W sobotę Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Widzew ��d� 1:0. Decydującego gola dla mistrzów Polski w 81. minucie strzelił Władysław Koczerhin. Drużyna Dawida Szwargi męczyła się w Łodzi, mimo że od 15. minuty grała w przewadze po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Marek Hanousek.
Dla Rakowa to jednak bardzo ważna wygrana w kontekście walki o ligowe podium i awans do europejskich pucharów. Zwycięstwem w Łodzi Raków przerwał bardzo złą passę spotkań bez wygranej w ekstraklasie. A ta trwała przez pięć meczów.
Ostatni raz częstochowianie wygrali 13 marca, gdy ograli na wyjeździe Koronę Kielce (2:0). Potem Raków remisował kolejno z ŁKS-em (1:1) i Ruchem Chorzów (1:1), przegrał z Radomiakiem Radom (1:2), zremisował z Legi� Warszawa (1:1) i przegrał z G�rnikiem Zabrze (0:1).
To sprawia, że po 30 meczach zespół Szwargi zajmuje 5. miejsce w tabeli z 49 punktami. Raków traci dwa punkty do Lecha Poznań, Śląska Wrocław i Górnika Zabrze. Poznaniacy rozegrali jednak o jedno spotkanie mniej. Mistrzowie Polski mają też siedem punktów straty do Jagiellonii i tylko dwa punkty więcej od Legii, która w niedzielę zagra ze Stalą Mielec.
Po sobotnim spotkaniu w Łodzi przed kamerą Canal+Sport stanął bohater Rakowa, czyli Koczerhin. Ukrainiec mówił nie tylko o tym, co wydarzyło się na stadionie Widzewa, ale też o końcówce sezonu i walce o europejskie puchary.
W wywiadzie przeprowadzanym przez Cezarego Olbrychta co chwilę przeszkadzali jednak kibice Widzewa, którzy zaczepiali Koczerhina. Piłkarz Rakowa co chwilę dotykany był szalikiem łódzkiego klubu, który lądował na jego głowie z boku i z góry ścianki, na której udzielał wywiadu.
- Będziemy walczyć do końca w każdym meczu, bo wiemy, że te punkty, których zabrakło nam... Eh... - przerwał w końcu wypowiedź Koczerhin. I wypalił: To po****** kibice.
W ostatnich meczach sezonu Raków zagra kolejno z Zagłębiem Lubin (4 maja), Pogonią Szczecin (11 maja), Cracovią (19 maja) oraz Śląskiem Wrocław (25 maja).