do rozpoczęcia u nich pracy. W dodatku szkoleniowiec wciąż miał poparcie części zawodników i osób decyzyjnych. Z tego powodu niemieckie media zaczęły informować o "dziwnym zwrocie".

Zobacz wideo Fuzja Lubina i Gorzowa Wlk. w siatkówce. Artur Popko: Celem jest zwiększenie potencjału

Tuchel odchodzi z Bayernu. "Klub wyszedł z inicjatywą"

Ci, którzy liczyli na to, Tuchel zostanie w klubie, mogą czuć się jednak zawiedzeni. Szkoleniowiec sam postanowił się odnieść do informacji medialnych. Powiedział wprost, że zbliża się koniec jego kadencji w Bayernie Monachium, choć przyznał, że od meczu z Realem Madryt do czwartku 16 maja toczyły się rozmowy dotyczące kontynuacji jego pracy.

- Porozumienie z lutego pozostaje w mocy. Były rozmowy, ale nie udało nam się dojść do porozumienia. Więc wszystko zostaje tak jak było - powiedział Tuchel. - Długi sezon łączy ludzi. Mecz z Realem był podstawą do myślenia o zwrocie o 180 stopni. Nie będę tłumaczył szczegółów. To pozostanie za zamkniętymi drzwiami. Porozumienie z lutego pozostaje w mocy - dodał. - Decyzja została podjęta w lutym. Przetrawiłem ją (...). W zeszłym tygodniu teoretycznie była możliwość dokonania zwrotu o 180 stopni, bo klub wyszedł z inicjatywą. Przyczyny naszego rozstania są minimalne - przyznał.

Szkoleniowiec podsumował również miniony sezon w wykonaniu Bayernu. Zaznaczył, że choć brak jakiegokolwiek tytułu to dla takiego klubu duża porażka, to powinno się patrzeć na całokształt. - Zdobyliśmy liczbę punktów, która wystarczyłaby do zdobycia tytułu 9 na 11 razy. Taki wynik nie jest powodem do wstydu. W Lidze Mistrz�w graliśmy prawie perfekcyjnie aż do 87. minuty meczu w Madrycie. Dlatego uważam, że warto na to spojrzeć inaczej. Po tych 15 miesiącach mamy prawo chodzić z podniesionymi głowami - stwierdził.

Trener odpowiedział też na pytanie dotyczące swojej przyszłości. - Nie powiem. Może dlatego, że nie chcę. Od lutego było dla nas wszystkich jasne, że ten rozdział jest skończony. A potem był bardzo turbulentny zeszły tydzień. Teraz jest ważne, żeby zyskać dystans i skupić się na jutrzejszym meczu - powiedział.

Bayern Monachium wciąż walczy o wicemistrzostwo Niemiec. W sobotę o 15:30 rozpocznie się ostatnia kolejka Bundesligi. Zespół Tuchela zagra na wyjeździe z Hoffenheim. Jeżeli wygra to na pewno zajmie drugie miejsce w tabeli.

Wi�cej o: