W tym sezonie Barnsley radzi sobie przyzwoicie w League One. Po 16 kolejkach zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 27 punktów. Były klub Michała Helika liczył, że uda mu się nie tylko awansować na wyższy szczebel rozgrywek, ale pokaże się też z dobrej strony w Pucharze Anglii. Jednak już w I rundzie doszło do sporej sensacji, ponieważ drużyna jedynie zremisowała 3:3 z Horsham FC, a więc ekip� na co dzień występującą na... siódmym poziomie rozgrywkowym. Ostatecznie mecz powtórzono. I choć w nim Barnsley wypadło zdecydowanie lepiej, to nie zagra w II rundzie. Wszystko przez kuriozalną pomyłkę.
Drugie spotkanie tych drużyn rozegrano we wtorek 14 listopada. I znakomicie rozpoczęli je piłkarze z League One, bo już w 3. minucie pi�k� w siatce umieścił Nicky Cadden. Dublet ustrzelił też John McAtee i ostatecznie Barnsley triumfowało 3:0. Ponad tydzień po meczu The Football Association przekazał jednak, że jedna z podkomisji podjęła decyzję o wyrzuceniu klubu z rozgrywek. Powód?
Złamanie przepisu 103. regulaminu Pucharu Anglii. Chodzi o występ nieuprawnionego zawodnika. Prawo jasno stanowi, że w przypadku powtórzonego starcia na boisku mogą pojawić się tylko ci gracze, którzy zagrali w pierwszym meczu. Okazuje się jednak, że Barnsley nie zastosowało się do tej zasady i pozwoliło na występ nowemu zawodnikowi.
"Piłkarz nie kwalifikował się do tej powtórki, ponieważ nie został wcześniej prawidłowo zarejestrowany i nie mógł wziąć też udziału w pierwszym meczu" - czytamy w oświadczeniu.
Choć FA nie podało, o którego zawodnika chodzi, to spekuluje się, że to Aiden Marsh, który miał spory wkład w sukces drużyny. Zanotował bowiem asystę. Nie mógł on wystąpić w pierwszym spotkaniu, ponieważ przebywał na wypożyczeniu.
"Barnsley przyznał się do tego zarzutu i wskazał, że rzeczywiście doszło do naruszenia. Członkowie podkomisji nakazali usunięcie Barnsley z zawodów oraz przyznanie Horsham awansu do II rundy" - czytamy. Tym samym to drużyna z siódmego poziomu rozgrywkowego zagra dalej, a jej przeciwnikiem będzie Sutton United.
Do informacji o wyrzuceniu z Pucharu Anglii oficjalnie odniósł się już też Barnsley. Władze klubu przyznały się do popełnienia błędu i przeprosiły fanów za pomyłkę, przyznając, że była ona "godna pożałowania".
"Klub współpracował z FA i zaakceptował jego decyzję. (...) Chcielibyśmy w tym miejscu przeprosić naszych fanów, graczy i personel za ten godny pożałowania błąd. Błąd - choć oczywiście niezamierzony - jest znacznie poniżej standardów, jakie wyznaczyliśmy w zespole. Wiemy, że nie zasługujecie na taki los. Przeprowadziliśmy już dochodzenie wewnętrzne i wprowadziliśmy zabezpieczenia, które pomogą nam uniknąć takiej sytuacji w przyszłości" - czytamy w oświadczeniu klubu.
Teraz Barnsley pozostała już tylko rywalizacja na poziomie League One. W kolejnym meczu zmierzy się z Lincoln City. Starcie zaplanowano na sobotę 25 listopada na godzinę 16:00.