Bayern Monachium wygrał z Paris Saint-Germain 2:0 w drugim spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tym samym ustalił wynik dwumeczu na 3:0 i zameldował się w ćwierćfinale elitarnych rozgrywek. Bawarczycy obie bramki strzelili w drugiej połowie spotkania, ale w pierwszej to rywale mieli najlepszą szansę na zdobycie gola. Po błędzie Yanna Sommera wydawało się, że piłka wpadnie do bramki. Na posterunku był jednak obrońca Matthijs de Ligt.
W 38. minucie spotkania Yann Sommer otrzymał podanie od Alphonso Daviesa. Szwajcarski golkiper niedokładnie przyjął piłkę i blisko niego pojawiło się dwóch rywali. Po zamieszaniu upadł na boisko, a Vitinha stanął przed szansą strzału na pustą bramkę. Portugalczyk uderzył lekko, ale wydawało się, że piłka wpadnie do siatki. Na linię bramkową wbiegł jednak Matthijs de Ligt i wślizgiem uratował Bayern przed stratą gola.
- To niewiarygodne. Mówiłem to już kilka razy. Postawię przed jego domem ciężarówkę szwajcarskiej czekolady. To niesamowite, jak on świetnie myśli na boisku. Dzięki temu mnie uratował - przekonuje bramkarz Bayernu, cytowany przez niemieckie Sky Sport.
De Ligt nie tylko uchronił go przed kompromitacją, ale pozwolił Bayernowi uniknąć straty niezwykle ważnej bramki. Holender w całym meczu spisywał się świetnie i nie pozwolił na wiele Leo Messiemu i Kylianowi Mbappe. Za swoją postawę otrzymał ocenę "2" w dzienniku "Kicker" i został okrzyknięty jednym z najlepszych zawodników spotkania.
Podobnie do de Ligta spisywała się cała obrona Bayernu. Sommer i spółka nie pozwolili na wiele gwiazdorskiemu zespołowi PSG. - Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężka praca. Poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Broniliśmy jako cała drużyna i przeciwko takiej ofensywie, jaką ma PSG, pokazaliśmy, że jesteśmy mocni - podsumował Sommer.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bayern Monachium trzeci raz z rzędu awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W ostatnich latach jednak właśnie na tym etapie kończył udział w rozgrywkach. Ostatni raz Bawarczycy przeszli 1/4 finału w sezonie 19/20, kiedy to dotarli aż do finału (pokonali w nim właśnie Paris Saint-Germain 1:0 po bramce Kinglseya Comana). W kolejnych edycjach odpadali z PSG i Villarrealem.