Rywalizacja West Bromwich Albion z Wolverhampton Wanderers jest jedną z większych i bardziej znanych w Anglii. Stadiony obu klubów dzieli niespełna 20 km, a ich pierwsze oficjalne spotkanie odbyło się w styczniu 1886 r. Wtedy również doszło do niego w Pucharze Anglii.
Black Country derby, bo tak nazywane są mecze WBA z Wolves, dawno nie miały jednak odpowiedniej oprawy. Ostatni raz oba zespoły grały ze sobą w 2021 r. w Premier League, jednak wtedy na obu meczach nie było kibic�w. Wszystko przez pandemię koronawirusa.
Ostatni raz WBA i Wolves spotkały się przy udziale publiczności w lutym 2012 r. Ostra rywalizacja i długi czas oczekiwania na nią spowodowały, że niedzielny mecz był spotkaniem podwyższonego ryzyka. I obawy brytyjskiej policji okazały się uzasadnione.
Według relacji w angielskich mediach atmosfera była napięta jeszcze przed meczem. Tuż po jego rozpoczęciu w stronę zawodników Wolves latały plastikowe butelki oraz inne przedmioty. W końcu z trybun rzucona została świeca dymna. Zdaniem angielskich dziennikarzy ta nie trafiła jednak żadnego z zawodników, a chłopca do podawania piłek.
Sytuacja zdecydowanie pogorszyła się w 78. minucie, kiedy gola na 2:0 dla gości strzelił Matheus Cunha. Zaraz po bramce Brazylijczyka na murawie doszło do bójki między pseudokibicami obu drużyn. Zawodnicy zeszli do szatni, a przerwa w meczu trwała ponad pół godziny.
Mimo wielokrotnych komunikatów spikera i policji bójka trwała kilkadziesiąt minut. Zatrzymanych zostało co najmniej kilkanaście osób, jednak pewne jest, że w kolejnych dniach zatrzymane zostaną kolejne, a oba kluby mogą spodziewać się drakońskich kar.
W mediach społecznościowych można znaleźć filmiki, na których widać nie tylko bójki, ale i mocno poszkodowanych mężczyzn. Jeden opuszczał stadion na noszach, inny - zatrzymany przez policję - z zakrwawioną głową.
Doświadczony zawodnik gospodarzy - Kyle Bartley - został sfotografowany w momencie, w którym na rękach wynosił dwoje dzieci do szatni. "To wielka hańba i powód do wstydu. Dawno nie widzieliśmy tak skandalicznych scen na angielskich stadionach" - tak wydarzenia na stadionie WBA relacjonowało BBC.
Mecz zakończył się zwycięstwem Wolves 2:0. Zanim decydującego gola strzelił Cunha, w 38. minucie bramkę na 1:0 zdobył Pedro Neto. To pierwsze zwycięstwo Wolves na stadionie największego rywala od 1996 r.