W sobotę 28 października Tyson Fury zmierzył się z Francisem Ngannou. Pierwszy z wymienionych pokonał niejednogłośną decyzją sędziów urodzonego w Kamerunie zawodnika w walce wieczoru gali w Rijadzie. Werdykt rozjemców nie wszystkim przypadł do gustu. - "Dla wielu ekspertów, to Kameruńczyk był po prostu lepszy. Ale przecież nie od dziś wiadomo, że boks, to przede wszystkim biznes, polityka, układy i układziki" - pisał po pojedynku Antoni Partum, dziennikarz Sport.pl.
Wśród widzów widowiska w Arabii Saudyjskiej nie zabrakło Cristiano Ronaldo, który na trybunach zasiadł w towarzystwie swojej ukochanej Georginy Rodriguez. Nie od dziś wiadomo, że Portugalczyk jest wielkim fanem sportów walki. - Gra w piłkę nożną to moja pasja, ale w telewizji wolę oglądać inne sporty. Jeśli mam do wyboru transmisję z meczu piłkarskiego, boks lub UFC, to wybieram sporty walki - mówił swego czasu w dokumencie "Równoległe światy", cytowany przez gol24.pl.
Obecność reprezentanta Portugalii wywołała furorę podczas zeszłotygodniowej gali. 38-letni napastnik Al-Nassr pojawił się w niesamowitym zegarku firmy Jacob&Co, której jest ambasadorem. To model "White Gold Twin Turbo Triple Axis Tourbillon Factory Set", zdobiony 344 białymi diamentami o szlifie bagietkowym, których wyprodukowano tylko 18 sztuk. Cena tego cacka wynosi 1,3 milionów dolarów, czyli prawie 5,5 milionów złotych. W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie z tym czasomierzem.
Cristiano Ronaldo na początku tego roku przeniósł się do saudyjskiego Al-Nassr, z którym podpisał dwuipółletni kontrakt. Według mediów, umowa gwarantuje mu zarobki na poziomie 200 milionów euro rocznie. Reprezentant Portugalii poza sportem ma również wiele kontraktów reklamowych oraz kilka własnych firm. Pieniądze to ostatnia rzecz, którą Portugalczyk i jego partnerka się przejmują.
W obecnym sezonie 38-letni napastnik łącznie rozegrał 15 meczów, zdobywając 14 bramek i notując osiem asyst. Jego drużyna plasuje się na drugim miejscu z dorobkiem 25 punktów po 11 rozegranych kolejkach i ma cztery punkty straty do Al-Hilal, w którym występuje m.in. Aleksandar Mitrović czy Kalidou Koulibaly.