Trwa proces Ryana Giggsa. Były pi�karz Manchesteru United został oskarżony przez dawną partnerkę o napaść, uszkodzenia ciała oraz "zachowania zmuszające ją niemal do niewolnictwa".
We wtorek odczytano jego oświadczenie, w którym Giggs przyznał, że to on miał dwukrotnie zostać zaatakowany i nie miał zamiaru zrobić krzywdy Kate Greville i jej siostrze. W środę w sali sądowej Giggs powiedział sędziemu, że jest "flirciarzem", któremu nigdy nie udało się być wiernym kobiecie.
Podczas kolejnego etapu procesu pytania byłemu pi�karzowi Manchesteru United zadawał jego adwokat Chris Daw QC. Całą transkrypcję z tego przesłuchania przedstawił angielskim czytelnikom "Daily Mirror". Poniżej fragment dotyczący wierności oraz ten, w którym Giggs zaprzecza przemocy fizycznej i psychicznej wobec partnerek.
"Chris Daw: Jesteś znany na całym świecie z dwóch rzeczy, po pierwsze znany ze swoich umiejętności i kariery jako piłkarz...
Giggs: Tak.
Pan Daw: I jesteś też znany z czegoś innego. Masz reputację niewiernego, którego gazety nazywają miłosnym oszustem?
Giggs: Tak.
Pan Daw: Czy ta reputacja jest uzasadniona?
Giggs: Tak.
Pan Daw: Miałeś związki z kobietami, czy udało ci dotrzymać wierności którejś z nich?
Giggs: Nie.
Pan Daw: Czy jeśli pociąga cię jakaś kobieta, jesteś w stanie się jej oprzeć?
Giggs: Nie.
Pan Daw: Czy z natury jesteś flirciarzem?
Giggs: Tak.
Pan Daw: Czy okłamał pan swoją byłą żonę i panią Greville w sprawie niewierności?
Giggs: Tak.
Pan Daw: Więcej niż raz?
Giggs: Wiele razy.
Pan Daw: Czy kiedykolwiek zaatakowałeś fizycznie kobietę?
Giggs: Nigdy.
Pan Daw: Czy kiedykolwiek zamierzałeś kontrolować lub wymuszać coś na kobiecie?
Giggs: Nie, nie.
Pan Daw: Czy uczyniłeś Kate Greville niewolnicą na każde swoje żądanie?
Giggs: Nie zrobiłem tego.
Pan Daw: Nigdy nie miałeś kłopotów z policją?
Giggs: Nie, nie miałem".
Jego obrońca prosił go także o dokładne opisanie związków. Oskarżony opisywał początki i rozwój relacji z Kate Greville. Uważał, że nikt nikogo nie ponaglał w tej kwestii i wszystko toczyło się naturalnym rytmem. W tym czasie oboje byli w związkach małżeńskich. Giggs przyznał, że starał się początkowo prowadzić podwójne życie.
- W końcu pojawił się artykuł w prasie, w którym napisano, że spotykam się z Kate. Stacey [była żona Giggsa] zapytała mnie o to. Zaprzeczyłem. Ale niedługo potem opuściłem nasz rodzinny dom i zamieszkałem gdzie indziej - opowiadał były trener reprezentacji Walii. A potem dodawał jeszcze, że największe napięcia w jego związku z Kate zaczęły się, kiedy ta nie uwierzyła mu, że podczas pobytu w klubie wymienia wiadomości ze swoją córką.
- Wróciła do pokoju i zaczęliśmy się kłócić. Powiedziałem, że oskarża mnie o komunikowanie się z kimś, gdy chodzi o moją córkę. Nie spodobało jej się to i po prostu wdaliśmy się w kłótnię. Powiedziałem, że nie chcę, aby została w hotelu. Powiedziałem: 'Znajdź sobie inne miejsce, nie zostajesz u mnie na noc' i zacząłem pakować jej walizkę - wspomniał Giggs, ale zaprzeczył, aby doszło do przemocy.
Sytuacji spornych Giggs wymieniał więcej. Na koniec stwierdził, że to zazwyczaj on musiał przepraszać i walczyć o ich związek. Kiedy jego prawnik zapytał go jeszcze o maila zatytułowanego "Szantaż" o treści: "Wyślę to do grupy, jeśli tego nie zrobisz" z załączonym plikiem wideo, na którym Kate tańczy, Giggs powiedział, że to tylko żart. I kategorycznie zaprzeczył, aby komukolwiek wysyłał prywatne zdjęcia i nagrania z udziałem jego byłej partnerki.